wtorek, 10 marca 2015
Platforma antyObywatelska
Przyglądając się temu co Platforma robi odnośnie obywatelskich projektów ustaw i referendum nasuwają się różne wnioski. Wielu myśli, że ludziom PO odbija. Inni myślą, że to arogancja władzy. Mi się nasuwa jeszcze jedne wniosek, ale o tym za chwilę.
Wniosek o arogancji jest dość łatwo wysnuć, bo władza, która odrzuca wszystkie postulaty społeczeństwa jest bez wątpienia arogancka. Nie raz słyszeliśmy głosy różnych "autorytetów", że władza jest od rządzenia a jak się wyborcom nie podoba to niech zagłosują inaczej w wyborach a do tego czasu morda w kubeł.
Ostatnio słyszałem teorię o tym, że Platformersom odbiła szajba. Teoria ciekawa i nie pozbawiona sensu, bo jak niektórzy twierdzą, logiczne nie jest uwalanie projektu odrzucenia/odroczenia obniżenia wieku szkolnego. Przecież lepiej dla rządu byłoby przyjąć ten projekt i wrzucić do zamrażarki sejmowej żeby sobie poleżał aż do wyborów.
Ja mam nieco inne i oryginalne zdanie. Projekt został zmielony, ponieważ Platforma to szczerzy idealiści. Tak właśnie idealiści! A jeśli nie oni to ich mocodawcy na pewno. Ustawa o sześciolatkach nawet jeśli byłaby słuszna to jej skutki będą odczuwalne za kilkanaście lat, bo przecież chodzi o przyszły rynek pracy. Problem w tym, że to co stanie się za kilkanaście lat to nie jest horyzont rządów PO ani intelektu jego przedstawicieli.
Możecie się śmiać lub nie, ale mi się wydaje, że chodzi o gender. Chodzi o to, że jeśli dziś da się rodzicom decydować o tym kiedy pójdą do szkoły to może ci rodzicole uwierzą, że to są ich dzieci i będą chcieli mieć wpływ na to czego w tej szkole dzieci się uczą. Przeprowadzanie inżynierii społecznej bez totalitaryzmu jest projektem beznadziejnym, więc wypadałoby najpierw ludzi pozbawić głosu i to się obecnie dzieje. Jeśli dziś rodzicom by się udało to bez wątpienia udałoby się zebrać kilka milionów podpisów pod referendum antygenderowym i to PO i/lub ich zleceniodawców niepokoi.