Dziś będzie krótko.
Niejaki Alexirin z Wordpressa(http://alexirin.wordpress.com/2012/01/16/polska-sie-wali/) stwierdził, że nie musi się nikogo pytać, czy moje dwa teksty sobie może wziąć. Zwyczajnie zajumał i jest z tego faktu dumny.
Perfidia tego szemranego jegomościa polega na tym, że próbę załatwienia sprawy zbył usuwając zwyczajnie mój komentarz. Sprawa oczywiście będzie miała ciąg dalszy.
Odradzam jakąkolwiek kontakt z tym typem. Po przywitaniu z nim sugerowałbym policzenie wszystkich palców.
Żeby była jasność: ja zgadzam się na publikowanie moich tekstów, ale pod warunkiem dania linka z hiperłączem nad artykułem a nie pod i czcionką nie mniejszą niż tekst artykułu. Zgadzam się też na cytowanie do 20proc. tekstu posta(przy jednoczesnym spełnieniu wyżej wymienionego kryterium). W szczególnych przypadkach jestem skłonny użyczyć całych tekstów, ale to na prawdę musi być podyktowane jakimś wyższym dobrem. W innym przypadku będę dochodził swoich spraw w stworzonych do tego instytucjach.
Bohater artykułu po naszym wpisie zdecydował się zaprzestać procederu.
hej możesz już wywalić ten wpis usunełem twoje dwie linijki tekstu a linki były do twojej strony więc nie bardzo rozumiem o co ci chodzi?
OdpowiedzUsuńo co mi chodzi pisałem u ciebie, pisałem tutaj, więc nie udawaj głupiego. a co do tych dwóch linijek to mam screeny z twojego bloga i każdy się przekona czy były to dwie linijki. A tekst zostanie, ku przestrodze. na dolę napisze, że sprawa się wyjaśniła.
OdpowiedzUsuń