Już jutro obchodzimy pamiątkę Zmartwychwstania Pana Jezusa. Radujmy się mimo, że mamy coraz mniej powodów do radości. Cieszmy się, bo nadchodzi Jezus zmartwychwstały.
W tym roku złożyło się wiele czynników, które negatywnie wpłyną na frekwencję na jutrzejszej Rezurekcji.
Pierwsza spraw to aura. Po dziś dzień w wielu miejscach Polski leży jeszcze śnieg. Inna sprawa to fakt, że jednak mieszkańców Polski ubyło. Jest to już dostrzegalne, chociaż będąc dziś na Święconce musiałem w kościele stać, bo nie było miejsc. No i wreszcie po trzecie: Rezurekcja jutro o godzinkę wcześniej a jest to spowodowane przesunięciem zegara o godzinkę do przodu.
Tak poza tym to mamy właśnie Rok Wiary w Kościele katolickim i w związku z tym chciałbym abyście pokładali większą ufność w Bogu. Wielu z Was ma dziś kiepską sytuację materialną i osobistą, ale jakoś to będzie. Po śmierci Jezusa pewnie wielu zwątpiło, ale On zmartwychwstał. Czy da się to zastosować do Waszych/Naszych spraw? Wierzmy!!
Na koniec mam jeszcze tutaj video z Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum
Pomódlmy się dziś też za ofiary prześladowań religijnych. Może nie każdy z Was wie, ale prześladowani na świecie na tle religijnym są Chrześcijanie.
http://www.tvp.pl/vod/audycje/publicystyka/jan-pospieszalski-blizej/wideo/28032013/10339255
sobota, 30 marca 2013
czwartek, 21 marca 2013
Papież Franciszek
Co prawda już trochę wiemy na temat nowego Papieża, ale jeśli ktoś nie odrobił lekcji to może u mnie zapoznać się z sylwetką następcy Świętego Piotra.
http://www.tvp.pl/vod/audycje/publicystyka/jan-pospieszalski-blizej/wideo/14032013/10179325
http://radiowarszawa.com.pl/2013/03/salon-dziennikarski-nowy-papiez-i-gospodarka/
Myślę, że po takiej dawce możecie mieć jakieś ogólne pojęcie o nowym pontyfikacie Papieża.
Myślę, że po takiej dawce możecie mieć jakieś ogólne pojęcie o nowym pontyfikacie Papieża.
poniedziałek, 11 marca 2013
Co powiedział Gliński?
Fortel Kaczyńskiego z tabletem był pstryczkiem w nos Donka i jego przydupasa w osobie Kopacz. Media musiały to nagłośnić, ale niestety jak to zwykle bywa umknęło meritum.
Kopacz bała się wpuścić do sejmu Glińskiego i słusznie, bo ten gość po prostu rozwala system. Profesor Gliński ma po prostu nienaganną prezencje. Wypada w mediach, wywiadach, programach znakomicie. Jeśli powiem, że nie ma drugiego takiego w Polsce o wiele się nie pomylę.
Gliński posiada najlepsze cechy Donalda T. i Kaczyńskiego. Wiem, że dziwnie to brzmi, ale prezencje Donek ma całkiem dobrą, Gliński nawet lepszą. Merytorycznie i intelektualnie profesor Gliński dorównuje Kaczyńskiemu(niektórzy pewnie powiedzą, że przewyższa). Jedyny słaby punkt jaki dostrzegłem jak na razie to nudne wpisy na facebooku profesora, które są zazwyczaj suchymi relacjami, których w większości nie czytam, ale do meritum.
Gliński swoje wystąpienie programowe odbył niestety nie w sejmie, ale poza nim. Szkoda, że Polacy nie mogli go obejrzeć, bo było naprawdę merytoryczne. Krótka diagnoza co jest źle, następnie podanie recepty na wyjście z problemów.
Gliński wypowiedział się bardzo klarownie, nie "spalił się", był bardzo pewny jakby już po raz któryś wygłaszał expose.
Najbardziej u Glińskiego podoba mi się realne spojrzenie na problemy. Nie jest doktrynerem. Doskonale wie, że czarodziejskie słówko liberalizm, czy jeszcze gorzej socjalizm nie załatwiają wszystkich problemów. Proponuje to co się sprawdziło. Szuka pieniędzy tam gdzie są i chce dawać tam gdzie są potrzebne.
Zgadzam się, że konieczna jest reindustrializacja kraju, liberalizacja gospodarki, deregulacja, odbiurokratyzowanie, powiązanie edukacji z potrzebami rynku, ale i pomoc najbiedniejszym jak i wspieranie rozrodczości.
Naprawdę warto posłuchać co do powiedzenia ma profesor Gliński. Całe wystąpienie poniżej.
Jeśli komuś jeszcze mało to proszę obejrzeć ten filmik: Gliński to nowa jakość w polityce.
Kopacz bała się wpuścić do sejmu Glińskiego i słusznie, bo ten gość po prostu rozwala system. Profesor Gliński ma po prostu nienaganną prezencje. Wypada w mediach, wywiadach, programach znakomicie. Jeśli powiem, że nie ma drugiego takiego w Polsce o wiele się nie pomylę.
Gliński posiada najlepsze cechy Donalda T. i Kaczyńskiego. Wiem, że dziwnie to brzmi, ale prezencje Donek ma całkiem dobrą, Gliński nawet lepszą. Merytorycznie i intelektualnie profesor Gliński dorównuje Kaczyńskiemu(niektórzy pewnie powiedzą, że przewyższa). Jedyny słaby punkt jaki dostrzegłem jak na razie to nudne wpisy na facebooku profesora, które są zazwyczaj suchymi relacjami, których w większości nie czytam, ale do meritum.
Gliński swoje wystąpienie programowe odbył niestety nie w sejmie, ale poza nim. Szkoda, że Polacy nie mogli go obejrzeć, bo było naprawdę merytoryczne. Krótka diagnoza co jest źle, następnie podanie recepty na wyjście z problemów.
Gliński wypowiedział się bardzo klarownie, nie "spalił się", był bardzo pewny jakby już po raz któryś wygłaszał expose.
Najbardziej u Glińskiego podoba mi się realne spojrzenie na problemy. Nie jest doktrynerem. Doskonale wie, że czarodziejskie słówko liberalizm, czy jeszcze gorzej socjalizm nie załatwiają wszystkich problemów. Proponuje to co się sprawdziło. Szuka pieniędzy tam gdzie są i chce dawać tam gdzie są potrzebne.
Zgadzam się, że konieczna jest reindustrializacja kraju, liberalizacja gospodarki, deregulacja, odbiurokratyzowanie, powiązanie edukacji z potrzebami rynku, ale i pomoc najbiedniejszym jak i wspieranie rozrodczości.
Naprawdę warto posłuchać co do powiedzenia ma profesor Gliński. Całe wystąpienie poniżej.
Jeśli komuś jeszcze mało to proszę obejrzeć ten filmik: Gliński to nowa jakość w polityce.
czwartek, 7 marca 2013
Naprawdę to już koniec Donalda T.
Gdy PRL dogorywał też trącił śmiesznością. Dziś śmieszność dla rządu jest jeszcze bardziej groźna niż kilkadziesiąt lat temu. To już ostateczny koniec tego układu.
Ten klip chyba znają już wszyscy...
Pitera niewiele lepiej:
http://www.fronda.pl/a/jedzcie-szczaw-kulturalnie,26710.html
Tak w skrócie to Pitera uważa, że dzieci nie jedzą śniadań, bo nie ma takiej tradycji.
Nie do końca wiadomo, czy jest to tradycja niejedzenia śniadań, czy brak tradycji jedzenia. Wbrew pozorom ma to znaczenie, bo jeśli to drugie to pół biedy.
Jak to pierwsze to wiadomo: tradycja->tradycjonaliści->konserwatyści->PiS. (Ja tych schematów myślowych nie wymyślałem. Jak ktoś chce się czepiać to nie ten adres.)
Dobra ale trzeba by było jakiś dowód wyprowadzić. Założenie jest takie, że nie ma biedy, bo być nie może, bo rządzi PO. Nie wdając się w niepotrzebne szczegóły stwierdzam, że dzieci nie jedzą śniadań, bo chcą się nażreć na obiad.
Nie trzeba być jakoś szczególnie biegły z etymologi żeby wiedzieć, że "obiad" pochodzi od frazy "objadać się". Znów na wierzch wychodzi ciemnogrodzka tradycja "anty" tym razem antyśniadaniowa. I to wszystko przeciwko demokratycznie wybranemu rządowi!!!
Ale tak na poważnie to Pitera próbuje wmówić nam, że niedożywienie w żadnym razie nie zależy od ilości spożywanych kalorii, ilości i jakości poszczególnych składników odżywczych i mineralnych a od pory ich spożywania. Niezwykle to nieudolna próba obchodzenia łukiem tematu.
Znam taki jeden niskich lotów kawał, ale bardzo dobrze oddający grozę sytuacji:
Stoi Rumun na przystanku i smaruje chleb gównem. Podjeżdża autobus z amerykanami.
-Hej, Rumun, dlaczego smarujesz chleb gównem?
-Aaa.. bo bida.
Dali mu 100 dolców.
Stoi dalej. Podjeżdża autobus z Niemcami. Rumun znowu smaruje chleb gównem. Ci się pytają:
-Hej, Rumun, dlaczego smarujesz chleb gównem?
-Aaa.. bo bida.
Dali mu 100 euro.
Podjeżdża autobus z Polakami.
-Rumun, dlaczego smarujesz chleb gównem?
-Aaa.. bo bida.
-To po ch#j tak grubo smarujesz?
No i dziś nam rząd mówi: "To po ch#j tak grubo smarujesz?"
Platfuski nie mogą Nas już niczym przekupić i przy tym śmieszni. I czym jesteśmy biedniejsi tym oni śmieszniejsi. To już długo nie potrwa. Założę się, że teraz do głowy leminga będzie próbować się wtłaczać jakieś mody na oszczędzanie, ale to się nie uda. Czy ten rząd dotrwa do czasów gdy zostanie opublikowana przez któreś ministerstwo książeczka z poradami gdzie w lesie rosną zioła, które jadalne, z okresami wegetacyjnymi i wspaniałymi przepisami z "mlecza"? Okazuje się, że już jedną taką książeczkę mamy: http://domowy-survival.pl/2012/10/co-na-brak-pradu-radzi-polskie-msw/ następna to będzie koniec.
Ten klip chyba znają już wszyscy...
Pitera niewiele lepiej:
http://www.fronda.pl/a/jedzcie-szczaw-kulturalnie,26710.html
Tak w skrócie to Pitera uważa, że dzieci nie jedzą śniadań, bo nie ma takiej tradycji.
Nie do końca wiadomo, czy jest to tradycja niejedzenia śniadań, czy brak tradycji jedzenia. Wbrew pozorom ma to znaczenie, bo jeśli to drugie to pół biedy.
Jak to pierwsze to wiadomo: tradycja->tradycjonaliści->konserwatyści->PiS. (Ja tych schematów myślowych nie wymyślałem. Jak ktoś chce się czepiać to nie ten adres.)
Dobra ale trzeba by było jakiś dowód wyprowadzić. Założenie jest takie, że nie ma biedy, bo być nie może, bo rządzi PO. Nie wdając się w niepotrzebne szczegóły stwierdzam, że dzieci nie jedzą śniadań, bo chcą się nażreć na obiad.
Nie trzeba być jakoś szczególnie biegły z etymologi żeby wiedzieć, że "obiad" pochodzi od frazy "objadać się". Znów na wierzch wychodzi ciemnogrodzka tradycja "anty" tym razem antyśniadaniowa. I to wszystko przeciwko demokratycznie wybranemu rządowi!!!
Ale tak na poważnie to Pitera próbuje wmówić nam, że niedożywienie w żadnym razie nie zależy od ilości spożywanych kalorii, ilości i jakości poszczególnych składników odżywczych i mineralnych a od pory ich spożywania. Niezwykle to nieudolna próba obchodzenia łukiem tematu.
Znam taki jeden niskich lotów kawał, ale bardzo dobrze oddający grozę sytuacji:
Stoi Rumun na przystanku i smaruje chleb gównem. Podjeżdża autobus z amerykanami.
-Hej, Rumun, dlaczego smarujesz chleb gównem?
-Aaa.. bo bida.
Dali mu 100 dolców.
Stoi dalej. Podjeżdża autobus z Niemcami. Rumun znowu smaruje chleb gównem. Ci się pytają:
-Hej, Rumun, dlaczego smarujesz chleb gównem?
-Aaa.. bo bida.
Dali mu 100 euro.
Podjeżdża autobus z Polakami.
-Rumun, dlaczego smarujesz chleb gównem?
-Aaa.. bo bida.
-To po ch#j tak grubo smarujesz?
No i dziś nam rząd mówi: "To po ch#j tak grubo smarujesz?"
Platfuski nie mogą Nas już niczym przekupić i przy tym śmieszni. I czym jesteśmy biedniejsi tym oni śmieszniejsi. To już długo nie potrwa. Założę się, że teraz do głowy leminga będzie próbować się wtłaczać jakieś mody na oszczędzanie, ale to się nie uda. Czy ten rząd dotrwa do czasów gdy zostanie opublikowana przez któreś ministerstwo książeczka z poradami gdzie w lesie rosną zioła, które jadalne, z okresami wegetacyjnymi i wspaniałymi przepisami z "mlecza"? Okazuje się, że już jedną taką książeczkę mamy: http://domowy-survival.pl/2012/10/co-na-brak-pradu-radzi-polskie-msw/ następna to będzie koniec.