Donald T. i ogólnie Platformy ze sceny politycznej nie sprzątnie ani żadna afera ani powolna pauperyzacja społeczeństwa(co ma miejsce dzisiaj). Donka sprzątnie gwałtowny spadek stopy życiowej ludności na który nie zapowiada się w tym roku.
Jak donoszą branżowe portale w tym sezonie będziemy mieć rekordowy rok pod względem zbiorów zbóż. Do tego jeśli nie wymrozi jeszcze innych upraw możemy mieć w Polsce zasobny rok. Duża ilość towarów przełoży się na stosunkowo niskie ceny. Dodatkowo inne rynki szczególnie europejski porobiły sobie miejsce wypychając polskich producentów:
http://www.portalspozywczy.pl/handel/wiadomosci/w-wyniku-afer-brytyjskie-tesco-nie-chce-juz-polskiego-miesa,85943.html
http://www.portalspozywczy.pl/blogi/gantner/komu-szkodzi-polska-zywnosc,81904.html
to wszystko sprawi, że bój o polskiego konsumenta będzie naprawdę mocny. Krótkotrwale obniży to ceny, ale w dłuższej perspektywie doprowadzi do spadku konkurencji, konsolidacji branż spożywczych i w konsekwencji przejścia na produkcję żywności "przemysłowej", niszcząc przy tym podstawowy atut polskiej żywności.
Wielu zwiastowało w tym roku niepokoje społeczne spowodowane obniżeniem stopy życiowej społeczeństwa, ale tak się nie stało, ponieważ wielu hurtowników jak i detalistów obniżyli marże. Udział zwiększył też znacznie segment private label, czyli tak zwanych produktów sprzedawanych pod marką własną sklepów. Udział tych produktów wzrósł głównie w supermarketach, ale nie tylko w odpowiedzi na agresywną konkurencję dyskontów, ale właśnie przez tą mniej lub bardziej powolną pauperyzację społeczeństwa.
Te wszystkie rzeczy sprawiły, że relatywny poziom życia Polaków tak mocno się nie obniżył i przynajmniej jeszcze przez rok obniżać się gwałtownie nie będzie.
Dlaczego kładę taki duży nacisk na ceny żywności? Bo Polacy to biedny naród. Dodatkowo dający dość łatwo naganiać się na różnego rodzaju bańki spekulacyjne, chyba wszyscy mamy jeszcze w pamięci 400procentowy wzrost cen cukru wynikający w większości z paniki. Swoją drogą ciekawe czy ci ludzie którzy kupowali wtedy po 200kg cukru zdołali go do dziś spożytkować?
Inny szał mieliśmy związany z zeszłorocznym zamieszaniem ze zmianami kurników. Ceny wzrosły nagle i ustabilizowały się dopiero teraz.
Taki błahy(jakby się wydawało) powód jak nagły wzrost cen mąki czy cukru może Donka wysadzić ze stołka, tylko że nic takiego w tym roku się nie stanie.
Zgodze sie z ta teza.Piarowskie talenty PO oraz kreatywna ksiegowosc Vincenta tez robia swoje.Spadek stopy zyciowej musi byc gwaltowny i szybki-jeszcze nie teraz-raczej za dwa,trzy lata.Ale co sie odwlecze to nie uciecze tylko trzeba patrzec zeby Sowiety nie zagraly na rozlam w PO i uwalajac Donka nie zrobily zbawiciela z Bronka.A jak zbawicielem bedzie Bronek to przeciez nie JarKacz.Zreszta na to stawiam-Sowiety rozlamia PO a potem sprzymierza frakcje Bronka z resztkami z SLD i znowu zamiast kondominium bedzie prywislanski kraj.
OdpowiedzUsuńPiotr34
czasami warto pogadać ze zwykłymi ludźmi i posłuchać co mają do powiedzenia. no i się często od ludzi dowiaduje, że ich zdaniem polityka to rzecz, którą nie warto się zajmować. oni chcą tak sobie w spokoju rzepkę skrobać i nie denerwować się aż nadto problemami. inna sprawa, że problemy same się nie rozwiązują a polityką trzeba patrzeć na ręce.
UsuńDonek przez długi czas gwarantował taki stan. róbcie tam sobie co chcecie ja was o problemach nie będę informował i będzie git. No i tak już to trwa 5 lat.
pozdro
A tu ciekawy artykul i komentarze na ten temat
OdpowiedzUsuńhttp://tiny.pl/h86c2
P.S.Bardzo lebski gosc ten Jacek Kobus-choc nie propisowy to i nie proplatformowy i warty czytania(czesc wpisow jest niepolityczna ale polityczne i historyczne sa bardzo dobre nawet jesli nie zawsze sie z nimi zgadzam;))
Piotr34
skądś tego Kobusa kojarzę, ale teraz nie pamiętam skąd;) pewnie z czasów jak jeszcze lekkie skrzywienie korwinistyczne miałem. z resztą muszę sprawdzić to.
Usuńpozdro