Termin korwinizacja nie odnosi się tylko do tendencji zmierzającej w kierunku autorytarnych postaw, ale też do sposobu prezentacji swoich racji. W kontekście tego drugiego członu definicji profesor Pawłowicz zaczyna nam korwinizować.
Może na wstępie powiem, żeby uspokoić moich czytelników to Pani profesor ma jeszcze daleko do JKMa, chodzi mi o kierunek w którym Pawłowicz zmierza.
I nie chodzi już o zmasakrowanie Kuźniara w stylu jak Korwin "masakruje lewaka" czy innego rurkowca.
Ktoś powie, ale przecież ona ma rację! A no ma, niezaprzeczalnie. Tylko, że Korwin też w wielu sprawach racje ma a uważany jest za wariata, przypała. I ja też go za takiego uważam, żeby nie było niedomówień. Ale racje nie tylko trzeba mieć. Trzeba też wyglądać na takiego, który ma rację.
Co prawda JKM gdy ma rację robi wszystko, żeby opakować to w formę skandalu a Pawłowicz wali prosto z mostu, ale z punktu widzenia szarego widza wygląda to podobnie.
Do takich wspólnych mianowników oprócz nieprzeciętnego intelektu(mimo, że JKM ma tylko magistra to jest bardzo inteligentny) zaliczyć można tragiczną, choć budzącą mój szacunek, cechę prawidłowego rozumienia pojęć. Może dziwnie to brzmi, ale już tłumaczę, Np. jak rzucone jest jakieś pojęcie np. liberalizm to Korwin mówi o liberalizmie, ale o takim o którym napisane jest w słowniku a nie taki jaki ma na myśli widz TVNu. Podobnie jak Pawłowicz ma napisane "marsz szmat" to rozumie pod tym "marsz szmat" a nie to co Kuźniar, czy inna wyrobnica.
Podobnie jak JKM profesor Pawłowicz stała się niezłym generatorem tak zwanego lolcontentu, czyli mniej więcej humoru w internecie. Co prawda na różnego rodzaju kwejkach, demotach itp. jeszcze Krulowi nie dorównuje to jest już w czołówce.
Do tego jeszcze: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Krystyna-Pawlowicz-UE-jest-gorsza-od-komunizmu,wid,15696716,wiadomosc.html?ticaid=110b0a&_ticrsn=3
Retoryka coraz bardziej korwinistyczna. Zaapeluje słowami naszego alkoprezytenta: "Pawłowicz, nie idźcie tą drogą!"
Pani Profesor Pawłowicz nie rozumie jednej jakże prostej rzeczy, mianowicie: polityka, to jedna wielka gra i nie liczy się w niej kto ma rację, tylko ten kto lepiej prezentuje zarówno siebie jak i swoje poglądy. Co z tego, że ma się rację, skoro nikt tego "nie kupi"?
OdpowiedzUsuńRację w latach 90. mieli Jarosław Kaczyński, Jan Maria Rokita i o dziwo właśnie Janusz Korwin-Mikke i co im z tego przyszło? Pierwszy jest dziś najbardziej atakowanym i zaszczuwanym polskim politykiem, drugi jest całkowicie zmarginalizowany, a trzeciego wszyscy mają za idiotę (zresztą całkiem słusznie). Mam nadzieję, że kto następnym razem wytłumaczy Pani Poseł, że temperament i emocje trzeba trzymać na wodzy, ponieważ oprócz tego, że ma się rację, trzeba ją również dobrze sprzedać.
Pozdrawiam!
Ponoć Pawłowicz powiedziała, że nie będzie już w tvn występować. A co do tego czy wie na czym polega polityka to tak kategorycznie bym się nie wypowiadał. Dla dobra sprawy może wiele nie zrobiła, ale już zgromadziła kapitał, który zapewni jej stały udział w polityce. tego bym nie lekceważył. Po prost w mediokracji może tak trzeba. Chciałem tylko powiedzieć, że może już wystarczy...
Usuńpozdro
Zobaczymy, jaką następną prowokację wymyślą "młodzi, wykształceni ludzie na poziomie". Mam nadzieję, że następnym razem mediokracyjna debata nie będzie dotyczyć temperamentu Pani Poseł lecz powiedzianych przez nią argumentów.
UsuńPozdrawiam