czwartek, 15 września 2011

Podziały społeczne, według teorii inżynierii społecznej, pół żartem, pół serio.


Jakiś czas temu pisałem o stałości polskiej polityki, ale nie określiłem czego jest ona przyczyną. Odpowiedź jest chyba dość prosta: nasze społeczeństwo jest względnie stałe.

Wiedząc tą podstawową rzecz różni spece od inżynierii społecznej mogą budować przekaz tak, aby docierać do określonej grupy ludzi(najlepiej wszystkich). Już sam fakt znania "potrzeb" wyborcy pozwala na dostosowanie do niego przekazu.
Podziały na scenie politycznej przedstawiają z grubsza podział społeczeństwa pod względem ich cech umysłowych. Wydziela się kilka podstawowych grup ludzi w Polsce:
Platformersi, PiSowcy, Postkomuniści(SLDowcy), PSLowcy i Korwiniści.

Jak myśli dany typ opisze krótka scenka rodzajowa.

Każdego z przedstawiciela "gatunku" wysyłamy w teren i pokazujemy mu coś np. jakąś inwestycje i pytamy się o ocenę tej inwestycji np. drogi.

Pierwszy jest Platformers. Spytany o zdanie nerwowo się rozgląda szuka komórki, gazety wyborczej, czegokolwiek z czego mógłby odczytać słuszne odpowiedzi. Jeśli się okaże, że w neciku komórki nie da się znaleźć, w gazecie też nic a Michnik nie odbiera, Plaformers łapie się ostatniej deski ratunku i pyta: czy aby nie zostało to zbudowane przez PiSowców? Bo jeśli PiSowcy to Platformersowi może przeszkadzać autostrada, która uniemożliwia przemarsz żab z jednej do drugiej sadzawki.

PiSowiec pytany o to samo zachowuje się inaczej, czyli obiektywnie ocenia stan zrealizowania inwestycji, ale dopytuje cały czas o szczegóły finansowe. Śmierdzi mu cała sprawa, chce sprawdzać inwestorów kto kupował i kiedy działki itp. Nieufnie podchodzi też do mostów, które nie są budowane w poprzek rzeki, tylko ze skosa.

Postkomunista na taką ewentualność jest jakby najlepiej przygotowany. Zazwyczaj pytany o daną inwestycję odpowiada, że mu się podoba, ponieważ jeśli nie on sam to ktoś z rodziny czy znajomych sprzedał działkę pod autostradę za niebotyczną cenne.

PSLowiec:
Nie potrafi udzielić żadnej odpowiedzi. Swój brak zdania za zwyczaj motywuje łagodnym usposobieniem, chęcią unikania konfliktów. Co innego gdyby znał odpowiedzi innych respondentów, wtedy demokratycznie ustala swoje zdanie.

Korwinista zachowuje się dość nietypowo. Pytany o to samo ZAWSZE twierdzi, że jest źle i powinno być odwrotnie. Nawet jakby było odwrotnie, to by chciał żeby było odwrotnie, cokolwiek to znaczy. Sam nie potrafi sprecyzować, naciskany zazwyczaj odpowiada urynkowić. Słowo rynek odmienia przez wszystkie przypadki, koniecznie z przymiotnikiem wolny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz