poniedziałek, 10 października 2011
I po wyborach.
Wyniki wyborów są w pewnym stopniu dla wszystkich zaskoczeniem. Po wyborach czekają nas zmiany, ale czy na lepsze? Przeanalizujmy to.
PO i PiS otrzymały mniej więcej tyle głosów ile przewidywali eksperci, chociaż ja osobiście myślałem, że ta różnica będzie bardziej spłaszczona. Z resztą nie ma co ubolewać, bo wygramy w przyspieszonych wyborach w roku 2013.
Dużym zaskoczeniem jest słaby wynik SLD. Napieralski był już trochę irytujący z tym swoim wiecznym uśmiechem upośledzonego dziecka. Miał być głównym rozgrywającym po tych wyborach. Po utworzeniu koalicji z platfusami byłby nie do ruszenia. Chciałoby się powiedzieć: tak dobrze żarło, a zdechło.
Ludowcy też w parlamencie. Co prawda ze słabym wynikiem, ale sondaże były jeszcze mniej łaskawe.
Smutne jest natomiast to, że taki szemrany typek jak Palikot przekroczył próg wyborczy a jeszcze smutniejsze to, że aż dwukrotnie. Nie wiedziałem, że margines społeczny jest w Polsce tak szeroki. Jak dobrze wiemy RPP to taka PO dla meneli.
Liczyłem na to, że w końcu uda się tego typa wsadzić do więzienia za te jego przewały. Zastanawiam się podobnie jak każdy rozsądny człowiek: do czego doprowadzi obecność Palikota w tej kadencji sejmu w ławach poselskich. A przyniesie nowe to oczywiste.
Jakiś imbecyl mógłby powiedzieć, że nic nie przyniesie, bo palikot w parlamencie już był. Dobrze, był, tylko z tą różnicą, że jak burek za głośno szczekał to go Tusk karcił a teraz palikot puszczony został w samopas. Obsikiwać będzie wszystko co spotka na swojej drodze, będzie gryzł po kostkach. Zanim go hycel zapakuje do kojca może minąć i pełna kadencja.
palikot jednak może się do czegoś przysłużyć, bo jeśli prawdą jest, że jest on tylko cynicznym, mściwym typem to jest szansa. Otóż jak wiemy ma na pieńku ze Schetyną i wchodząc w koalicję rządową mógłby Grzesia próbować zniszczyć i przy okazji całą platformę. Ale to bardziej myślenie życzeniowe. Boję się natomiast, że wchodząc do rządu mógłby PO wychylić jeszcze bardziej w lewo i nawet wepchnąć do ministerstw takie mendy jak np. Magdalena Środa, która to aż zionie tolerancją, pluje życzliwością i sapie z miłości do Polaków a w szczególności do jej konserwatywnej części. Smutne jest też to, że nawet podczas przesilenia politycznego w Polsce gniew ludu nie skupi się na platformie tylko na tym pajacu, co prawda słusznie, ale Tuski mogą się niestety uratować.
Niedobre będzie też pozostanie palikota w opozycji, bo będzie krzyżował szyki Kaczyńskiemu, który świetnie robił sobie miejsce na pozycji "jedynej realnej opozycji".
Jak dobrze wiemy mamy dziś kryzys, czyli władza chleba już długo dawać nie będzie, więc uraczy nas igrzyskami w postaci bicia kleru, opluwania babć i Bóg jeden wie co jeszcze. Bo tak jest najłatwiej. Łatwiej jest wskazać na konkordat niż zredukować np. rozdętą administracje. To nic, że komisja majątkowa oddała Kościołowi tylko 10 proc. zagarniętego majątku przez władzę komunistyczną, przecież można powiedzieć, że Kościół jest pazerny, bo chciał tego co mu się należy. Szkoda gadać... bzdury które będą wynikać będę prostował na bieżąco.
Radzę Wam tylko kochani trzymajcie się mocno, bo szykuje się ostra jazda bez trzymanki.
Swietne!
OdpowiedzUsuńBiore linka do Twojego bloga, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDałam linka do Ciebie, też z naszego radia w Australii. www.pl2000fm.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ela Celejewska
Cieszę się, że się podoba. pozdro
OdpowiedzUsuń