piątek, 27 stycznia 2012

Tak dobrze żarło i zdechło.


Tusk raczej nie dotrwa do końca kadencji. Co się stało, że niezatapialny nagle zaczął nabierać wody? Kto go zastąpi?

Że Tusk nie dotrwa do końca tej kadencji, było dla mnie oczywistością, ale że może wypaść z siodła lada moment, tego się chyba nikt nie spodziewał. Prędzej można było obstawiać, że wykończy go nadejście prawdziwego kryzysu do Polski i/lub blamaż piłkarskiego Euro. Jak widać nie wszystko można przewidzieć. Polityka to bardzo nieprzewidywalny sport. Tutaj można będąc jedną nogą w grobie nagle nabrać sił i wspiąć się na sam szczyt. Już świętowałem śmierć polityczną Palikmiota a może się okazać, że na ACTA znowu złapie wiatr w żagle, ale może też się zbłaźnić do końca np. organizując happening na którym będzie piracił film "Popiełuszko".
W wypadku Tuska powiedzenie tak dobrze żarło a zdechło jest jak najbardziej zasadne. Człowiek gromadzący największą władzę w Polsce od dwudziestu lat, nagle może wypaść z gry.

Teraz pytanie: czy Tusk sam się na tą minę wpieprzył czy go ktoś wepchnął. Pierwsza ewentualność jest o tyle prawdopodobna, że Tusek lubi wyskakiwać przed szereg, a jeśli chodzi o europejski szereg to już w ogóle. Tak było z sześciopakiem, wypowiedziami Sikorskiego itp. Znowu chciał pokazać jaki to on nie innowacyjny i jak wyznacza trendy. Zważywszy na fakt, że wszystko co ostatnio robi Donek jest chęcią przypodobania się "Europie" w celu załatwienia tam sobie gorącej posadki, to był to doskonały sposób na udowodnienie swojej lojalności.
Druga ewentualność to taka, że Tuska na minę wepchnięto. Kto? Nie wiem, ale jeśli weźmie się pod uwagę nadchodzące załamanie gospodarcze w kraju to jakiś kozioł ofiarny musi być, prawda? A nikt lepiej niż Tusk do tej roli się nie nadaje.
Jak już szachiści Donka odpalą to będzie kogo na to miejsce znaleźć. No Kaczyński odpada, bo nie po to takie fikołki teraz robią, aby sobie byt pogarszać. Trzeba wystrugać jakiegoś męża opatrznościowego, aby następnie go nam sprytnie motorówką podrzucić.
Komor? nie, też jest na linii strzału, a może Schetyna. Też nie. On nie przemówi do "wkurzonych". A więc kto? Może Owsiak? Dobre. Te "róbta co chceta" by pasowało do "kopiujta co chceta" itp. Poza tym taki "niezależny", bohater i w ogóle.
Jak jeszcze odpowiednio nagłośnić fakt, że sprzęty kupione przez świętego Jurka w tym roku mogą leżeć odłogiem przez wadliwą ustawę refundacyjną to Tusk jest w ciemnej dupie. Jak będzie czas pokaże, bo może się okazać, że te protesty internautów wygasną gdy się dzieciom ferie skończą.

niedziela, 22 stycznia 2012

Europa mówi Sikorskim?


Europa mówi Sikorskim, Rostowskim czy może jednym i drugim na raz?

Vincent twierdzi, że będzie wojna jeśli nagle wszyscy się Niemcom nie poddadzą. Rostowski jest na tyle o tym przekonany, że nawet myśli jak tu załatwić zielone karty dla rodzinki.

Ale skąd ma taką pewność? A od swojego kolegi z rządu. Sikorski jasno zaapelował w Berlinie o rozwiązanie kwestii Greckiej. A co szepcze Vincentowi na uszko możemy się tylko domyślać.

Jak doskonale pamiętamy Niemcy raz posłuchały przybysza z sąsiedniego państwa w kwestii rozwiązywania pewnych spraw. Jeśli dodać do tego niewyobrażanie
przerośnięte ego i pewne podobieństwo fizjonomii to mamy klarowny obraz.

Ale zanim się to stanie Milicja Platforma Obywatelska musi wygrać wojnę z hakerami. Chwilowo PełO wojnę przegrywa, ale zaraz do kupy zbierze się Graś i Sikorski, czyli mistrzowie Twittera i tą całą hołotę rozgonią. Pierwszy ma na tym polu takie zasługi jak spacyfikowanie takich hejterów jak Gmyz czy Warzecha a drugi to prawie za pomocą klawiaturki postawił Asada przed trybunałem w Hadze.

Chodzą słuchy, że za zhakowanie strony Grasia i bloga Kasi Tusk będzie zemsta. Ponoć Sikorski z Grasiem planują atak na konto Anonymousów na twitterze.

piątek, 20 stycznia 2012

Palikot się wypalił.

Janusz Palikot miał dziś w sejmie zapalić skręta. Zamiast wypalić jointa, wypalił się sam.

Samospalenie jakiego dokonał Palikot nie był aktem jednorazowym. Palikot konsekwentnie niszczył podstawy swojej wiarygodności. Właśnie się skończył i już go nie ma i bardzo się z tego cieszę.

W sumie to szkoda, że Palikot nie spalił maryśki w sejmie. Szkoda, ale nie dlatego, że jestem zwolennikiem legalizacji narkotyków, ale dlatego, bo wydarzenia jakie pociągnąłby za sobą ten akt, byłyby nie do przecenienia z komediowego punktu widzenia. A to zasłanianie się immunitetem a to, że nie można ustalić czy faktycznie było to zioło. Cała zabawę zepsuła Kopacz, która to doniosła o planowanym happeningu do prokuratury. Z drugiej strony miałem nadzieje, że będzie można mu cofnąć immunitet i zaocznie skazać. A że cofnięto by mu to pewne, bo jest takie zapotrzebowanie społeczne i Tusek nie wahałby się, a wiemy to tym bardziej, ze Ewa Kopacz jest zapatrzona w Donka, więc jeśli ona o czymś mówi to na pewno wie, że Tusk tak co najmniej myśli. Palikmiot też o tym wie i po donosie Kopaczowej zrozumiał, że to nie przelewki.

Dziś w sejmie nie zobaczyliśmy upalonego Palikota, ale nic straconego, można zobaczyć u mnie.

piątek, 13 stycznia 2012

POlska się wali!!


POlska uznawana jest za oazę dobrobytu, zieloną wyspę na oceanie kryzysu, ale tylko do czasu gdy Premier jest w kraju. Gdy wyjeżdża dzieją się złe rzeczy.

Jak uczy nas historia, dwudzieste pierwsze miejsce wśród największych potęg gospodarczych, nie jest dane nam raz na zawsze. Wartość naszego PKB porównywalne z PKB Belgii jest wynikiem ogromnej pracy Tuska. Aż strach pomyśleć co stałoby się gdyby Donka zabrakło? Boże, nie!!

piątek, 6 stycznia 2012

Jak zniszczyć państwo.

Dziś obejrzymy wykład Tomasa Schumana nt. niszczenia wrogiego państwa poprzez psucie obywateli, czyli demoralizacje.

Wykład jak najbardziej godny polecenia. Jeśli po obejrzeniu tego, ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości do czego służy to całe lewactwo, to jest jakiś niepełnosprytny.

Dziś można mówić, że w tak zwanym cywilizowanym świecie nie ma wojen, ale jest to przekonanie błędne. Karol Filip Gottlieb von Clausewitz twierdził, że „wojna jest przedłużeniem polityki”. Tą sentencję można też odwrócić i powiedzieć, że polityka jest przedłużeniem wojny. W tym kontekście doprawdy osobliwa jest polityka białej flagi jaką Nasz rząd prezentuje.

Naiwnie można też twierdzić, że jak się zdemoralizuje wszystkich to nie będzie komu walczyć. Jeśli nikt nie będzie się z nikim utożsamiał to nie będzie miał interesu nikogo bronić. Tylko w tym jest problem, że wcale nie byłoby lepiej, bo każdy okradałby, gwałcił, zabijał innego niezależnie od tego czy jest swój, czy też nie. Po drugie wszystkie narody musiałyby być "rozbrojone" w tym samym momencie, co jest mniej prawdopodobne niż nagłe "oświecenie" Polaków i wybór na Króla Polski Janusza Korwina Mikke.

Ta natrętna propaganda europejskiej "normalności" to nic innego niż zwalczanie nacjonalizmu polskiego przez nacjonalizmy silniejsze(oszczędzę sobie o jakie to nacjonalizmy konkretnie chodzi). To nie jest tak, że oni nagle uwierzyli w słowa: "Wszyscy ludzie będą braćmi". To tylko taka gadka, dla naiwnych, żeby to oni się wyrzekli swojego pochodzenia itp. W tym kontekście lepiej rozumiemy o co chodzi z tą europejską otwartością. A przekaz jest prosty: jak poluzujecie te swoje zwieracze to będziecie w raju.

Dobra i tak się już za mocno rozpisałem. Zapraszam do oglądania.