Ostatnio w ręce wpadła mi książka Oriany Fallaci "Siła Rozumu". Co prawda nie za bardzo mi po drodze z jej poglądami, bo jak można mieć po drodze z kimś kto twierdzi, że jest zarówno Chrześcijaninem i Ateistą, do tego z jakimś skrzywieniem demokratycznym. Czytając tylko jedną książkę można odnaleźć dość sporo niespójności w światopoglądzie, ale też niemało rzeczy mądrych. Na pewno nie znajdziemy tam poprawności politycznej, ale mniejsza z tym. Z resztą jakoś silnie odcinać się nie muszę. Książki nie kupiłem pokątnie, tylko sobie normalnie wypożyczyłem w "Bibliotece Uniwersyteckiej". Przejdźmy może akurat do fragmentu z którym nie można się nie zgodzić.
..."Pierwsze założenie, że lewica jest laicka. Nie: mimo że jest córką laicyzmu, lewica nie jest laicka. Czy się nosi na czarno, czy na czerwono, czy na różowo, czy na zielono, czy na biało, czy na kolorach tęczy, lewica jest wyznaniowa. Jest duszpasterska. Jest taka, ponieważ pochodzi od ideologii na wzór religii, czyli ideologii która odwołuje się do Prawdy Absolutnej. Z jednej strony Jutrzenki Przyszłości, a z drugiej nieprzeniknione ciemności. Z jednej stroy jej wierni, a z drugiej niewierni, a nawet psy-newierne. Lewica jest Kościołem. I nie jest Kościołem przypominającym Kościoły, które wyszły z chrześcijaństwa, czyli w jakiś sposób są otwarte na wolną wolę, lecz Kościołem przypominającym Islam. Zupełnie tak jak islam utrzymuje, że jest wybranką Boga stojącego na straży Dobra i Prawdy. Jak Islam nie uznaje nigdy własnych win ani własnych błędów. Uważa się za nieomylną, nigdy nie prosi o wybaczenie. jak Islam nie uznaje nigdy własnych win ani własnych błędów. Jak Islam żąda świata na swój obraz i podobieństwo, społeczeństwa zbudowanego na wersetach jej proroka Karola Marksa. Jak Islam wtrąca w niewolę swoich własnych wyznawców, zastrasza ich, przemienia w idiotów, nawet jeśli są inteligentni. Jak Islam nie akceptuje tego, że myślisz odmiennie i jeśli myślisz odmiennie, nienawidzi cię. Oczernia cię, wytacza ci proces, karze cię, a jeżlei Koran, czyli Partia, każe jej rozstrzelać cię, to cię rozstrzeliwuje. Jak islam jest w gruncie rzeczy antyliberalna. Autokratyczna, totalitarna, także, gdy akceptuje grę w demokrację. Nieprzypadkowo dziewięćdziesiąt pięć procent Włochów nawróconych na Islam wywodzi się z Lewicy albo czerwono-czarnej Skrajnej Lewicy. Dziewięćdziesiąt pięć procent naturalizowanych muzułmanów, dziś włoskich obywateli, idem. (Łotr, który nie chce krzyża w szkołach i w szpitalach, i który swoim współbraciom pisze: Idźcie-umrzeć-razem-z-Fallaci, wywodzi się z czerwono-czarnej Skrajnej Lewicy. Jego wspólnik znalazł się w więzieniu właśnie z powodu podejrzenia o cichy pakt z Czerwonymi Brygadami.) Jak Islam, wreszcie, Lewica jest antyokcydentalna. I powód, dla którego jest antyokcydentalna, podam cie we fragmencie szkicu, jaki w latach trzydziestych napisał austriacki liberał Fridrich Hayek a propos bolszewickiej Rosji i narodowosocjalistycznych Niemiec. Oto on"
"Tu nie zostają odrzucone jedynie wartości Adama Smitha i Hume'a, Locke'a i Miltona. Tu zostają odrzucone najbardziej zasadnicze cechy cywilizacji rozwiniętej przez Greków i Rzymian, i Chrześcijaństwo, czyli cywilizacji zachodniej. Tu nie rezygnuje się jedynie z liberalizmu XVIII i XIX wieku, czyli liberalizmu, który dopełnia dzieła tej cywilizacji. Tu się rezygnuje z indywidualizmu, który dzięki Erazmowi z Rotterdamu, Montaige'owi, Cyceronowi, Tacytowi, Peryklesowi, Tukidydesowi ta cywilizacja otrzymała w spadku. Z indywidualizmu, koncepcji indywidualizmu, jaka poprzez nauki przekazana nam przez filozofów starożytności klasycznej, potem przez Chrześcijaństwo, potem przez Renesans, potem przez Oświecenie, uczyniła nas tymi, którymi jesteśmy. Socjalizm opiera się na kolektywizmie. Kolektywizm neguje indywidualizm. A ktokolwiek neguje indywidualizm, neguje cywilizację Zachodu".