Dość ciekawa dyskusja odbyła się niedawno w klubie Ronina. Co prawda pozostaje spory niedosyt, ale i tak to duży krok na przód.
Większość dyskutantów jakby była dziwnie przestraszona, w sumie nie wiadomo czym. Braun udając, że nie boi się tematu zachowywał się szczególnie nerwowo. Chyba tylko Żebrowski zachowywał tam zimną krew.
W sumie to tam wszyscy zbyt mocno się spinali. Ja cały film obejrzałem ze spokojem i nikt z obecnych tam nie wyprowadził mnie z równowagi ani na sekundę. Poglądy żadnego z uczestników nie były przesadnie kontrowersyjne. Słyszałem tylko, że ten cały Orzeł czy jak mu tam, groził, że zabroni publikacji materiału z tej dyskusji. Nie wiem czy tak ciężko przestraszony był, czy co, ale nie mam o tym człowieku najlepszego zdania chociażby ze względu na fakt, że kumpluje się z takim debilem jak bloger Corylus.
Niemniej cała dyskusja jest warta poświęcenia tych niespełna trzech godzin czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz