Rok 2013 nie zapowiada się wcale wesoło, ale żeby nie było, że przemawia przeze mnie pisowski pesymizm opiszę w tym poście(obok podsumowań i życzeń) hipotetyczne kalendarium końca Polski, które na szczęście się nie ziści.
To może od kalendarium
Styczeń 2013
Pucz zwolenników Ruchu Palikota. Ucieczka Donka do Peru. Palikot zostaje Premierem.
Luty
Zamieszki dalej trwają. Bronisław Komorowski ustępuje z funkcji prezydenta. W ramach ustaleń trójkątnostołowych(okrągło nie bo już było a krzyżyk nastręczał złych skojarzeń palikociarni, a trójkąt to nawet seksualnie się kojarzy więc jak najbardziej) prezydentem zostaje Radosław Sikorski.
Marzec
Delegalizacja Radia Maryja, PiSu, SP i KK.
Kwiecień
Kaczyński znaleziony martwy w samochodzie na poboczu ulicy Nowogrodzkiej z 5-ioma ranami postrzałowymi głowy. Biegli orzekają, że zgon nastąpił w wyniku odniesionych ran podczas wypadku samochodowego.
Maj
Gazeta Wyborcza ogłasza, że Kaczyński podczas wypadku był pijany. Równolegle Tomasz Lis pyta: Czemu Jarosław kierował samochodem nie mając prawa jazdy?
Czerwiec
Po wprowadzeniu nowego prawa przeciwko myślozbrodii, Gowin zostaje skazany na 10 lat Łagru za odchylenie Pisowskie.
Lipiec
Sikorski podpisuje akt łaski dla Gowina, ogłaszając przy tym, że co prawda Gowin dopuścił się obrzydliwego występku używania imienia "Jarosław", ale nie ma takiej rzeczy której nie uczynił dla pluralizmu.
Sierpień
Gowin przyjmuje imię Euromir i wysłany do placówki dyplomatycznej w Ułan Bator.
Wrzesień
Sejm przegłosował ustawę dopuszczającą aborcję postprenatalną dopuszczającą usuniecie płodu do 14 roku życia. Wchodzi też nowelizacja ustawy eutanazyjnej pozwalająca przeprowadzać zabieg "godnej śmierci" dla obywateli którzy ukończyli co najmniej czternasty rok życia.
Październik
Kolejna nowelizacja ustawy aborcyjnej i eutanazyjnej. Poprawka głosi, że kompetencje w sprawie wydawania orzeczeń o skierowaniu na aborcję wydaje odpowiednio: Prezydent, burmistrz lub wójt w zależności od rodzaju jednostki administracyjnej zamieszkiwanej przez abordowanego czy tez usypianego.
Listopad
Palikot podaje się do dymisji z funkcji premiera i przyjmuje nową funkcję "Premiery" Urząd Premiera zostaje zlikwidowany a jego kompetencje przejmuje urząd "premiery".
Grudzień
Głosowanie nad budżetem. Budżet nie może zostać podpisany bowiem zbyt wielu pieniędzy brakuje w kasie państwa. Palikot ogłasza obłożenie wyższym podatkiem kleru, wskazując na jego pazerność. Ustawa nie przechodzi z powodu braku kleru(zdelegalizowany w marcu).
Sylwester to naturalnie czas podsumowań.
W roku 2012 napisaliśmy dla was 64 notki, czyli trochę więcej niż zakładał plan minimum a on wynosił 60 notek. W roku następnym zakładamy ten sam plan minimum.
W tym roku też założyliśmy fanpage na facebooku na którym obecnie mamy 73 fanów(kanał ruszył 12 sierpnia) wynik to może nie piorunujący, ale nie prowadziliśmy żadnej akcji promocyjnej więc nie jest źle. W tym miejscu chcieliśmy też podziękować właścicielce strony Leczenie lemingozy zakaźnej za bezinteresowną pomoc w sprawie fanpage facebook.
Zreformowaliśmy niedawno też kanał Teoria życia.tv tak aby był dostępny w identycznej formie zarówno na facebooku jak i tu na blogspocie. Pamiętajmy też, że podobnie jak inne zakładki, zakładka teoriażycia.tv powstały w tym roku.
Wracając do facebooka to w roku 2013 będziemy próbować znowu ściągnąć ludzi z facebooka na bloga, bo jak pewnie zauważyliście duża część dyskusji z bloga przeniosła się na fb. Trochę szkoda, ale coś wymyślimy.
W tym roku dodaliśmy też widgeta od Stefczyk.info, dodatkowo macie tu też newsy od wPolityce.
W tym roku zmieniliśmy też szablon i strwożyliśmy logo bloga. Ku naszej uciesze niedawno Fronda.pl upodobniła się wyglądem do tego bloga;)
W roku 2013 na pewno wygląd bloga się zmieni. Pewnie przybędzie slajder. Na pewno przybędą nowe elementy. Dziś już mogę zdradzić, że przybędzie nowa zakładka "Film/serial" w której jak sama nazwa wskazuje będziecie mogli obejrzeć filmy i seriale, głównie o tematyce polityczne, religijnej ale też całkiem odmiennej. Nowa zakładka będzie przyrastała powoli, ale systematycznie.
Na koniec chciałbym Wam życzyć aby ten nowy rok przyniósł nowe. Jest na to ogromna szansa, nie tylko dlatego, że Donek jest taki fatalny, ale dlatego, że podobne nastroje są w całej Europie. Życzę też aby w tym ciężkim pod względem finansowym roku 2013 jakoś przetrwali. No i na dziś życzę Wam szampańskiej zabawy!!
A tu jeszcze post sprzed 3 lat: jak spędzić sylwestra i trochę podsumowań. Prawa, że fajny byłem?
poniedziałek, 31 grudnia 2012
sobota, 29 grudnia 2012
Promocja?
Polska za pół ceny!! Ale tak poważnie a przynajmniej będę próbował poważnie, o co w tych okolicznościach będzie niezwykle ciężko.
I tu nie mamy promocji w sensie obniżki cen, czy wyprzedaży, bo umówmy się Polska już dawno wyprzedana, więc o jakąś inną promocję musi chodzić.
Po przeczytaniu niektórych komentarzy dowiadujemy się, że to tak naprawdę świadczy o tym, że "potrafimy się bawić". No może nie tyle my co pan ambasador, ale zawsze.
Chociaż jakby nie patrzeć, to wiadomo i bez tego, że dyplomaci umieją się bawić, bo to wpisane w ich specyfikę pracy. Naprawdę: wóda, dziwki i całonocne imprezy to coś normalnego w tym fachu, więc nie wiem co My niby tym promujemy?
Przez przypadek, dzięki tym tłumaczeniom dochodzimy do innych wniosków. Jeśli już ktoś się w taki sposób tłumaczy to znaczy, że ma coś na sumieniu. Ja rozumiem jakby ktoś powiedział: "gówno Was to obchodzi co ze swoimi pieniędzmi robi ten cały Chomicki".
Z racji faktu, że nie było takiego tłumaczenia i ponoć w filmiku pojawiły się "stroje łowickie" sugeruje to, że pieniążki na "promocję" wyłożyli nie nasi żółci przyjaciele, czy beneficjent całej zabawy, czyli ambasador a my wszyscy.
Tak drodzy państwo, polski ambasador zrobił sobie drogą pamiątkę a teraz robi z Nas debili a może chodzi o to, że jak Chińczycy Polsce zagrają tak Ona zatańczy?
poniedziałek, 24 grudnia 2012
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!
Chciałbym chwilkę przystanąć nad istotą Świąt Bożego Narodzenia. Ponarzekać trochę, ale też i życzyć wszystkiego dobrego.
Jak sama nazwa świąt wskazuje w Święta Bożego Narodzenia obchodzimy właśnie na pamiątkę narodzenia Jezusa Chrystusa. Coraz częściej ten fakt umyka ludziom i na to wpływ ma kilka rzeczy.
Nie wiem na ile celowo w naszym dyskursie mówi się o samych "Świętach" a na ile z lenistwa objawiającego się w niewymienianiu całej frazy?
Innym takim osobliwym dowodem niezrozumienia istoty Świąt Bożego Narodzenia jest mówienie o "magi świąt". Co prawda fakt zejścia Boga na Ziemie i przemienienie się w człowieka (a nie odwrotnie jak sugeruje to Prof. Hartman) było zjawiskiem nadprzyrodzonym, ale używanie(co prawda synonimu) magiczny jest jednak w mojej ocenie deprecjonujące i stawiające Cud Narodzin Pańskich obok okultyzmu i pogańskich czarów.
O ile na użycie słowa magiczny możemy się jeszcze zgodzić, bo nie każdy bierze wszystko tak dosłownie jak ja, to z żalem trzeba pochylić się nad potocznym sformułowaniem "Magii Świąt". Otóż nie wiem czy wiecie, ale wiele osób jako magię świąt uznają: Uwaga, Uwaga!! śnieg za oknem, zapach pierników i choinkę. Nie wiem co jest nadprzyrodzonego w śniegu za oknem? Może dla ekologów z Greenpeace tak, bo oni tam wierzą w to, że klimat się w niewyobrażalnie szybkim tempie ociepla, ale spokojnie, to kwestia nie lat a tysięcy, jak dobrze pójdzie oczywiście;).
W przeżywaniu Świąt Bożego Narodzenia przeszkadza w oczywisty sposób libertynizm. W czasie gdy człowiekowi obiecuje się coraz więcej przywilejów bez dodatkowej liczby obowiązków, dusza ludzka raczej się nie hartuje.
Wielu magię świąt kojarzy z dzieciństwa, kiedy to faktycznie dziecko mimo nikłego zrozumienia istoty miało lepsze warunki do "przeżywania" niż to samo dziecko w wieku dorosłym. Chodzi o to, że dziecko nie za bardzo ma dostęp do dozownika uciech. Rodzic na ogół wie, że od nadmiaru może się w głowie przewrócić, dlatego też raczej dziecku nie folguje zbytnio, więc i atmosfera oczekiwania na ucztę u dziecka jest spora. Co innego u rodzica, który to dziecko może i dobrze wychowuje, ale sobie najczęściej popuszcza. Inna sprawa to dziecko ma znacznie więcej czasu niż dorosły. Człowiek, który nie zatrzyma się trochę w adwent, nie pości i z biegu wejdzie w Święta, zje tą samą a może trochę droższą szynkę tej magii(nawet tej dziecinnej- śnieg,mandarynki, choinka) nie poczuje.
Przez ten pryzmat rozumiem już lepiej tą platoniczną miłość do Donka i jego partii, bo to on właśnie pomaga Nam pościć co dnia, przejmując ten "dozownik uciech" deprecjonując nas przy tym do roli właśnie tych małych dzieci, co dla mnie jest perspektywą odpychającą, ale pewnie nie dla tych wszystkich śniących o "magii świąt". Dodatkowo jest jeden szkopuł, bo oprócz postu, trzeba "dzień święty święcić". Co przekłada się na syto obstawiony stół wigilijny a później świąteczny, o czym Nasz narodowy dozownik zdaje się zapominać;(
Na koniec życzenia: Dużo zdrowia kochani, abyście nie musieli odwiedzać zbankrutowanej służby zdrowia, suto zostawionych stołów, abyście mogli dzień święty święcić, no i przede wszystkim żebyście zjednoczeni z Bogiem mogli żywo przeżywać Cud Jego Narodzin.
Jak sama nazwa świąt wskazuje w Święta Bożego Narodzenia obchodzimy właśnie na pamiątkę narodzenia Jezusa Chrystusa. Coraz częściej ten fakt umyka ludziom i na to wpływ ma kilka rzeczy.
Nie wiem na ile celowo w naszym dyskursie mówi się o samych "Świętach" a na ile z lenistwa objawiającego się w niewymienianiu całej frazy?
Innym takim osobliwym dowodem niezrozumienia istoty Świąt Bożego Narodzenia jest mówienie o "magi świąt". Co prawda fakt zejścia Boga na Ziemie i przemienienie się w człowieka (a nie odwrotnie jak sugeruje to Prof. Hartman) było zjawiskiem nadprzyrodzonym, ale używanie(co prawda synonimu) magiczny jest jednak w mojej ocenie deprecjonujące i stawiające Cud Narodzin Pańskich obok okultyzmu i pogańskich czarów.
O ile na użycie słowa magiczny możemy się jeszcze zgodzić, bo nie każdy bierze wszystko tak dosłownie jak ja, to z żalem trzeba pochylić się nad potocznym sformułowaniem "Magii Świąt". Otóż nie wiem czy wiecie, ale wiele osób jako magię świąt uznają: Uwaga, Uwaga!! śnieg za oknem, zapach pierników i choinkę. Nie wiem co jest nadprzyrodzonego w śniegu za oknem? Może dla ekologów z Greenpeace tak, bo oni tam wierzą w to, że klimat się w niewyobrażalnie szybkim tempie ociepla, ale spokojnie, to kwestia nie lat a tysięcy, jak dobrze pójdzie oczywiście;).
W przeżywaniu Świąt Bożego Narodzenia przeszkadza w oczywisty sposób libertynizm. W czasie gdy człowiekowi obiecuje się coraz więcej przywilejów bez dodatkowej liczby obowiązków, dusza ludzka raczej się nie hartuje.
Wielu magię świąt kojarzy z dzieciństwa, kiedy to faktycznie dziecko mimo nikłego zrozumienia istoty miało lepsze warunki do "przeżywania" niż to samo dziecko w wieku dorosłym. Chodzi o to, że dziecko nie za bardzo ma dostęp do dozownika uciech. Rodzic na ogół wie, że od nadmiaru może się w głowie przewrócić, dlatego też raczej dziecku nie folguje zbytnio, więc i atmosfera oczekiwania na ucztę u dziecka jest spora. Co innego u rodzica, który to dziecko może i dobrze wychowuje, ale sobie najczęściej popuszcza. Inna sprawa to dziecko ma znacznie więcej czasu niż dorosły. Człowiek, który nie zatrzyma się trochę w adwent, nie pości i z biegu wejdzie w Święta, zje tą samą a może trochę droższą szynkę tej magii(nawet tej dziecinnej- śnieg,mandarynki, choinka) nie poczuje.
Przez ten pryzmat rozumiem już lepiej tą platoniczną miłość do Donka i jego partii, bo to on właśnie pomaga Nam pościć co dnia, przejmując ten "dozownik uciech" deprecjonując nas przy tym do roli właśnie tych małych dzieci, co dla mnie jest perspektywą odpychającą, ale pewnie nie dla tych wszystkich śniących o "magii świąt". Dodatkowo jest jeden szkopuł, bo oprócz postu, trzeba "dzień święty święcić". Co przekłada się na syto obstawiony stół wigilijny a później świąteczny, o czym Nasz narodowy dozownik zdaje się zapominać;(
Na koniec życzenia: Dużo zdrowia kochani, abyście nie musieli odwiedzać zbankrutowanej służby zdrowia, suto zostawionych stołów, abyście mogli dzień święty święcić, no i przede wszystkim żebyście zjednoczeni z Bogiem mogli żywo przeżywać Cud Jego Narodzin.
środa, 19 grudnia 2012
Transparentne Państwo
Kolejny panegiryk na cześć jedynie słusznej władzy i niegasnącego Słońca Peru. Tekst miał pojawić się już jakiś czas temu, ale dynamika polityczna sprawiła, że tekst musiał poczekać.
Od jakiegoś czasu pisiaki buczą coś o mętnych interesach władzy o ciemnych sprawkach. W rzeczywistości jest jednak wręcz odwrotnie.
Państwo Polskie jest przejrzyste, nie ma nic do ukrycia a MSZ już w ogóle: http://wyborcza.pl/1,91446,12896998,Sejm__Opozycja_zaniepokojona_przekazaniem_przez_MSZ.html
Chcesz zdobyć Pity opozycjonistów białoruskich? Zadzwoń do Radka.
Chcesz dobyć adres jakiegoś ministra? Nic prostszego! Załóż mu sprawę.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Afera-w-MSW-Mozna-zdobyc-prywatne-adresy-ministrow,wid,14074092,wiadomosc.html?ticaid=1fbac
Polska to kraj w którym tajni agenci są jak najbardziej jawni: http://www.wykop.pl/ramka/305409/agent-tomek-zdekonspirowany-czyli-dziennikarze-dowiaduja-sie-ostatni/
Polska to kraj w którym lokalizację ważnych budynków, służb specjalnych można znaleźć w gazecie.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/smieci-zdekonspirowaly-jedna-z-tajnych-sluzb,1,4778093,wiadomosc.html
W dodatku nie tylko Państwo jest otwartą księgą, ale my wszyscy, solidarnie: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,9629260,Polacy_najbardziej_podsluchiwanym_narodem_w_Unii_Europejskiej.html
Nie to żeby nam nie ufała władzuchna, ale "Swojej żonie należy ufać, ale trzeba sprawdzać, czy jest wierna".
Jakiś nienawistny pisiak mógłby powiedzieć: Ok. Super, że mamy taką przejrzystość, więc po co ogranicza się dostęp do informacji publicznej? http://www.wprost.pl/ar/261925/Platforma-ogranicza-dostep-do-informacji-publicznej/ ,albo czemu niszczy się wszystkie pozarządowe media?
Odpowiedź jest prosta: Żeby się Nam w dupie nie poprzewracało od tej przejrzystości! Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska po prostu pozwala nam się delektować transparentnością.
Od jakiegoś czasu pisiaki buczą coś o mętnych interesach władzy o ciemnych sprawkach. W rzeczywistości jest jednak wręcz odwrotnie.
Państwo Polskie jest przejrzyste, nie ma nic do ukrycia a MSZ już w ogóle: http://wyborcza.pl/1,91446,12896998,Sejm__Opozycja_zaniepokojona_przekazaniem_przez_MSZ.html
Chcesz zdobyć Pity opozycjonistów białoruskich? Zadzwoń do Radka.
Chcesz dobyć adres jakiegoś ministra? Nic prostszego! Załóż mu sprawę.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Afera-w-MSW-Mozna-zdobyc-prywatne-adresy-ministrow,wid,14074092,wiadomosc.html?ticaid=1fbac
Polska to kraj w którym tajni agenci są jak najbardziej jawni: http://www.wykop.pl/ramka/305409/agent-tomek-zdekonspirowany-czyli-dziennikarze-dowiaduja-sie-ostatni/
Polska to kraj w którym lokalizację ważnych budynków, służb specjalnych można znaleźć w gazecie.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/smieci-zdekonspirowaly-jedna-z-tajnych-sluzb,1,4778093,wiadomosc.html
W dodatku nie tylko Państwo jest otwartą księgą, ale my wszyscy, solidarnie: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,9629260,Polacy_najbardziej_podsluchiwanym_narodem_w_Unii_Europejskiej.html
Nie to żeby nam nie ufała władzuchna, ale "Swojej żonie należy ufać, ale trzeba sprawdzać, czy jest wierna".
Jakiś nienawistny pisiak mógłby powiedzieć: Ok. Super, że mamy taką przejrzystość, więc po co ogranicza się dostęp do informacji publicznej? http://www.wprost.pl/ar/261925/Platforma-ogranicza-dostep-do-informacji-publicznej/ ,albo czemu niszczy się wszystkie pozarządowe media?
Odpowiedź jest prosta: Żeby się Nam w dupie nie poprzewracało od tej przejrzystości! Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska po prostu pozwala nam się delektować transparentnością.
poniedziałek, 10 grudnia 2012
Trotyl, srotyl
Mechanizm manipulacji w mainstreamie jest dość prosty. Najlepiej temat zakrzyczeć, odwlec, poczekać na wyjaśnię, pozwać kogoś. A jak okaże się, że zwyczajnie łżą zawsze można wrzucić, że rzyga się tym tematem, bo ile można jedną sprawę wałkować.
Innym sposobem bełkotanie.
Pułkownik Artymiak na filmiku próbuje wytworzyć wrażenie jakby TNT to nie był trotyl. Tak jak na obrazku powyżej leming mógłby w dyskusji np. z Moherem używać tego argumentu. http://pl.wikipedia.org/wiki/Trotyl oczywiście leming musiałby się przy tym modlić, żeby przypadkiem Moher nie wklepał wyżej wymienionego skrótu w google. I jak już pewnie wiecie TNT to inna nazwa trotylu. Szkoda, że Artymiak nie próbował dla zmydlenia oczu mówić o trinitrotoluen, byłoby jeszcze bardziej niezrozumiale, co w tym przypadku znaczy jeszcze lepiej. Szkoda, że całą zabawę zepsuł Macierewicz zmuszając pułkownika do przyznania się do tego, że TNT to jest trotyl.
Z tym trotylem i TNT to jak ze mną jak sobie chcę bekę pokręcić ze znajomych i mówię im o "procederze" dodawania do żywości kwasu askorbinowego, kwasu nikotynowego, dekstrozy itd. Efekt zawsze taki sam. "Sama chemia", "podtruwają nas", itd. Nastrój się zmienia gdy mówię im, że te substancje to w kolejności: witamina C, wit B3 i glukoza.
Sprawy podobne tylko moje żarty służą zbudowaniu grozy a żarty(?) Artymiaków rozbrojeniu afer i zamydlaniu oczu.
Później mamy takie kwiatki:
http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/trotyl-to-nie-trotyl
Później jak jednak kłamstwo się nie trzyma próbuje się wmawiać, że trotyl jest wszędzie: w dezodorantach, zapięciach do ubrań, paście do butów a nawet kiełbasie. Można nawet wołać do telewizji naukowców i liczyć, z resztą słusznie, że Kowalski nie zrozumie co mówią naukowcy. Wystarczy odpowiedni komentarz redaktora i przeszło. Można też zmanipulować "żółty pasek".
Z resztą czytanie "żółtych pasków" tylko tytułów artykułów to bardzo brzydki nawyk. Robiąc tak niewiele się dowiemy, naprawdę to marny substytut. To trochę tak jak wiara w podręcznik o nazwie "Angielski w dwa tygodnie" itp. Wiem, że każdy chciałby uchodzić za eksperta w każdej dziedzinie, ale nie ma drogi na skróty.
W miarę kompetentnie jest to opowiedziane tu(uwaga nudne!):
Innym sposobem bełkotanie.
Pułkownik Artymiak na filmiku próbuje wytworzyć wrażenie jakby TNT to nie był trotyl. Tak jak na obrazku powyżej leming mógłby w dyskusji np. z Moherem używać tego argumentu. http://pl.wikipedia.org/wiki/Trotyl oczywiście leming musiałby się przy tym modlić, żeby przypadkiem Moher nie wklepał wyżej wymienionego skrótu w google. I jak już pewnie wiecie TNT to inna nazwa trotylu. Szkoda, że Artymiak nie próbował dla zmydlenia oczu mówić o trinitrotoluen, byłoby jeszcze bardziej niezrozumiale, co w tym przypadku znaczy jeszcze lepiej. Szkoda, że całą zabawę zepsuł Macierewicz zmuszając pułkownika do przyznania się do tego, że TNT to jest trotyl.
Z tym trotylem i TNT to jak ze mną jak sobie chcę bekę pokręcić ze znajomych i mówię im o "procederze" dodawania do żywości kwasu askorbinowego, kwasu nikotynowego, dekstrozy itd. Efekt zawsze taki sam. "Sama chemia", "podtruwają nas", itd. Nastrój się zmienia gdy mówię im, że te substancje to w kolejności: witamina C, wit B3 i glukoza.
Sprawy podobne tylko moje żarty służą zbudowaniu grozy a żarty(?) Artymiaków rozbrojeniu afer i zamydlaniu oczu.
Później mamy takie kwiatki:
http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/trotyl-to-nie-trotyl
Później jak jednak kłamstwo się nie trzyma próbuje się wmawiać, że trotyl jest wszędzie: w dezodorantach, zapięciach do ubrań, paście do butów a nawet kiełbasie. Można nawet wołać do telewizji naukowców i liczyć, z resztą słusznie, że Kowalski nie zrozumie co mówią naukowcy. Wystarczy odpowiedni komentarz redaktora i przeszło. Można też zmanipulować "żółty pasek".
Z resztą czytanie "żółtych pasków" tylko tytułów artykułów to bardzo brzydki nawyk. Robiąc tak niewiele się dowiemy, naprawdę to marny substytut. To trochę tak jak wiara w podręcznik o nazwie "Angielski w dwa tygodnie" itp. Wiem, że każdy chciałby uchodzić za eksperta w każdej dziedzinie, ale nie ma drogi na skróty.
W miarę kompetentnie jest to opowiedziane tu(uwaga nudne!):
czwartek, 6 grudnia 2012
Lepszy niż Jackowski
Jak głosi porzekadło: "nie chwalą cię, chwal się sam". To się trochę pochwalimy.
Jak się okazało ostatnio bardzo dużo typów nam weszło. Mianowicie bezbłędnie przewidzieliśmy JKMa w "URz"(skrin z fejsa niżej, przypominam, ze info odnośnie tego faktu pojawiło się dopiero 30litopada.
http://wpolityce.pl/artykuly/41663-korwin-mikke-zachwycony-czystkami-w-uwazam-rze-bedzie-tez-nowym-autorem-pisma-piotr-gociek-ujawnia-szczegoly-dzialan-nowego-naczelnego
W ostatnim tekście: http://teoriazycia.blogspot.com/2012/11/w-sieci-nowy-dwutygodnik.html
Postawiliśmy tezę, że w przyszłości " W Sieci" może stać się tygodnikiem:
Zanim zabierzemy się do następnej rozkimy(termin nieco debilny, ale w normalnym języku na tą chwilę nie znajdujemy lepszego określenia ) to chwilę pozostaniemy przy "nowym" URz.
Kupując gazetę w poniedziałek rano mieliśmy nadzieje(na zasadzie chciejstwa bardziej niż osądu) na piękną katastrofę. No i tak sobie rano wchodzę do kiosku i już od progu sprzedawca zagaja do mnie: "Nie było pana tydzień temu po Uważam Rze..." Ja na to: "Dziś ostatni raz. Redakcję wymienili". Sprzedawca nie bardzo wiedząc o co chodzi rzekł: "2,90zł poproszę".
No i jak już wiecie cenę URz właśnie obcięto o złotówkę, taka promocja.
Co ciekawe nad tytułem gazety mamy info o tym, że w gazecie piszą: Ziemkiewicz, Semka, Warzecha... Niestety nie zdążyli wycofać swoich tekstów z redakcji, ale za to jest JKM. I powiem, że wiązałem pewne nadzieje na katastrofę z tej strony.
Szybko przekartkowaliśmy lekko podnieceni całą gazetę, zwracając głównie uwagę na duże teksty. Nie ma... ale zaraz, zara... jest! Schował się skurczybyk z malutkim tekstem na stronie nr 8. Mały artykulik koło Rolickiego w miejsce Jachowicza. Tekstu przepisywać nie będę, bo powiem szczerze, że nie warto, ale jak się domyślacie: Banda czworga, Magdalenka itd. nawet dostaliśmy wyjaśnienie, dlaczego Lech Kaczyński mógł być w mainstreamie a dlaczego Jarosław nie.
Liczyłem, że w środku może znajdzie się jakaś reklama Nczasu albo chociaż korwinowej księgarni, no niestety.
Reszta gazety całkiem przyzwoita. Niestety katastrofę trzeba odsunąć w czasie przynajmniej o tydzień.
Szczerze to trochę szkoda mi tego Pińskiego, tak po ludzku zwyczajnie. Bo pomyślmy chwilkę taki Piński zostaje nagle ważniejszy niż śmietanka polskiej dziennikarki. Jaki to prestiż a tu się okazuje, że gówno! No nic kariery nie zrobi.
No i teraz rozkmina. We wstępie tekstu o Nicponiu zastanawialiśmy się jak to jest, że dopiero teraz o Nicku zaczęli gadać. Myślę sobie o timing chodzi. No i się okazuje, że niedawno nasz Rudy Cudak otwierał fragment drogi ekspresowej S8 Oleśnica-Syców: http://etransport.pl/wiadomosc,21475,otwarcie_s8_olesnica_sycow.html No i się zastanawiacie co to ma z Nicponiem wspólnego? Otóż Artur tam właśnie z grubsza mieszka i pewnie się bali, że z tej swojej strzelby rudą małpę upierdoli;).
poniedziałek, 26 listopada 2012
"W SIECI" -nowy dwutygodnik
Czy "W SIECI" odniesie sukces? Po bardzo udanym "Uważam Rze" widać, że jest zapotrzebowanie na prawicową publicystykę. Zważywszy na fakt, że Hajdarowicz zaczyna coraz bardziej mieszać w Rzeczpospolitej powstanie tego periodyku było więc nieuniknione.
Co prawda tak sobie ostatnio z Geologiem deliberowaliśmy nad tym i śmiało rzuciłem, że taką gazetkę sobie najdalej za kwartał złożą, bo Karnowscy i Gociek wiedzą co i jak, ale nie spodziewaliśmy się, że jednak tak szybko.
Gazeta całkiem przyzwoita. Drukowana na dobry papierze(przypominam, że pierwsze numery "URz" były na papierze takim jak gazety codzienne). Bardzo przejrzysta. W dużej mierze nawiązuje graficznie(i nie tylko) do wPolityce. Mimo nietypowego "kwadratowego" kształtu czyta się dobrze. Szczerze to drżałem o szerokość szpalty. Każdy kto kiedykolwiek uczył się "szybkiego czytania" wie, że kolosalny wpływ na szybkość czytania ma ten aspekt. Szeroka szpalta to zwyczajnie wolniejsze czytanie. Optymalnie jest gdy wzrokiem obejmujemy całą szerokość wiersza. Z resztą jak Was to ciekawi to sobie na pewno doczytacie.
Inna sprawa to na kwadracie "mieści" się więcej tekstu niż na dowolnym innym prostokącie o tym samym obwodzie(matematyka zakres wiedzy z gimnazjum), co może negatywnie wpłynąć na odbiór, w sensie: "tylko 56 stron za 2,90".
Ale kwadrat może być atutem, ponieważ jak żaden "młody, wykształcony, z dużego miasta" nie zakryje babci na przekór, w czynie społecznym wyżej wymienionej gazety, swoim śmierdzącym Newsweekem. Ja np. permanentnie zakrywam wprostweeki gazetą Uwarzam Rze. Nie robię tego z zazdrości, nic podobnego. Jak dbam o najmłodszych, żeby ich wulgarnymi okładkami nie gorszyć(w sumie to można by gdzieś zgłosić jak się pojawi następna okładka liżących się pederastów itp.).
A w środku głównie teksty z portalu wPolityce, stefczyk.info, wSieci, wNas. Teksty są dobre, ale jak ktoś często odwiedza te portale to te testy już zna. Ja bardziej liczyłem, że będą tu tekst autorów np. z salonu24 itp. niekoniecznie znanych blogerów. Mało jest autorów W SIECI, ale jak już pisałem Hajdarowicz się już o to postara. Jest też dobry wywiad z Martą Kaczyńską.
Oczywiście życzę dwutygodnikowi sukcesów i żeby się w przyszłości stał tygodnikiem. Chciałbym, żeby kiedyś w przyszłości na fali popularności tych portali, gazety a może kiedyś nawet gazet mogła powstać telewizja.
Co prawda tak sobie ostatnio z Geologiem deliberowaliśmy nad tym i śmiało rzuciłem, że taką gazetkę sobie najdalej za kwartał złożą, bo Karnowscy i Gociek wiedzą co i jak, ale nie spodziewaliśmy się, że jednak tak szybko.
Gazeta całkiem przyzwoita. Drukowana na dobry papierze(przypominam, że pierwsze numery "URz" były na papierze takim jak gazety codzienne). Bardzo przejrzysta. W dużej mierze nawiązuje graficznie(i nie tylko) do wPolityce. Mimo nietypowego "kwadratowego" kształtu czyta się dobrze. Szczerze to drżałem o szerokość szpalty. Każdy kto kiedykolwiek uczył się "szybkiego czytania" wie, że kolosalny wpływ na szybkość czytania ma ten aspekt. Szeroka szpalta to zwyczajnie wolniejsze czytanie. Optymalnie jest gdy wzrokiem obejmujemy całą szerokość wiersza. Z resztą jak Was to ciekawi to sobie na pewno doczytacie.
Inna sprawa to na kwadracie "mieści" się więcej tekstu niż na dowolnym innym prostokącie o tym samym obwodzie(matematyka zakres wiedzy z gimnazjum), co może negatywnie wpłynąć na odbiór, w sensie: "tylko 56 stron za 2,90".
Ale kwadrat może być atutem, ponieważ jak żaden "młody, wykształcony, z dużego miasta" nie zakryje babci na przekór, w czynie społecznym wyżej wymienionej gazety, swoim śmierdzącym Newsweekem. Ja np. permanentnie zakrywam wprostweeki gazetą Uwarzam Rze. Nie robię tego z zazdrości, nic podobnego. Jak dbam o najmłodszych, żeby ich wulgarnymi okładkami nie gorszyć(w sumie to można by gdzieś zgłosić jak się pojawi następna okładka liżących się pederastów itp.).
A w środku głównie teksty z portalu wPolityce, stefczyk.info, wSieci, wNas. Teksty są dobre, ale jak ktoś często odwiedza te portale to te testy już zna. Ja bardziej liczyłem, że będą tu tekst autorów np. z salonu24 itp. niekoniecznie znanych blogerów. Mało jest autorów W SIECI, ale jak już pisałem Hajdarowicz się już o to postara. Jest też dobry wywiad z Martą Kaczyńską.
Oczywiście życzę dwutygodnikowi sukcesów i żeby się w przyszłości stał tygodnikiem. Chciałbym, żeby kiedyś w przyszłości na fali popularności tych portali, gazety a może kiedyś nawet gazet mogła powstać telewizja.
czwartek, 22 listopada 2012
Nicpoń nabroił?
Twórczość Artura Nicponia znana jest nie od dziś. Czyżby dopiero niedawno Wyborcza dowiedziała się o istnieniu popularnego Nicka? A może to o timing chodzi?
Pewnie większość z Was słyszała o sprawie, bo cały net już huczy. Wszędzie gdzie nie wejdziecie tam o zabijaniu płemieła, a to o antysemityzmie.
Tak się składa, że ja na nicek.info siedzę już od dłuższego czasu i ustosunkować się mogę. Poszło o kilka z ostatnich tekstów, który to miałem nie tylko okazję obserwować, ale i komentować, więc wiem co tam było.
Piszę to bo w mediach dziś serwuje się nam jakieś strzępy na zimno z kontekstu wyrwane.
że tak jeszcze wtrącę to okazji to akurat u Nicka były teksty lepiej nadające się jako kij do okładania PiSu, ale wybrano w akurat te.
Pierwsza sprawa to Nicpoń nie jest antysemitą. On nawet Michalkiewicza uznawał za przegięcie pały(Michalkiewicz faktycznie kiedyś jeździł po bandzie, ale w antysemityzm wrobić się nie dał). To i tym bardziej Nicek nie jest.
Oczywiście wyborcza podaje cytat
Niestety Aborcza zapomina zacytować fragment wcześniejszy w którym napisane jest, że Nicek równie dobrze może być antyniemcem, antyruskiem, kimkolwiek kto na Polskę będzie dybał. Przy czym warto tutaj jedną rzecz sobie ustalić antysemityzm jest wtedy jak sobie Żydów nienawidzimy bezpodstawnie. A tu Nicpoń wyraźnie podaje, że anty to on dopiero może być w pewnych warunkach i to nie tylko antysemitą.
No to albo w Gaziecie pracują idioci co nie umieją się posługiwać podstawową terminologią, albo są jebanymi, kurewskimi manipulatorami. Zważywszy na fakt powszechnego miotania tą obelgą podejrzewam opcję drugą.
Zróbmy referendum nad zabiciem Donka
Zarzut, że Nicek namawia do zajebania Donalda T. jest tak głupi, że aż szkoda gadać, ale jednak muszę. Otóż znowu aborczej brakło pół cytatu. Nicpoń zakpił sobie w kometarzu(sic!), o tym, że jeśli można sobie demokratycznie głosować nad zamordowaniem niewinnego dziecka to czemu by nie np. nad płemieła- takie uwypuklenie paradoksu. Vox populi vox dei ja to mawiali Rzymianie a tak poza tym to przecież w referendum kochający donka i zieloną wyspę młodzi wykształceni by ten pomysł odrzucili. Jeszcze taka mała zagadka z logiki dla burków tym razem z placu solnego(odział aborczej we Wrocławiu znajduje się na Placu Solnym)
Czy jeśli Nicpoń uznaje zamordowanie dziecka na równi z zamordowaniem donka i jednocześnie będąc przeciwko mordowaniu dzieci może być za mordowaniem donka?
Faktycznie tak się nieszczęśliwie złożyło, że chwile przed "złapaniem" Brunona K. Nicek popełnił tekst "Pogadajmy jak faszysta z faszystą" i "W razie Niemca".
W tym pierwszym była grafika jakieś klamki, której nazwy nie pomnę, ale bądźmy kurwa poważni! Jak złożyć pukawkę z trzydziestu paru elementów, gdy ktoś podaje nam tylko taką wskazówkę, że szczegóły możemy sobie znaleźć w necie?!!?
Ja równie dobrze mogę tu wrzucić ogólny schemat budowy wirówki, napisać coś o atomie i gdzie można sobie w Polsce znaleźć rudę uranową i co już jestem terrorystą? Mogę też napisać gdzie znaleźć
lelingit i arsenopiryt i że w necie można sobie poczytać o produkcji arszeniku. Już jestem terrorystą, czy możne nie? Pewnie, że nie, bo nie należę do PiSu ani nigdy nie należałem, więc nie za bardzo jest mój przykład dobry do nawalania w opozycję.
Brunona K. próbowano przykleić do PiSu, ale lepiej nadał się tu Nicpoń, który to nie dość, że pokazuje jak złożyć pukawkę to paraduje ze strzelbą, a jak strzelba i kowbojski kapelusz to wiadomo, że mściciel jakiś, mściciel smoleński jak zdaje się sugerował płemieł. Donek widać spisał się i wszystko zgonił, jakże by inaczej na Kaczora! Jak chcą zatłuc Kaczyńskiego to jest wina Kaczyńskiego, natomiast jak chcą zatłuc Donalda T. to jest wina Kaczyńskiego. Osobliwa to logika;).
Może Wam umknęło, ale mediom trzeba na prawdę przyznać, że mają polot. Skleić Brunona K. z Kaczyńskim za pomocą Nicponia toż to majstersztyk. Teraz każdy leming myśli, że to od początku było ze sobą powiązane. Trochę mnie dziwi, że Nicka nikt nie nazwał faszystą. Może to dopiero na deser.
A jakby kto pytał to właśnie sobie konstruuje bombę atomową i produkuje arszenik;)
Dobra, ale tak serio to już wiecie, na ile poważne jest fiasko negocjacji Donka w sprawie unijnego budżetu, jeśli "zamachami" trzeba je przykrywać.
Pewnie większość z Was słyszała o sprawie, bo cały net już huczy. Wszędzie gdzie nie wejdziecie tam o zabijaniu płemieła, a to o antysemityzmie.
Tak się składa, że ja na nicek.info siedzę już od dłuższego czasu i ustosunkować się mogę. Poszło o kilka z ostatnich tekstów, który to miałem nie tylko okazję obserwować, ale i komentować, więc wiem co tam było.
Piszę to bo w mediach dziś serwuje się nam jakieś strzępy na zimno z kontekstu wyrwane.
że tak jeszcze wtrącę to okazji to akurat u Nicka były teksty lepiej nadające się jako kij do okładania PiSu, ale wybrano w akurat te.
Pierwsza sprawa to Nicpoń nie jest antysemitą. On nawet Michalkiewicza uznawał za przegięcie pały(Michalkiewicz faktycznie kiedyś jeździł po bandzie, ale w antysemityzm wrobić się nie dał). To i tym bardziej Nicek nie jest.
Oczywiście wyborcza podaje cytat
W jednym z wpisów w taki sposób udowadnia, że nie jest antysemitą: "Na co dzień ich istnienie mnie nie interesuje. Mogą sobie być, mogą sobie zniknąć za sekundę i ja tego nawet nie zobaczę. Bo co mnie oni? Natomiast jak mi tu leżą i szkodzą Polsce, a przez to i mi, to mam dla nich tylko jedno - wypierdalać!".
Niestety Aborcza zapomina zacytować fragment wcześniejszy w którym napisane jest, że Nicek równie dobrze może być antyniemcem, antyruskiem, kimkolwiek kto na Polskę będzie dybał. Przy czym warto tutaj jedną rzecz sobie ustalić antysemityzm jest wtedy jak sobie Żydów nienawidzimy bezpodstawnie. A tu Nicpoń wyraźnie podaje, że anty to on dopiero może być w pewnych warunkach i to nie tylko antysemitą.
No to albo w Gaziecie pracują idioci co nie umieją się posługiwać podstawową terminologią, albo są jebanymi, kurewskimi manipulatorami. Zważywszy na fakt powszechnego miotania tą obelgą podejrzewam opcję drugą.
Zróbmy referendum nad zabiciem Donka
Zarzut, że Nicek namawia do zajebania Donalda T. jest tak głupi, że aż szkoda gadać, ale jednak muszę. Otóż znowu aborczej brakło pół cytatu. Nicpoń zakpił sobie w kometarzu(sic!), o tym, że jeśli można sobie demokratycznie głosować nad zamordowaniem niewinnego dziecka to czemu by nie np. nad płemieła- takie uwypuklenie paradoksu. Vox populi vox dei ja to mawiali Rzymianie a tak poza tym to przecież w referendum kochający donka i zieloną wyspę młodzi wykształceni by ten pomysł odrzucili. Jeszcze taka mała zagadka z logiki dla burków tym razem z placu solnego(odział aborczej we Wrocławiu znajduje się na Placu Solnym)
Czy jeśli Nicpoń uznaje zamordowanie dziecka na równi z zamordowaniem donka i jednocześnie będąc przeciwko mordowaniu dzieci może być za mordowaniem donka?
Faktycznie tak się nieszczęśliwie złożyło, że chwile przed "złapaniem" Brunona K. Nicek popełnił tekst "Pogadajmy jak faszysta z faszystą" i "W razie Niemca".
W tym pierwszym była grafika jakieś klamki, której nazwy nie pomnę, ale bądźmy kurwa poważni! Jak złożyć pukawkę z trzydziestu paru elementów, gdy ktoś podaje nam tylko taką wskazówkę, że szczegóły możemy sobie znaleźć w necie?!!?
Ja równie dobrze mogę tu wrzucić ogólny schemat budowy wirówki, napisać coś o atomie i gdzie można sobie w Polsce znaleźć rudę uranową i co już jestem terrorystą? Mogę też napisać gdzie znaleźć
lelingit i arsenopiryt i że w necie można sobie poczytać o produkcji arszeniku. Już jestem terrorystą, czy możne nie? Pewnie, że nie, bo nie należę do PiSu ani nigdy nie należałem, więc nie za bardzo jest mój przykład dobry do nawalania w opozycję.
Brunona K. próbowano przykleić do PiSu, ale lepiej nadał się tu Nicpoń, który to nie dość, że pokazuje jak złożyć pukawkę to paraduje ze strzelbą, a jak strzelba i kowbojski kapelusz to wiadomo, że mściciel jakiś, mściciel smoleński jak zdaje się sugerował płemieł. Donek widać spisał się i wszystko zgonił, jakże by inaczej na Kaczora! Jak chcą zatłuc Kaczyńskiego to jest wina Kaczyńskiego, natomiast jak chcą zatłuc Donalda T. to jest wina Kaczyńskiego. Osobliwa to logika;).
Może Wam umknęło, ale mediom trzeba na prawdę przyznać, że mają polot. Skleić Brunona K. z Kaczyńskim za pomocą Nicponia toż to majstersztyk. Teraz każdy leming myśli, że to od początku było ze sobą powiązane. Trochę mnie dziwi, że Nicka nikt nie nazwał faszystą. Może to dopiero na deser.
A jakby kto pytał to właśnie sobie konstruuje bombę atomową i produkuje arszenik;)
Dobra, ale tak serio to już wiecie, na ile poważne jest fiasko negocjacji Donka w sprawie unijnego budżetu, jeśli "zamachami" trzeba je przykrywać.
poniedziałek, 12 listopada 2012
Trochę filmów z Marszu
Druga część relacji. Kolejne materiały dodawane będą w tym wątku. Gdyby filmów było zbyt dużo wrzucę je na kanał teoriazycia.tv
Poprzednia część relacji tu: http://teoriazycia.blogspot.com/2012/11/marsz-niepodlegosci-2012.html
A w filmach znajdziemy:
Relację z pierwszej ręki Pospieszalskiego.
Materiał Gazety Polskiej dokumentujący policyjnych prowokatorów
Marsz organizacji prolife
Zajścia z Marszu.
Poprzednia część relacji tu: http://teoriazycia.blogspot.com/2012/11/marsz-niepodlegosci-2012.html
A w filmach znajdziemy:
Relację z pierwszej ręki Pospieszalskiego.
Materiał Gazety Polskiej dokumentujący policyjnych prowokatorów
Marsz organizacji prolife
Zajścia z Marszu.
niedziela, 11 listopada 2012
Marsz Niepodległości 2012
Niestety na Marszu nie byłem. Bardzo chciałem być, ale gdzieś w środku tygodnia dowiedziałem się, że na Marsz niestety nie dotrę.
Z racji tego faktu szukałem jakieś rzetelnej relacji z święta niepodległości. Telewizora nawet nie włączałem, bo szkoda nerwów. Dość dobry materiał nakręciła Tv Trwam i Gazeta Polska.
Widać, że manifestacja patriotyzmu jest bardzo nie w ząb władzy. Jak nasłanie lewaków blokujących manifestację nie pomaga to trzeba wysyłać tajniaków hodujących zadymę. A tłumaczenie, że policja wkroczył, bo ktoś rzucał petardami jest tłumaczeniem kuriozalnym. Praktycznie na każdej tego typu demonstracji są petardy i nigdy policja się o to nie przypierdala tak gwałtownie. Pewnie nie mieli lepszego pretekstu.
Inna spraw że gdyby tv Trwam była ogólnie dostępna np. na multipleksie to ludzie mogliby sobie zacząć uświadamiać, że to co podają tvny itp. to nie koniecznie musi być prawda.
Ciekaw jestem na ile "zdecydowanie" policji było podyktowane wkurwem Bronka, że nikt nie chciał z nim iść mimo, że były czołgi, lasery i inne bajery.
Z racji tego faktu szukałem jakieś rzetelnej relacji z święta niepodległości. Telewizora nawet nie włączałem, bo szkoda nerwów. Dość dobry materiał nakręciła Tv Trwam i Gazeta Polska.
Widać, że manifestacja patriotyzmu jest bardzo nie w ząb władzy. Jak nasłanie lewaków blokujących manifestację nie pomaga to trzeba wysyłać tajniaków hodujących zadymę. A tłumaczenie, że policja wkroczył, bo ktoś rzucał petardami jest tłumaczeniem kuriozalnym. Praktycznie na każdej tego typu demonstracji są petardy i nigdy policja się o to nie przypierdala tak gwałtownie. Pewnie nie mieli lepszego pretekstu.
Inna spraw że gdyby tv Trwam była ogólnie dostępna np. na multipleksie to ludzie mogliby sobie zacząć uświadamiać, że to co podają tvny itp. to nie koniecznie musi być prawda.
Ciekaw jestem na ile "zdecydowanie" policji było podyktowane wkurwem Bronka, że nikt nie chciał z nim iść mimo, że były czołgi, lasery i inne bajery.
Pedofilia nie przejdzie!
Akurat tak się składa, ze wyszedłem nieoczekiwanie z pewnej imprezy, więc mam czas na napisanie tekstu. Co prawda miał być to kolejny panegiryk na cześć jedynie słusznej władzy i niegasnącego Słońca Peru, ale tak się składa, że jutro(w sumie już dziś mamy marsz niepodległości), to chwilę spędzimy nad tym tematem.
Wysławiać jedynie słuszną platformę będę kiedy indziej. Tak sobie ostatnio czytałem Nicka i dowiedziałem się, że w Marszu oprócz "antyfaszystów" mają pojawić się antypedofile i to jest doskonała wiadomość. Spytacie dlaczego. Otóż po pierwsze będą blokować "antyfaszystów", po drugie żadnych faszystów w Marszu nigdy nie było... ba po stronie antyfaszystów z pewnością jest więcej pedofilów niż faszystów po stronie niby faszystowskiej co to ma być blokowana przez lewaków. Faszyści są jeszcze bardziej wydumani niż pedofile.
z uwagi na szerzącą się tolerancję i relatywizm zawartość pedofili w demonstracji antyfaszystowskiej na pewno będzie większa niż zawartość faszystów wśród innych zgromadzeń, a dodatkowo patron medialny „Gazeta Wyborcza” zamieściła w swoim czasie w Dużym Formacie słynny artykuł „Czy jestem pedofilem?”, w którym można odnaleźć sformułowania, że pedofila jest orientacją seksualną oraz że odczuwane reakcje seksualne w kontakcie z 3-letnią córeczką podczas kąpieli są normalneAntypedofile w tym przypadku postąpili podobnie jak "antyfaszyści", bo pewnie w przypadku tych drugich chodziło o nadanie fajnej nazwy ubranie w szatki wyższych wartości, bo wiadomo, że faszyzm jest bee więc wszystko co jest antyfaszystowskie z definicji będzie kul i dżezi.
Podobnie pedofilia jest czym wstrętnym a nawet krańcowo wstrętnym. Nawet wśród degeneratów osadzonych w zakładach karnych pedofilia uznawana jest jako coś nieludzkiego.
Powiecie demagogia z tym antypedofilią ale z antyfaszyzmem to niby nie? No i niech teraz
antyfaszyści spróbują walczyć z antypedofilami, każdy kto walczy z antpedofilami jest pedofilem z definicji. haha same żeście się lewackie kurwy zapędzili do narożnika.
piątek, 9 listopada 2012
sobota, 27 października 2012
Donald Koniecpolski
Donek ma chytry plan na obronę interesu narodowego. Skorzystał z dorobku wybitnej myśli militarnej i dezinformacji. Geniusz po prostu!!
Jakby ktoś nie wiedział to Stanisław Koniecpolski to niemal geniusz wojenny jeden z najlepszych w historii naszego państwa. Nawet już sam przydomek Donka Koniecpolski ma niebywały wręcz ładunek dezinformacyjny. Podejrzewamy więc, że dzieła takie jak "Nowe kłamstwa w miejsce starych" Golicyna, Donek ma opanowane w stopniu najwyższym. W książce tej sporą cześć zajmuje opis działań dezinformacyjnych jakie prowadzili komuniści wobec nie tylko narodów zniewolonych, ale też a może właśnie przede wszystkim wobec krajów "zachodu".
Ale wróćmy jeszcze do Koniecpolskiego. Jak podaje wiki:
Jak ważny jest teren podczas wojny nie muszę nikomu tłumaczyć. Niektóre działania Donka, chociażby w aspekcie infrastuktury wskazują na doskonałe zrozumienie dzieła Sun Tzu "Sztuka wojny". Nie dość, że teren przyjazny(wyjaśnię za chwilkę) to jeszcze ten aspekt dezinformacyjny. Na prawdę wtedy wszyscy myślą, że Donek Koniecpolski to już koniec Naszego państwa, ale nic z tego.
Donek doprowadzając do ruiny infrastrukturalnej uniemożliwia sprawny marsz okupanta w razie wojny.
Autostradki albo się zapadną pod kolumną pancerną, albo wyprowadzą gdzieś w las gdzie już nasza partyzantka zrobi co trzeba. A ilu partyzantów można pochować za tymi wszystkimi ekranami akustycznymi, które wyrosły jak grzyby po deszczu? O kolejach już nie wspominając. Nie prawda, że genialne?!!
Donek pewnie ma w razie czego już rozpisany plan wojny podjazdowej. Myślę, że nasz płemieł czerpał pełnymi garściami z koncepcji wojny podjazdowej, preferowanej przez Bolesława Chrobrego: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=6186
Donek przemyślał nie tylko wariant natarcia z lądu, ale i z wody i powietrza!!!
Z powietrza ponieważ nasze miasta rozrastają się w tak dziwny sposób, rozrastając się na przedmieścia, że w razie bombardowania nie wyrządzi się takich strat jak w wyniku zabudowy zwartej!
Z "Przysposobienia Obronnego" w skrócie PO(przypadek?) wiemy, że decentralizacja ludności podczas wojny to podstawowa czynność. Decentralizacja Polaków jest poczyniona w takim wielkim stopniu(wskaźnik urbanizacji jakoś koło 60), że są rozlokowani nie tyko masowo na wsiach, ale i poza granicami. Że nikt nie dostrzega geniuszu Donka to jest to po prostu skandal!!
Atak znad Bałtyku po wybudowaniu nord streamu jest już niemożliwy. Śmiem podejrzewać, że Donald podpuścił Rosję a ta myśląc, że przecweli polskie władze, wybudowała nam taką ochronę. Takiej przebiegłości nie znał historia ludzkości!! A ten głupi Kaczyński chciał rurę zakopywać. hahaha.
Zliczmy może wszystko, bo już jesteśmy lekko oszołomieni. Donek w swoim genialnym planie korzystał z dorobku Koniecpolskiego, Sun Tzu, Chrobrego, komunistycznych dezinformatorów i Bóg jeden wie kogo jeszcze. Teraz inaczej spoglądam na lemingów. Teraz wiemy już, że lemingi nie są głupie, że ich ufność w wielkiego Donka ma oparcie w faktach. Jeszcze Polska nie zginęła...
Jakby ktoś nie wiedział to Stanisław Koniecpolski to niemal geniusz wojenny jeden z najlepszych w historii naszego państwa. Nawet już sam przydomek Donka Koniecpolski ma niebywały wręcz ładunek dezinformacyjny. Podejrzewamy więc, że dzieła takie jak "Nowe kłamstwa w miejsce starych" Golicyna, Donek ma opanowane w stopniu najwyższym. W książce tej sporą cześć zajmuje opis działań dezinformacyjnych jakie prowadzili komuniści wobec nie tylko narodów zniewolonych, ale też a może właśnie przede wszystkim wobec krajów "zachodu".
Ale wróćmy jeszcze do Koniecpolskiego. Jak podaje wiki:
Uznawany za jednego z najwybitniejszych wodzów w historii Polski i znakomitego dowódcę jazdy. Potrafił świetnie stosować działania szeroką strażą przednią, by przytrzymać i rozbić nieprzyjaciela w dogodnym dla siebie terenie.
Jak ważny jest teren podczas wojny nie muszę nikomu tłumaczyć. Niektóre działania Donka, chociażby w aspekcie infrastuktury wskazują na doskonałe zrozumienie dzieła Sun Tzu "Sztuka wojny". Nie dość, że teren przyjazny(wyjaśnię za chwilkę) to jeszcze ten aspekt dezinformacyjny. Na prawdę wtedy wszyscy myślą, że Donek Koniecpolski to już koniec Naszego państwa, ale nic z tego.
Donek doprowadzając do ruiny infrastrukturalnej uniemożliwia sprawny marsz okupanta w razie wojny.
Autostradki albo się zapadną pod kolumną pancerną, albo wyprowadzą gdzieś w las gdzie już nasza partyzantka zrobi co trzeba. A ilu partyzantów można pochować za tymi wszystkimi ekranami akustycznymi, które wyrosły jak grzyby po deszczu? O kolejach już nie wspominając. Nie prawda, że genialne?!!
Donek pewnie ma w razie czego już rozpisany plan wojny podjazdowej. Myślę, że nasz płemieł czerpał pełnymi garściami z koncepcji wojny podjazdowej, preferowanej przez Bolesława Chrobrego: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=6186
Donek przemyślał nie tylko wariant natarcia z lądu, ale i z wody i powietrza!!!
Z powietrza ponieważ nasze miasta rozrastają się w tak dziwny sposób, rozrastając się na przedmieścia, że w razie bombardowania nie wyrządzi się takich strat jak w wyniku zabudowy zwartej!
Z "Przysposobienia Obronnego" w skrócie PO(przypadek?) wiemy, że decentralizacja ludności podczas wojny to podstawowa czynność. Decentralizacja Polaków jest poczyniona w takim wielkim stopniu(wskaźnik urbanizacji jakoś koło 60), że są rozlokowani nie tyko masowo na wsiach, ale i poza granicami. Że nikt nie dostrzega geniuszu Donka to jest to po prostu skandal!!
Atak znad Bałtyku po wybudowaniu nord streamu jest już niemożliwy. Śmiem podejrzewać, że Donald podpuścił Rosję a ta myśląc, że przecweli polskie władze, wybudowała nam taką ochronę. Takiej przebiegłości nie znał historia ludzkości!! A ten głupi Kaczyński chciał rurę zakopywać. hahaha.
Zliczmy może wszystko, bo już jesteśmy lekko oszołomieni. Donek w swoim genialnym planie korzystał z dorobku Koniecpolskiego, Sun Tzu, Chrobrego, komunistycznych dezinformatorów i Bóg jeden wie kogo jeszcze. Teraz inaczej spoglądam na lemingów. Teraz wiemy już, że lemingi nie są głupie, że ich ufność w wielkiego Donka ma oparcie w faktach. Jeszcze Polska nie zginęła...
czwartek, 18 października 2012
Stadion awangardowy
PiSiaki znowu jątrzą. Że niby dach na stadionie się nie zamyka, że wstyd. To przejaw ślepej nienawiści do rządu ludowego.
PiSowcy nie przepuszczą żadnej okazji, żeby wytknąć jakieś potknięcie rządu. Tym razem popisali się, tylko swoją głupotą. Nie wiem czy wiecie PiSiaki, ale w języku francuskim mamy rozróżnienie na parasol przeciwdeszczowy i przeciwsłoneczny. Parasol przeciwdeszczowy to parapluie a przeciwsłoneczny to właśnie parasol.
My Polacy więc mamy kłopot, bo używamy nie dość, że błędnie terminu to jeszcze odnosimy go do dwóch zupełnie innych materii. Zastanawiacie się jak ma się to do naszego super stadionu?
Otóż dach na Narodowym jest przeciwsłoneczny a nie przeciwdeszczowy. Światło nie waży nic a woda i owszem, więc mogło to grozić katastrofą budowlaną, ale to może i lepiej, bo rząd przy okazji pochowałby te kilkadziesiąt tysięcy pseudokibiców, przeciwników rząduludowego.
Spytacie może po chuj dach przeciwsłoneczny na stadionie w którym mecze rozgrywane są najczęściej wieczorem? Już wam odpowiadam pisiaki, otóż z rożnych obliczeń wynika, że niedługo powinniśmy mieć przebiegunowanie Ziemi, więc kto wie może dach będzie chronił przed zorzą polarną.
Poza tym nie wiem skąd to zwątpienie w jakość stadionu? Wiadomo, że taniocha to zawsze syf, więc jeśli drogi to musi być dobry. Proste? No proste.
Opłacało się wydać te dwa miliardy na stadion, nie tylko dlatego, żeby mieć porządny stadion, ale i po to aby mieć stadion unikalny. Nie wiem czy jeszcze gdzieś na świecie mają dach przeciwsłoneczny.
Apeluję też do włodarzy stolicy, aby pod stadionem puścić linię metra.
Jeszcze oficjalny komunikat odpowiedniego ministerstwa.
PiSowcy nie przepuszczą żadnej okazji, żeby wytknąć jakieś potknięcie rządu. Tym razem popisali się, tylko swoją głupotą. Nie wiem czy wiecie PiSiaki, ale w języku francuskim mamy rozróżnienie na parasol przeciwdeszczowy i przeciwsłoneczny. Parasol przeciwdeszczowy to parapluie a przeciwsłoneczny to właśnie parasol.
My Polacy więc mamy kłopot, bo używamy nie dość, że błędnie terminu to jeszcze odnosimy go do dwóch zupełnie innych materii. Zastanawiacie się jak ma się to do naszego super stadionu?
Otóż dach na Narodowym jest przeciwsłoneczny a nie przeciwdeszczowy. Światło nie waży nic a woda i owszem, więc mogło to grozić katastrofą budowlaną, ale to może i lepiej, bo rząd przy okazji pochowałby te kilkadziesiąt tysięcy pseudokibiców, przeciwników rządu
Spytacie może po chuj dach przeciwsłoneczny na stadionie w którym mecze rozgrywane są najczęściej wieczorem? Już wam odpowiadam pisiaki, otóż z rożnych obliczeń wynika, że niedługo powinniśmy mieć przebiegunowanie Ziemi, więc kto wie może dach będzie chronił przed zorzą polarną.
Poza tym nie wiem skąd to zwątpienie w jakość stadionu? Wiadomo, że taniocha to zawsze syf, więc jeśli drogi to musi być dobry. Proste? No proste.
Opłacało się wydać te dwa miliardy na stadion, nie tylko dlatego, żeby mieć porządny stadion, ale i po to aby mieć stadion unikalny. Nie wiem czy jeszcze gdzieś na świecie mają dach przeciwsłoneczny.
Apeluję też do włodarzy stolicy, aby pod stadionem puścić linię metra.
Jeszcze oficjalny komunikat odpowiedniego ministerstwa.
wtorek, 16 października 2012
Zawsze jest większy cwaniak
Niestety nie każdy zdaje sobie sprawę, że zawsze jest ktoś cwańszy od nas, jak w wierszu Mickiewicza "Zając i Żaba". Weźmy takiego Coryllusa, który to myślał, że już jest cwaniakiem największym.
Jeśli ktoś z Was miał styczność z Panem Maciejewskim(Coryllus) na płaszczyźnie blogowej to wie, że jest to klasyczny socjopata. Człowiek opryskliwy, oschły, często sarkastyczny a nawet cyniczny.
Ja rozumiem jakby Coryllus miał te 15 czy 20 lat, to mógłby się w ten sposób zachowywać. Jak się komuś serwuje cały czas jakiś Wojewódzkich, Dody czy nawet Hausa to będzie myślał, że to fajne i tak trzeba, ale stary chłop? Inna sprawa, że na cynizm można sobie pozwolić będąc naprawdę obytym lub/i bardzo inteligentnym inaczej ma się tylko tupet, taki gówniarski tupet.
Jeśli ktoś z Was miał styczność z Panem Maciejewskim(Coryllus) na płaszczyźnie blogowej to wie, że jest to klasyczny socjopata. Człowiek opryskliwy, oschły, często sarkastyczny a nawet cyniczny.
Ja rozumiem jakby Coryllus miał te 15 czy 20 lat, to mógłby się w ten sposób zachowywać. Jak się komuś serwuje cały czas jakiś Wojewódzkich, Dody czy nawet Hausa to będzie myślał, że to fajne i tak trzeba, ale stary chłop? Inna sprawa, że na cynizm można sobie pozwolić będąc naprawdę obytym lub/i bardzo inteligentnym inaczej ma się tylko tupet, taki gówniarski tupet.
piątek, 5 października 2012
"Tanie Państwo" Platformy O.
Donald T. to taki jakby gospodarczy liberał-gawędziarz, czyli coś na kształt erotomana-gawędziarza co to o seksie tylko mówi.
Pół biedy jakby Donek był sobie takim legislacyjnym impotentem, ale niestety tak nie jest. Donald T. jak mówi, że ograniczy zatrudnienie w administracji o 10% to znaczy, że je o tyle właśnie podniesie. Pokazuje to najnowszy raport Fundacji Republikańskiej.
Raport to raptem 33 strony, ale dobitnie pokazuje, że Platforma walczy z bezrobociem w bardzo osobliwy sposób, czyli mnożąc etaty w biurokracji. Jak łatwo się domyślić ciągnie to za sobą ogromne koszty idące w miliardy złotych.
Raport sprowadza się do 3 tabel, ale dla ambitniejszych cały raport jest tu: http://www.cafr.pl/wp-content/plugins/downloads-manager/upload/2012.09.25%20Raport%20FR%20Zatrudnienie%20w%20administracji%20rz%C4%85dowej%20-%20dynamika%20i%20koszty%20final.pdf
Pół biedy jakby Donek był sobie takim legislacyjnym impotentem, ale niestety tak nie jest. Donald T. jak mówi, że ograniczy zatrudnienie w administracji o 10% to znaczy, że je o tyle właśnie podniesie. Pokazuje to najnowszy raport Fundacji Republikańskiej.
Raport to raptem 33 strony, ale dobitnie pokazuje, że Platforma walczy z bezrobociem w bardzo osobliwy sposób, czyli mnożąc etaty w biurokracji. Jak łatwo się domyślić ciągnie to za sobą ogromne koszty idące w miliardy złotych.
Raport sprowadza się do 3 tabel, ale dla ambitniejszych cały raport jest tu: http://www.cafr.pl/wp-content/plugins/downloads-manager/upload/2012.09.25%20Raport%20FR%20Zatrudnienie%20w%20administracji%20rz%C4%85dowej%20-%20dynamika%20i%20koszty%20final.pdf
środa, 26 września 2012
Debata Ekonomiczna PiSu
Jeśli ktoś twierdzi, że PiS jest partią jednego tematu to jest w grubym błędzie. Tytułowa debata to coś unikalnego w naszych warunkach.
Jest to druga poważna dyskusja o Polsce w ostatnim czasie(wcześniej Kongres Polska Wielki Projekt) To wydarzenie jest wyjątkowe z kilku powodów.
Pierwszy to, że brakuje nam w Polsce dialogu. Donald T. wielokrotnie pokazywał, że ma w dupie to co ma do powiedzenia Naród. Jaskrawymi przykładami jest "reforma" emerytalna, ACTA czy dyskryminacja TV Trwam.
Jeśli nawet Donek chce z kimś gadać to nie dlatego, żeby coś wyjaśnić a zdobyć kilka punktów sondażowych. Ten debil nawet rozmawiając z rodzinami ofiar smoleńskich ma w tyle głowy PR.
Debata Ekonomiczna jest też unikalna dlatego, że była bardzo pluralistyczna(rozpiętość poglądów jest na prawdę imponująca!) i niedemagogiczna. Spotkali się ludzie o odmiennych poglądach, nie mających zobowiązań wobec władzy, czy innych partii. Dodatkowo zgromadzenie na sali tylu ludzi z tytułami naukowymi to prawdziwa intelektualna gratka. Mimo, zgromadzono tak poważnych naukowców raczej przeciętny Kowalski nie powinien mieć kłopotów ze zrozumieniem o czym mówiono.
Jarosław Kaczyński też był dobrze przygotowany. Brak z jego strony komunałów charakterystycznych dla naszego establishmentu. Kaczor słuchał i dyskutował. To człowiek, który w otoczeniu elity intelektualnej, czyli profesorów nie czuje kompleksów.
Po tej debacie stwierdzam, że PiS jednak może przejąć władze w Polsce. Nie tyko dlatego, ze jest do tego merytorycznie przygotowany, ale również dlatego, że po prostu słucha ludzi.
Zapraszam do oglądania!
Jest to druga poważna dyskusja o Polsce w ostatnim czasie(wcześniej Kongres Polska Wielki Projekt) To wydarzenie jest wyjątkowe z kilku powodów.
Pierwszy to, że brakuje nam w Polsce dialogu. Donald T. wielokrotnie pokazywał, że ma w dupie to co ma do powiedzenia Naród. Jaskrawymi przykładami jest "reforma" emerytalna, ACTA czy dyskryminacja TV Trwam.
Jeśli nawet Donek chce z kimś gadać to nie dlatego, żeby coś wyjaśnić a zdobyć kilka punktów sondażowych. Ten debil nawet rozmawiając z rodzinami ofiar smoleńskich ma w tyle głowy PR.
Debata Ekonomiczna jest też unikalna dlatego, że była bardzo pluralistyczna(rozpiętość poglądów jest na prawdę imponująca!) i niedemagogiczna. Spotkali się ludzie o odmiennych poglądach, nie mających zobowiązań wobec władzy, czy innych partii. Dodatkowo zgromadzenie na sali tylu ludzi z tytułami naukowymi to prawdziwa intelektualna gratka. Mimo, zgromadzono tak poważnych naukowców raczej przeciętny Kowalski nie powinien mieć kłopotów ze zrozumieniem o czym mówiono.
Jarosław Kaczyński też był dobrze przygotowany. Brak z jego strony komunałów charakterystycznych dla naszego establishmentu. Kaczor słuchał i dyskutował. To człowiek, który w otoczeniu elity intelektualnej, czyli profesorów nie czuje kompleksów.
Po tej debacie stwierdzam, że PiS jednak może przejąć władze w Polsce. Nie tyko dlatego, ze jest do tego merytorycznie przygotowany, ale również dlatego, że po prostu słucha ludzi.
Zapraszam do oglądania!
sobota, 15 września 2012
Pasiekokracja
Od jakiegoś czasu na wierzch wypływają ciekawe taśmy, czy doprowadzą w one w końcu do zdymisjonowania tego rządu?
Otóż okazuje się, że żeby coś załatwić w Polsce najlepiej mieć znajomości, inaczej ni hu hu. Wiedząc to pan Mitter już drugi raz zadrwił sobie z naszej pasiekokracji.
Pierwszy raz gdy chciał sobie załatwić robotę w telewizji powołując się na znajomości w kancelarii Prezydenta.
Drugi gdy właśnie dzwonił do Milewskiego(nagranie całej rozmowy poniżej).
Otóż okazuje się, że żeby coś załatwić w Polsce najlepiej mieć znajomości, inaczej ni hu hu. Wiedząc to pan Mitter już drugi raz zadrwił sobie z naszej pasiekokracji.
Pierwszy raz gdy chciał sobie załatwić robotę w telewizji powołując się na znajomości w kancelarii Prezydenta.
Drugi gdy właśnie dzwonił do Milewskiego(nagranie całej rozmowy poniżej).
poniedziałek, 10 września 2012
Trochę historii
Co prawda od filmów mam tu specjalny kanał teoriazycia.tv, ale obawiam się, że tak ważne materiały mogłyby zaginąć miedzy stosem innych, więc zdecydowałem się zrobić o tym osobną notkę. Jest tego dużo, bo to aż 4 godziny historii, ale zaręczam, że nie będzie to czas stracony.
Nie wiem jak Wy, ale ja od szkolnictwa(nie mówię tu o dokształcaniu się na własną rękę) otrzymałem raczej słabe wykształcenie historyczne(w przeciwieństwie do matematycznego, biologicznego, geograficznego czy chemicznego), więc tego typu filmy są szczególnie cenne.
Pierwsza dyskusja jest o tym, czy faktycznie musieliśmy ponieść tak ogromne straty podczas II wojnie światowej. Jest też trochę geopolityki. Adwersarze też trzymają poziom.
Warto obejrzeć.
Drugi film o tym, że nasze siły zbrojne były całkowicie ideologicznie niezależne od okupantów, nie sympatyzowały z żadnym z systemów totalitarnych. Oglądanie każdego wykładu Leszka Żebrowskiego to czysta przyjemność!! Ogromna wiedza plus zdolności oratorskie sprawiają, że historia może być ciekawa.
Nie wiem jak Wy, ale ja od szkolnictwa(nie mówię tu o dokształcaniu się na własną rękę) otrzymałem raczej słabe wykształcenie historyczne(w przeciwieństwie do matematycznego, biologicznego, geograficznego czy chemicznego), więc tego typu filmy są szczególnie cenne.
Pierwsza dyskusja jest o tym, czy faktycznie musieliśmy ponieść tak ogromne straty podczas II wojnie światowej. Jest też trochę geopolityki. Adwersarze też trzymają poziom.
Warto obejrzeć.
Drugi film o tym, że nasze siły zbrojne były całkowicie ideologicznie niezależne od okupantów, nie sympatyzowały z żadnym z systemów totalitarnych. Oglądanie każdego wykładu Leszka Żebrowskiego to czysta przyjemność!! Ogromna wiedza plus zdolności oratorskie sprawiają, że historia może być ciekawa.
poniedziałek, 3 września 2012
TVN rozsiewa plotki nt. gazu łupkowego.
O ile film "Gasland" może kogoś przestraszyć o tyle "reportaż" tefałenu powinien budzić tylko uśmiech politowania.
sobota, 25 sierpnia 2012
Jak się robi wprostweeka i o królu Lemingów
Zastanawialiście się może kiedyś jak wygląda praca w redakcji NIEwseeka? Czy nadredaktor Lis postępuje logicznie?
Chyba każdy z Was jest ciekaw jak powstają okładki lisowskich pism. Też się nad tym zastanawiałem i wyszło na to, że za wszystko odpowiedzialny jest Kaczyński!! Dobra, ale tak poważnie.
Otóż po przyswojeniu sobie terminu ironia przez Lisa przyszedł czas na przyswojenie sobie przysłowia: "Kto mieczem wojuje od miecza ginie", bo przecież nie "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie".
Jak się wydaje ostatnio w redakcji NIEwseeka okładki robi się według takiego klucza: Pisiory chcą lustracji, to zlustrujmy Kaczyńskiego, uhhahahaha.
Chyba każdy z Was jest ciekaw jak powstają okładki lisowskich pism. Też się nad tym zastanawiałem i wyszło na to, że za wszystko odpowiedzialny jest Kaczyński!! Dobra, ale tak poważnie.
Otóż po przyswojeniu sobie terminu ironia przez Lisa przyszedł czas na przyswojenie sobie przysłowia: "Kto mieczem wojuje od miecza ginie", bo przecież nie "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie".
Jak się wydaje ostatnio w redakcji NIEwseeka okładki robi się według takiego klucza: Pisiory chcą lustracji, to zlustrujmy Kaczyńskiego, uhhahahaha.
niedziela, 19 sierpnia 2012
Ekologia w służbie wywłaszczenia
W istocie wszystkie lewackie bzdury sprowadzają się do wywłaszczenia innych z ich własności. Działania są różne od legalizacji złodziejstwa, po upupianie społeczeństwa. Każdy oręż jest dobry... nawet ekologia.
Co prawda dzisiaj chciałem wykpić lewacki model idealnego proekologicznego człowieka objawiającego się w kloszardzie, ale jakoś o lewactwie spokojnie pisać nie potrafię.
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/ofiary_ekoreligii_20810
Jak dobrze wiemy oczkiem w głowie lewaków jest ekologia. Wiemy też, że lewactwo jest zawsze w opozycji do zdrowego rozsądku i jak ostatnio dowodziłem ze skłonnością do wypaczania pojęć, czyli ekologia w wydaniu lewackim to nie to samo co podpowiadałaby nam elementarna logika. To kolejna antyludzka koncepcja.
Co prawda dzisiaj chciałem wykpić lewacki model idealnego proekologicznego człowieka objawiającego się w kloszardzie, ale jakoś o lewactwie spokojnie pisać nie potrafię.
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/ofiary_ekoreligii_20810
Jak dobrze wiemy oczkiem w głowie lewaków jest ekologia. Wiemy też, że lewactwo jest zawsze w opozycji do zdrowego rozsądku i jak ostatnio dowodziłem ze skłonnością do wypaczania pojęć, czyli ekologia w wydaniu lewackim to nie to samo co podpowiadałaby nam elementarna logika. To kolejna antyludzka koncepcja.
sobota, 11 sierpnia 2012
Squatter, czyli bezdomny lewak
Kolejny dowód na to, że lewactwa nie należy traktować poważnie tzn. nie tyle traktować ich z pobłażaniem, co ich postulaty. Lewactwo to pasożyt i pamiętajmy o tym.
Z racji faktu, że jakiś czas temu włączając sobie tvp2 miałem okazję obejrzeć program "kultura głupcze". w którym akurat zaproszony był Ziemkiewicz i Karnowski. Pomyślałem więc sobie, że nie może być to szajs. Poguglałem trochę i na youtube znalazłem jeden z odcinków
I czego się tam można dowiedzieć?
piątek, 3 sierpnia 2012
Jeszcze o lemingach
Bitwa o "Lemingrad" przerodziła się w wojnę. Czy chodzi na pewno chodzi o dobre samopoczucie lemingów, czy może to kolejna odsłona przemysłu przykrywkowego?
Zanim zajmę się lemingami chwilkę spędzę pod całkiem dobrym tekstem Wiktora Świetlika "Wszyscy wrogowie Herkulesa Tuska" w Urz.
Nie będę tu przepisywał całego artykułu, nie dlatego, że mi się nie chce, bo gdy na klawiaturze kładzie się wszystkie palce i tzw. międzyczasie patrzy się tylko na tekst gazety trwa to chwilę(niestety nie opanowałem osobliwego kunsztu stukania w klawiaturę tylko palcami wskazującymi;)*), ale po skasowaniu kilku tysięcy odwiedzin z tekstu Mazurka czułbym się trochę niezręcznie jumając następny.
Fragment tekstu Świetlika:
Kościół
Chodzi oczywiście o Kościół katolicki, ale gdzie drwa rąbią , tam wióry lecą, więc obrywa się i innym wyznaniom. Krucjatę przeciwko siedlisku zabobonu i obłudy premier zapowiedział już w swoim expose. Biskupi są krnąbrni niemal jak za Gomułki i o proponowanych im rozwiązaniach chcą dyskutować, a nie pokornie je przyjmować. Sprowadza to na nich sprawiedliwy gniew władzy. Zapał do walki z przedstawicielami kultu katolickiego. podobnie jak ambicje sprawowania władzy przez dłuższy czas, upodabniają nieco Platformę do meksykańskiej Partii Rewolucyjno-Instytucjonalnej, która rządziła ponad 70lat. Ponoć Donald Tusk nie przepadał za księżmi nigdy. Może po prostu jako obiekt kultu nie lubi mieć w Panu Bogu konkurencji
Zanim zajmę się lemingami chwilkę spędzę pod całkiem dobrym tekstem Wiktora Świetlika "Wszyscy wrogowie Herkulesa Tuska" w Urz.
Nie będę tu przepisywał całego artykułu, nie dlatego, że mi się nie chce, bo gdy na klawiaturze kładzie się wszystkie palce i tzw. międzyczasie patrzy się tylko na tekst gazety trwa to chwilę(niestety nie opanowałem osobliwego kunsztu stukania w klawiaturę tylko palcami wskazującymi;)*), ale po skasowaniu kilku tysięcy odwiedzin z tekstu Mazurka czułbym się trochę niezręcznie jumając następny.
Fragment tekstu Świetlika:
Kościół
Chodzi oczywiście o Kościół katolicki, ale gdzie drwa rąbią , tam wióry lecą, więc obrywa się i innym wyznaniom. Krucjatę przeciwko siedlisku zabobonu i obłudy premier zapowiedział już w swoim expose. Biskupi są krnąbrni niemal jak za Gomułki i o proponowanych im rozwiązaniach chcą dyskutować, a nie pokornie je przyjmować. Sprowadza to na nich sprawiedliwy gniew władzy. Zapał do walki z przedstawicielami kultu katolickiego. podobnie jak ambicje sprawowania władzy przez dłuższy czas, upodabniają nieco Platformę do meksykańskiej Partii Rewolucyjno-Instytucjonalnej, która rządziła ponad 70lat. Ponoć Donald Tusk nie przepadał za księżmi nigdy. Może po prostu jako obiekt kultu nie lubi mieć w Panu Bogu konkurencji
sobota, 28 lipca 2012
Jesteś antysemitą tak czy siak
Dla "Gazety Wyborczej" niestosowne jest posiadanie takiego obrazka przez Polaka. Za granicą to co innego, u nas nie wolno i już. Nie chcesz być posądzony o antysemityzm to ściągnij go ze ściany, Jezusa też, bo przecież też był Żydem.
http://wyborcza.pl/1,75475,11172689,Zyd_z_pieniazkiem_podbija_Polske.html
Co prawda nie mam w zwyczaju odwiedzania tej i podobnych stron a to wszystko ze względu na moją dbałość o higienę umysłową, ale czasami znajomi coś mi podsyłają(Oni mają mocniejsze nerwy i przesyłają mi tylko wyselekcjonowane info), wtedy czytam co armia Michnika bełkocze.
Tak się akurat składa, że mam dokładnie taki obrazek w domu, więc poczułem się w odpowiedzialności coś o tym napisać.
Tekst z wyborczej zaczyna się opisem jak to u Nas portret Żyda zyskuje na popularności, że coraz więcej ludzi traktuje takie obrazki jak talizmany itp. Są też opisy jak Żyda trzeba obsługiwać aby przyniósł nam szczęście(ja na przykład powiesiłem swojego do góry nogami, aby wypadły mu z sakiewki pieniążki- ponad rok czekam i nic nie wypadło, może jakiś Tusk mi w nocy te pieniążki podbiera). Generalnie nie jestem przesądny, ale zdecydowałem się powiesiłem obrazek, bo uznałem, że to raczej wyraz filosemityzmu niż nienawiści, ale nie dla Wyborczej.
Dla wyborczej obrazek sympatycznego Żyda to profanacja, my mamy ich czcić a nie oswajać. Najlepiej jakby każdy Polak miał w domu zdjęcie Żyda z Oświęcimia, takiego zabiedzonego i chorego, bo to przecież na Naszej ziemi się działo. Tak kurwa super sami Żydów wybiliśmy a Naziści byli Polakami, szkoda tylko, że Najwięcej Sprawiedliwy wśród Narodów Świata to właśnie Polacy. Wyborcza sugeruje też że to Polacy najbardziej dorobili się na śmierci Żydów. No oczywiście w Polsce ginęli tylko Żydzi a te drugie 3mln ludności nieżydowskiej to pewnie umarła z przeżarcia się jedzeniem zrabowanym Żydom, lub popełniła samobójstwa, bo tak im odpierdoliło z bogactwa. Na Czerską chyba trzeba wysłać Sanepid, aby zbadać redakcje na obecność dopalaczy.
Dziwne jest też, że to wyborcza nagle przeciwstawia się trywializacji. Święty Mikołaj przedstawiony nie jako duchowny, ale jako spasiony krasnal z czerwoną od gorzały mordą jest ok, ale schludny i sympatyczny Żyd to już źle.
Wyborcza sugeruje jeszcze, że to my popełniliśmy holokaust a nie Niemcy i wypieramy to z świadomości przez wieszanie takich obrazków.
Niech mi ktoś powie, że Wyborcza nie jest organem antypolskim to go zabije śmiechem.
http://wyborcza.pl/1,75475,11172689,Zyd_z_pieniazkiem_podbija_Polske.html
Co prawda nie mam w zwyczaju odwiedzania tej i podobnych stron a to wszystko ze względu na moją dbałość o higienę umysłową, ale czasami znajomi coś mi podsyłają(Oni mają mocniejsze nerwy i przesyłają mi tylko wyselekcjonowane info), wtedy czytam co armia Michnika bełkocze.
Tak się akurat składa, że mam dokładnie taki obrazek w domu, więc poczułem się w odpowiedzialności coś o tym napisać.
Tekst z wyborczej zaczyna się opisem jak to u Nas portret Żyda zyskuje na popularności, że coraz więcej ludzi traktuje takie obrazki jak talizmany itp. Są też opisy jak Żyda trzeba obsługiwać aby przyniósł nam szczęście(ja na przykład powiesiłem swojego do góry nogami, aby wypadły mu z sakiewki pieniążki- ponad rok czekam i nic nie wypadło, może jakiś Tusk mi w nocy te pieniążki podbiera). Generalnie nie jestem przesądny, ale zdecydowałem się powiesiłem obrazek, bo uznałem, że to raczej wyraz filosemityzmu niż nienawiści, ale nie dla Wyborczej.
Dla wyborczej obrazek sympatycznego Żyda to profanacja, my mamy ich czcić a nie oswajać. Najlepiej jakby każdy Polak miał w domu zdjęcie Żyda z Oświęcimia, takiego zabiedzonego i chorego, bo to przecież na Naszej ziemi się działo. Tak kurwa super sami Żydów wybiliśmy a Naziści byli Polakami, szkoda tylko, że Najwięcej Sprawiedliwy wśród Narodów Świata to właśnie Polacy. Wyborcza sugeruje też że to Polacy najbardziej dorobili się na śmierci Żydów. No oczywiście w Polsce ginęli tylko Żydzi a te drugie 3mln ludności nieżydowskiej to pewnie umarła z przeżarcia się jedzeniem zrabowanym Żydom, lub popełniła samobójstwa, bo tak im odpierdoliło z bogactwa. Na Czerską chyba trzeba wysłać Sanepid, aby zbadać redakcje na obecność dopalaczy.
Dziwne jest też, że to wyborcza nagle przeciwstawia się trywializacji. Święty Mikołaj przedstawiony nie jako duchowny, ale jako spasiony krasnal z czerwoną od gorzały mordą jest ok, ale schludny i sympatyczny Żyd to już źle.
Wyborcza sugeruje jeszcze, że to my popełniliśmy holokaust a nie Niemcy i wypieramy to z świadomości przez wieszanie takich obrazków.
Niech mi ktoś powie, że Wyborcza nie jest organem antypolskim to go zabije śmiechem.
czwartek, 19 lipca 2012
Niepodlegli
Przy okazji nieformalnej debaty nad lemingiem, dowiedzieliśmy się jak różni się pojmowanie leminga od pojmowania Naszego. Dużą zasługą w tym mają różne lewaki, cwaniaki i złodzieje.
Co prawda główna fala lemingostwa przeszła już przez tego bloga, ale jeśli się jacyś się ostali i chcieliby zrozumieć o co Nam chodzi to proszę obejrzeć poniższy film.
Zwykłe trwanie i bycie z siebie zadowolonym nie jest żadnym pomysłem na Polskę. Drogi lemingu jeśli myślisz, że jak przyjdzie co do czego to niech po dupie dostają patrioci a ty będziesz się przyglądał, to jesteś w błędzie. Też ci zabiorą, na prawdę nie jesteś przebiegły.
Dobra ja rozumiem, że nie każdy jest na tyle odważny i ma na tyle wysokie poczucie wspólnoty, aby chcieć ryzykować, ale do kurwy nędzy łajać tych co za ciebie walczą to już obłęd!!
Nie lepiej lemingu pochwalić tą Moherową babkę co walczy o tv Trwam, Kaczora co każe zakopać rurę. Przecież miałbyś problem z główki. A może boisz się, że jak pochwalisz, skądinąd słuszne działanie to ktoś będzie cię próbował z tego rozliczać? Czy może boisz się w ten sposób ustalonej hierarchii, no bo wiadomo, że ten chwalony jest w tej hierarchii wyżej?
A zamiast tego co proponujesz? Hierarchię opartą o co? Bo chyba to jest sprawiedliwe, że wyższą pozycję społeczną ma ten kto więcej robi na rzecz wspólnoty? Czyli lepsza jest hierarchia oparta o niesprawiedliwość. No nieźle, przecież jesteś taki fajny i w ogóle, na pewno sympatyczniejszy niż moherowa babka. Hierarchia oparta o fajność? teraz lepiej rozumiem obecną propagandę rządową.
W sumie fajność jest ok, przynajmniej nic nie trzeba robić. No bo o to nic nierobienie chodzi. Jesteś sprytny, bo nie musisz nic robić, zrobi ktoś inny, ale do kurwy nędzy to nic nierobienie podnosicie do rangi sacrum. Tak sacrum. Po ostatnich dwóch tygodniach przekonałem się jak ważny jest dla was święty spokój.
Jeden z lemingów przyznał się nawet w komentarzu, że czatował tu na blogu od tygodnia, dzień w dzień, od świtu do nocy i czytał wszystkie komentarze. Jak dla mnie to masochizm, ale to była jak obrona Lemingradu, ale w końcu się doczekał znalazł jeden głupi mój komentarz. Lemingrad obroniony, udało się, pisowcy to faszyści, nie trzeba już nic robić.
Lemingu jeśli na prawdę nic nie chcesz robić, to pozwól robić tym, którzy w twoim imieniu się poświęcają. Uznaj ich zasługi, to wszystko. Na prawdę będziesz miał mniej stresu a więcej czasu na beztroskie hasanie.
PS. w komentarzach prosiłbym o powagę, bo znudziło mi przerzucanie się z wami na bluzgi. Ironia rodem z podstawówki też mnie przestała już śmieszyć.
Co prawda główna fala lemingostwa przeszła już przez tego bloga, ale jeśli się jacyś się ostali i chcieliby zrozumieć o co Nam chodzi to proszę obejrzeć poniższy film.
Zwykłe trwanie i bycie z siebie zadowolonym nie jest żadnym pomysłem na Polskę. Drogi lemingu jeśli myślisz, że jak przyjdzie co do czego to niech po dupie dostają patrioci a ty będziesz się przyglądał, to jesteś w błędzie. Też ci zabiorą, na prawdę nie jesteś przebiegły.
Dobra ja rozumiem, że nie każdy jest na tyle odważny i ma na tyle wysokie poczucie wspólnoty, aby chcieć ryzykować, ale do kurwy nędzy łajać tych co za ciebie walczą to już obłęd!!
Nie lepiej lemingu pochwalić tą Moherową babkę co walczy o tv Trwam, Kaczora co każe zakopać rurę. Przecież miałbyś problem z główki. A może boisz się, że jak pochwalisz, skądinąd słuszne działanie to ktoś będzie cię próbował z tego rozliczać? Czy może boisz się w ten sposób ustalonej hierarchii, no bo wiadomo, że ten chwalony jest w tej hierarchii wyżej?
A zamiast tego co proponujesz? Hierarchię opartą o co? Bo chyba to jest sprawiedliwe, że wyższą pozycję społeczną ma ten kto więcej robi na rzecz wspólnoty? Czyli lepsza jest hierarchia oparta o niesprawiedliwość. No nieźle, przecież jesteś taki fajny i w ogóle, na pewno sympatyczniejszy niż moherowa babka. Hierarchia oparta o fajność? teraz lepiej rozumiem obecną propagandę rządową.
W sumie fajność jest ok, przynajmniej nic nie trzeba robić. No bo o to nic nierobienie chodzi. Jesteś sprytny, bo nie musisz nic robić, zrobi ktoś inny, ale do kurwy nędzy to nic nierobienie podnosicie do rangi sacrum. Tak sacrum. Po ostatnich dwóch tygodniach przekonałem się jak ważny jest dla was święty spokój.
Jeden z lemingów przyznał się nawet w komentarzu, że czatował tu na blogu od tygodnia, dzień w dzień, od świtu do nocy i czytał wszystkie komentarze. Jak dla mnie to masochizm, ale to była jak obrona Lemingradu, ale w końcu się doczekał znalazł jeden głupi mój komentarz. Lemingrad obroniony, udało się, pisowcy to faszyści, nie trzeba już nic robić.
Lemingu jeśli na prawdę nic nie chcesz robić, to pozwól robić tym, którzy w twoim imieniu się poświęcają. Uznaj ich zasługi, to wszystko. Na prawdę będziesz miał mniej stresu a więcej czasu na beztroskie hasanie.
PS. w komentarzach prosiłbym o powagę, bo znudziło mi przerzucanie się z wami na bluzgi. Ironia rodem z podstawówki też mnie przestała już śmieszyć.
środa, 18 lipca 2012
Poeta pozwany
Trochę przyszło Nam czekać na upload tego dokumentu, bo nikt nie był skory do tego, więc sam zdecydowałem się na taki krok.
Poeta pozwany to dobry, choć nie tak "sensacyjny" film jak inne z dorobku Grzegorza Brauna. Dokument ten ukazuje jak silnie wykrzywiony jest u nas dyskurs publiczny i co gorsza sądownictwo. Za powiedzenie prawdy, że redaktorzy „Gazety Wyborczej" są duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski, która propagowała idee Róży Luksemburg, można dostać wyrok. Trochę to dziwne zważywszy na ciężar obelg i to nieznajdujących żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości padają z drugiej strony. Tak już mamy ten ład publiczny skonstruowany, że taki Cyba może być zwolennikiem PO i mordować PiSowca i nic z tego nie wynika, wynikałoby bardzo wiele w sytuacji odwrotnej, pewnie nawet delegalizacja PiS.
Poeta pozwany cz.1 przez teoriazycia
Poeta pozwany cz.2 przez teoriazycia
Poeta pozwany cz.3 przez teoriazycia
Poeta pozwany cz.4 przez teoriazycia
Poeta pozwany to dobry, choć nie tak "sensacyjny" film jak inne z dorobku Grzegorza Brauna. Dokument ten ukazuje jak silnie wykrzywiony jest u nas dyskurs publiczny i co gorsza sądownictwo. Za powiedzenie prawdy, że redaktorzy „Gazety Wyborczej" są duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski, która propagowała idee Róży Luksemburg, można dostać wyrok. Trochę to dziwne zważywszy na ciężar obelg i to nieznajdujących żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości padają z drugiej strony. Tak już mamy ten ład publiczny skonstruowany, że taki Cyba może być zwolennikiem PO i mordować PiSowca i nic z tego nie wynika, wynikałoby bardzo wiele w sytuacji odwrotnej, pewnie nawet delegalizacja PiS.
Poeta pozwany cz.1 przez teoriazycia
Poeta pozwany cz.2 przez teoriazycia
Poeta pozwany cz.3 przez teoriazycia
Poeta pozwany cz.4 przez teoriazycia
poniedziałek, 16 lipca 2012
Nie płoszyć leminga!!
Ubiegłotygodniowy tekst Mazurka pt. "Alfabet leminga" wzbudził niemałe poruszenie w szeregach tych z pozoru sympatycznych hominidów. Dlaczego tak się stało. Spróbuje odpowiedzieć na to pytanie.
Leminżyca demonstrująca swój dystans do histrorii(czytaj nacjonalizmu) i pełen luz.
Gdy w niedzielę poprzedzającą poniedziałkowe wydanie "URz" czytałem zapowiedź czołowego tematu, przyznam, że liczyłem na więcej. Po przeczytaniu tekstu pomyślałem sobie kurcze przecież to nie jest wcale jakieś megadobre, dlaczego akurat takie coś? Odpowiedź jest prosta: tekst nie był kierowany do czytelnika "uważam rze" ani innych rozsądnych ludzi, tylko do lemingów.
Bo pomyślmy chwilkę co by dało napisanie całkiem sensownego, rzeczowego tekstu o lemingach. Przecież jaki leming jest każdy wie. co najwyżej przyczyniłoby się to do frustracji czytelnika, który wpadłby w konsternację jak taki hominid może w ogóle decydować o sprawach publicznych naszego kraju.
W tym świetle styl Mazurka zdaje się być adekwatny, tym niemniej z żalem informuje, że dla wielu spośród lemingów tekst był niezrozumiały i przychodziło na łamy tego bloga tym faktem się pochwalić. Niestety kilka komentarzy wyrzuciłem, bo delikatnie ujmując nie rokowały inteligentnej wymianie zdań.
Czemu więc tekst Mazurka był dobry?
Musimy pamiętać, że leming jest stworzeniem zewnątrzsterownym.
Zewnątrzsterowność:
Leming to zakompleksiony, bez tożsamości stwór. To właśnie fakt, że leming jest zakompleksiony jest siłą tekstu Mazurka. Leming już jest tak nauczony(pedagogika wstydu), że jak w gazecie się napisze, że wychodzi z niego nacjonalizm, antysemityzm czy inny wyssany z brudnego palca zarzut ma się kajać.
Dlatego napisanie w gazecie, że bycie lemingiem jest blee i to jeszcze w formie której intelektualnie podoła jest strzałem w dziesiątkę.
Nawet we Wproście jakiś Kobosko czujący, że sprawa jest poważna próbuje lemingom perswadować, że w gruncie rzeczy lemingiem fajnie jest być, nie warto się tego wstydzić. Przyznacie, że to trochę dziwne żeby mentalnie podbudowywać człowieka, którego przez ostatnie dwadzieścia parę lat usilnie się deprecjonowało. No ale to już taka mądrość etapu.
A wracając jeszcze do formy. Tekst Mazurka jest dlatego tak groźny, bo pisany jest według pewnych, zdradzonych w przypływie szczerości przez głównodowodzącego "portalu parówkowego" zasad.
Po prostu rzeczowe teksty z "URz" nie docierają do próżnych główek tych prześmiesznych hominidów.
Leminżyca demonstrująca swój dystans do histrorii(czytaj nacjonalizmu) i pełen luz.
Gdy w niedzielę poprzedzającą poniedziałkowe wydanie "URz" czytałem zapowiedź czołowego tematu, przyznam, że liczyłem na więcej. Po przeczytaniu tekstu pomyślałem sobie kurcze przecież to nie jest wcale jakieś megadobre, dlaczego akurat takie coś? Odpowiedź jest prosta: tekst nie był kierowany do czytelnika "uważam rze" ani innych rozsądnych ludzi, tylko do lemingów.
Bo pomyślmy chwilkę co by dało napisanie całkiem sensownego, rzeczowego tekstu o lemingach. Przecież jaki leming jest każdy wie. co najwyżej przyczyniłoby się to do frustracji czytelnika, który wpadłby w konsternację jak taki hominid może w ogóle decydować o sprawach publicznych naszego kraju.
W tym świetle styl Mazurka zdaje się być adekwatny, tym niemniej z żalem informuje, że dla wielu spośród lemingów tekst był niezrozumiały i przychodziło na łamy tego bloga tym faktem się pochwalić. Niestety kilka komentarzy wyrzuciłem, bo delikatnie ujmując nie rokowały inteligentnej wymianie zdań.
Czemu więc tekst Mazurka był dobry?
Musimy pamiętać, że leming jest stworzeniem zewnątrzsterownym.
Zewnątrzsterowność:
Jest on charakterystyczny dla współczesnych społeczeństw postprzemysłowych, dysponujących dużą ilością wolnego czasu i dóbr materialnych, a dzięki temu zdolnych do rozrzutnej „luksusowej” konsumpcji. Typ zewnątrzsterowny przeważa wśród młodzieży, mieszkańców większych miast oraz osób o wysokich dochodach. Ludzie żyją tu tak jak "nakazują" im inni by zdobyć akceptację i stać się lubianym. Zewnątrzsterowność cechuje się uczuleniem na oczekiwania i preferencje innych. Człowiek zewnątrzsterowny „podbija ludzi”, żyje wśród ludzi, musi umieć porozumiewać się z innymi. Często zatraca pewność kim właściwie jest i dokąd zmierza. Ma wiele twarzy i zmienia je w zależności od okoliczności. Jest głodny nowych doświadczeń, boi się, żeby nie zostać w tyle. Często jest niepewny, zaniepokojony, ocenia się zbyt surowo i żyje w świecie złudzeń, które nie są w stanie dorównać rzeczywistości- wikipediaZ tą różnicą, że często leming polski nie jest dziany co potęguje efekt komiczny, ale do sedna.
Leming to zakompleksiony, bez tożsamości stwór. To właśnie fakt, że leming jest zakompleksiony jest siłą tekstu Mazurka. Leming już jest tak nauczony(pedagogika wstydu), że jak w gazecie się napisze, że wychodzi z niego nacjonalizm, antysemityzm czy inny wyssany z brudnego palca zarzut ma się kajać.
Dlatego napisanie w gazecie, że bycie lemingiem jest blee i to jeszcze w formie której intelektualnie podoła jest strzałem w dziesiątkę.
Nawet we Wproście jakiś Kobosko czujący, że sprawa jest poważna próbuje lemingom perswadować, że w gruncie rzeczy lemingiem fajnie jest być, nie warto się tego wstydzić. Przyznacie, że to trochę dziwne żeby mentalnie podbudowywać człowieka, którego przez ostatnie dwadzieścia parę lat usilnie się deprecjonowało. No ale to już taka mądrość etapu.
A wracając jeszcze do formy. Tekst Mazurka jest dlatego tak groźny, bo pisany jest według pewnych, zdradzonych w przypływie szczerości przez głównodowodzącego "portalu parówkowego" zasad.
Po prostu rzeczowe teksty z "URz" nie docierają do próżnych główek tych prześmiesznych hominidów.
środa, 11 lipca 2012
Alfabet leminga- Robert Mazurek
Tekst jest przepisany z najnowszego "Uważam Rze". Co prawda uważam się za lepszego od Mazurka badacza tej materii, tym niemniej zapraszam do przeczytania tego opracowania. Jeśli komuś z Was spodobał się ten tekst zachęcam do kupienia całej gazety.
Małe to(nie dłuższe niż 15 cm), chude (waży tyle co dobra wódka, czyli 100g), a w dodatku żyjące hen w tundrze stworzenie sławę zawdzięcza mitowi. Głosi on, że lemingi ulegają masowemu pędowi do tego stopnia, że rzucają się hurtem do wody, choćby i miały tam utonąć, ale za to z fasonem, jak wszyscy. Zoolodzy twierdzą, że to nieprawda, gryzonie umieją pływać i aż tak durne, by popełniać masowe samobójstwa, nie są, ale mit okazał się silniejszy.
O tyle dobrze oddaje on rzeczywistość, że istotnie, konstytutywną cechą lemingów- ludzi jest właśnie konformizm i bezrefleksyjność. Piotr Zaręba zdefiniował nawet lemingów jako " bezrefleksyjnych przeżuwaczy medialnych mądrości". Wychowani na "Wyborczej" i TVN czerpią z nich nie tyko wiedzę o świecie, ale także tegoż świata ocenę zróżnicowaną kolorystycznie jak wzrok psa - na czarne i białe.
Lemingi nie pojawiły się nad Wisłą nagle. Żyły tu, choć bezimienne już w latach 90. Od początku wiedziały, że wspierać należy "partię ludzi przyzwoitych" czytać najważniejszą z gazet i szczerze nie znosić oszołomów, jak wtedy nazywano dzisiejsze mohery. Nie lubiły polityków raz tych raz owych (były czasy, gdy wieszały psy na tak zacnych ludziach jak Stefan Niesiołowski i Lech Wałęsa, tak, tak!), choć jest coś stałego na świecie- Kaczyńskiego nie cierpiały zawsze.
Rok 2005 był dla lemingów jak cios obuchem. ale i okazją do masowego coming outu. Dotychczas niezainteresowani polityką ochoczo zgłaszali akces do obozu " wykształciuchów", jak ich nazwał Ludwik Dorn, podkreślali, iż są młodzi, wykształceni i zamieszkują "większe ośrodki". Gdzieś w czeluściach Internetu pojawiło się określenie "lemingi" i zawładnęło siecią, tak jak same lemingi krajem.
Dumni z siebie, kwiat narodu, ups, kwiat Europy raczej, zamieszkują całe połacie między Odrą a Bugiem i żyć będą z nami przez dekady. Poznajmy więc ich zwyczaje. Zapraszamy do egzotycznej wyprawy.
Uwaga techniczna: czytając modelujemy głos a la Krystyna Czubówna.
1 listopada- długi weekend, rocznica bohaterskiego lądowania kapitana Wrony(dla zwolenników Ruchu Palikota: Sowy), Czas wyludniania Wilanów Miasteczka, którego mieszkańcy wyjedżają wtedy po jaja i kury do rodziców w Parczewie.
Account- najlepiej w Ernście albo Prajsie. Nikt z rodziny na wsi nie wie, o co chodzi, ale robota marzenie. Z miejsca dają smartfona, aurisa i zestaw nowych przyjaciół.
Apartamentowiec- najlepiej na osiedlu strzeżonym. Jest czysty, ma zsyp, czaderskich sąsiadów i parking w podziemiu na toyotę. Mohery mieszkają w przedwojennych kamienicach czyli w syfie.
Auris- toyota, zazwyczaj biała. Firmowe auto leminga, najbardziej widoczny symbol jego statusu społecznego. Swych służbowych białych aurisów lemingi broniłyby bardziej niż niepodległości i gotowe są w ich obronie wywołać powstanie.
Coelho Paolo- najwybitniejszy malarz. Nie pisarz. A może i malarz i pisarz- dość, że taki mądry i wszyscy płaczą gdy czytają.
Małe to(nie dłuższe niż 15 cm), chude (waży tyle co dobra wódka, czyli 100g), a w dodatku żyjące hen w tundrze stworzenie sławę zawdzięcza mitowi. Głosi on, że lemingi ulegają masowemu pędowi do tego stopnia, że rzucają się hurtem do wody, choćby i miały tam utonąć, ale za to z fasonem, jak wszyscy. Zoolodzy twierdzą, że to nieprawda, gryzonie umieją pływać i aż tak durne, by popełniać masowe samobójstwa, nie są, ale mit okazał się silniejszy.
O tyle dobrze oddaje on rzeczywistość, że istotnie, konstytutywną cechą lemingów- ludzi jest właśnie konformizm i bezrefleksyjność. Piotr Zaręba zdefiniował nawet lemingów jako " bezrefleksyjnych przeżuwaczy medialnych mądrości". Wychowani na "Wyborczej" i TVN czerpią z nich nie tyko wiedzę o świecie, ale także tegoż świata ocenę zróżnicowaną kolorystycznie jak wzrok psa - na czarne i białe.
Lemingi nie pojawiły się nad Wisłą nagle. Żyły tu, choć bezimienne już w latach 90. Od początku wiedziały, że wspierać należy "partię ludzi przyzwoitych" czytać najważniejszą z gazet i szczerze nie znosić oszołomów, jak wtedy nazywano dzisiejsze mohery. Nie lubiły polityków raz tych raz owych (były czasy, gdy wieszały psy na tak zacnych ludziach jak Stefan Niesiołowski i Lech Wałęsa, tak, tak!), choć jest coś stałego na świecie- Kaczyńskiego nie cierpiały zawsze.
Rok 2005 był dla lemingów jak cios obuchem. ale i okazją do masowego coming outu. Dotychczas niezainteresowani polityką ochoczo zgłaszali akces do obozu " wykształciuchów", jak ich nazwał Ludwik Dorn, podkreślali, iż są młodzi, wykształceni i zamieszkują "większe ośrodki". Gdzieś w czeluściach Internetu pojawiło się określenie "lemingi" i zawładnęło siecią, tak jak same lemingi krajem.
Dumni z siebie, kwiat narodu, ups, kwiat Europy raczej, zamieszkują całe połacie między Odrą a Bugiem i żyć będą z nami przez dekady. Poznajmy więc ich zwyczaje. Zapraszamy do egzotycznej wyprawy.
Uwaga techniczna: czytając modelujemy głos a la Krystyna Czubówna.
1 listopada- długi weekend, rocznica bohaterskiego lądowania kapitana Wrony(dla zwolenników Ruchu Palikota: Sowy), Czas wyludniania Wilanów Miasteczka, którego mieszkańcy wyjedżają wtedy po jaja i kury do rodziców w Parczewie.
Account- najlepiej w Ernście albo Prajsie. Nikt z rodziny na wsi nie wie, o co chodzi, ale robota marzenie. Z miejsca dają smartfona, aurisa i zestaw nowych przyjaciół.
Apartamentowiec- najlepiej na osiedlu strzeżonym. Jest czysty, ma zsyp, czaderskich sąsiadów i parking w podziemiu na toyotę. Mohery mieszkają w przedwojennych kamienicach czyli w syfie.
Auris- toyota, zazwyczaj biała. Firmowe auto leminga, najbardziej widoczny symbol jego statusu społecznego. Swych służbowych białych aurisów lemingi broniłyby bardziej niż niepodległości i gotowe są w ich obronie wywołać powstanie.
Coelho Paolo- najwybitniejszy malarz. Nie pisarz. A może i malarz i pisarz- dość, że taki mądry i wszyscy płaczą gdy czytają.
poniedziałek, 9 lipca 2012
Senator PO zaczyna mówić
Myślałem, że nic ciekawego podczas tych wakacji się nie wydarzy a tu proszę. Czy to wstęp do powołania komisji śledczej afery "Euro2012", czy też może okaże się że Antoniego Motyczkę odwiedzi seryjny samobójca. W każdym razie warto posłuchać tego co ma do powiedzenia senator PO.
niedziela, 8 lipca 2012
Linki
Zważywszy na fakt rozpoczęcia się sezonu ogórkowego będziemy pisać trochę lżej, bo i nie ma za bardzo o czym(politycy też rozjechali się na wakacje) a po drugie zawsze w wakacje jest Was tu znacznie mniej.
Dziś rzucę parę z wielu linków, które mam w zakładkach, tak na wszelki wypadek.
Pierwszy link to link przypominający mi, że mamy Prezydenta debila. Po prostu ludzka psychika tak jest skonstruowana, że o złych rzeczach zapominamy. I żebym przypadkiem spytany przez leminga, czemu tak "Bula" nie lubię miał co odpowiedzieć.
Komorowski w USA: w czasach komunistycznych byłem terrorystą
a tu mamy coś odnoście reformy emerytalnej. Jak wszyscy wiemy obecny system emerytalny musi się zawalić, więc centrum Adama Smitha ma pewien szokujący pomysł, czyli równe emerytury dla wszystkich. Z pozoru socjalistyczny pomysł, ale po przyjrzeniu się z bliska całkiem sensowny
Centrum im. Adama Smitha: równe emerytury od państwa dla wszystkich
Screen z Mistrzów przypominający totalitarne zapędy Donalda T... aż zawiało komuną
http://mistrzowie.org/273524/Oprawa-na-meczu
co to się stało, że Białoruś poucza nas w sprawie standardów. Niby ironia a jednak nie. Sprawa śmierci Leppera jest do dziś mętna.
Zaskakujące "zalecenie" Białorusi po śmierci Leppera
W sumie czasem też mam ochotę sobie palnąć w łeb, oglądając podobne obrazki w telewizji.
Andrzej Lepper przed śmiercią oglądał konferencję Tuska?
A tutaj niezwykle ważny tekst z Frondy o tym, że jak lobby ustaliło, że Pius XII był antysemitą a jeśli temu przeczą fakty, tym gorzej dla faktów.
Piusa XII chwalić nie wolno
Kolejny tekst z Frondy, tym razem traktujący o "rewelacjach" świadków Jehowy
Wszystkie sztuczki świadków Jehowy
Gdyby był tu na blogu jakiś Korwinista(chociaż wątpię) to polecam tekst poniżej. To tak w kontekście oświadczenia JKMa, że jest Deistą
Ks. Stępień: Deizm jest grzechem
Taśmy Klicha, czy ktoś z Was wie jaki finał znalazła ta sprawa?
Mamy tajne taśmy Klicha
Znowu tekst z "Frondy". Tekst o tym dlaczego wiara w reinkarnacje jest sprzeczna z Katolicyzmem i do czego prowadzi w Indiach.
Reinkarnacja - genialne kłamstwo szatana
Kilka mądrych słów o "Owsiak show"
„Orkiestra od wielkiego dzwonu”, fajerwerk do samego nieba!
Paradowska oskarża Donalda T.... albo jest idiotką.
Paradowska: "Przeprosić przede wszystkim powinni ci, którzy zorganizowali ten lot"
Test o tym jak lewactwo nie umie liczyć. Pewnie gdybyś lewakowi powiedział, że KK zabiera rocznie Polakom 2 bln zł to też by uwierzyli. Znam np. paru takich bałwanów co bez żenady na blogach umieszczali tabelki z których wynikało, że KK zabiera im 5mld zł rocznie.
Feministki walczą z Kościołem. Jak? Kłamiąc. „Rzeczpospolita” o propagandzie przygotowywanej na manifę
Dziś rzucę parę z wielu linków, które mam w zakładkach, tak na wszelki wypadek.
Pierwszy link to link przypominający mi, że mamy Prezydenta debila. Po prostu ludzka psychika tak jest skonstruowana, że o złych rzeczach zapominamy. I żebym przypadkiem spytany przez leminga, czemu tak "Bula" nie lubię miał co odpowiedzieć.
Komorowski w USA: w czasach komunistycznych byłem terrorystą
a tu mamy coś odnoście reformy emerytalnej. Jak wszyscy wiemy obecny system emerytalny musi się zawalić, więc centrum Adama Smitha ma pewien szokujący pomysł, czyli równe emerytury dla wszystkich. Z pozoru socjalistyczny pomysł, ale po przyjrzeniu się z bliska całkiem sensowny
Centrum im. Adama Smitha: równe emerytury od państwa dla wszystkich
Screen z Mistrzów przypominający totalitarne zapędy Donalda T... aż zawiało komuną
http://mistrzowie.org/273524/Oprawa-na-meczu
co to się stało, że Białoruś poucza nas w sprawie standardów. Niby ironia a jednak nie. Sprawa śmierci Leppera jest do dziś mętna.
Zaskakujące "zalecenie" Białorusi po śmierci Leppera
W sumie czasem też mam ochotę sobie palnąć w łeb, oglądając podobne obrazki w telewizji.
Andrzej Lepper przed śmiercią oglądał konferencję Tuska?
A tutaj niezwykle ważny tekst z Frondy o tym, że jak lobby ustaliło, że Pius XII był antysemitą a jeśli temu przeczą fakty, tym gorzej dla faktów.
Piusa XII chwalić nie wolno
Kolejny tekst z Frondy, tym razem traktujący o "rewelacjach" świadków Jehowy
Wszystkie sztuczki świadków Jehowy
Gdyby był tu na blogu jakiś Korwinista(chociaż wątpię) to polecam tekst poniżej. To tak w kontekście oświadczenia JKMa, że jest Deistą
Ks. Stępień: Deizm jest grzechem
Taśmy Klicha, czy ktoś z Was wie jaki finał znalazła ta sprawa?
Mamy tajne taśmy Klicha
Znowu tekst z "Frondy". Tekst o tym dlaczego wiara w reinkarnacje jest sprzeczna z Katolicyzmem i do czego prowadzi w Indiach.
Reinkarnacja - genialne kłamstwo szatana
Kilka mądrych słów o "Owsiak show"
„Orkiestra od wielkiego dzwonu”, fajerwerk do samego nieba!
Paradowska oskarża Donalda T.... albo jest idiotką.
Paradowska: "Przeprosić przede wszystkim powinni ci, którzy zorganizowali ten lot"
Test o tym jak lewactwo nie umie liczyć. Pewnie gdybyś lewakowi powiedział, że KK zabiera rocznie Polakom 2 bln zł to też by uwierzyli. Znam np. paru takich bałwanów co bez żenady na blogach umieszczali tabelki z których wynikało, że KK zabiera im 5mld zł rocznie.
Feministki walczą z Kościołem. Jak? Kłamiąc. „Rzeczpospolita” o propagandzie przygotowywanej na manifę
niedziela, 1 lipca 2012
Urodziny bloga
Tak moi kochani, Teoria Życia jest już z Wami od trzech lat. W tekście znajdą się podsumowania, podziękowania i pewne założenia.
Co prawda urodziny były 28 czerwca, ale dopiero teraz znalazłem chwilkę wolnego czasu. W te trzy lata napisaliśmy włącznie z tym 243 posty, czyli dość dużo. Raczej tego tempa nie będziemy utrzymywać. Zakładamy pisać około 60-70 postów rocznie.
Blog ten zmieniał się bardzo przez ten okres i zmieniać się będzie nadal.
W tym roku zmieniliśmy szablon bloga, dodaliśmy rssa z wPolityce. Bloga podzieliliśmy na zakładki. Wrzucamy regularnie foto i obrazki. Prężnie rozwija się też Teoria życia. tv
W przyszłości prawdopodobnie przesiądziemy się z blipa na facebooka. Wygląd bloga również będzie się zmieniał i najprawdopodobniej będzie przypominał bardziej portal niż bloga.
Niedługo powinniśmy opublikować regulamin komentowania, bo widzę, że jest w związku z tym wiele zamieszania. Generalnie będziemy podchodzić do komentatorów w przyszłości liberalniej, tym niemniej takich debili jak nightwatch będziemy zwalczać bezwzględnie.
Na koniec podziękowania. Podziękować w tym miejscu chciałbym: Tomaszowi "Geologowi", "Piotrowi34" i "Gościowi codziennemu" za czas poświęcony na czytanie i komentowanie pisanych przeze mnie notek. Szczególne podziękowania należą się Hansowi Klosowi, który to odpowiedzialny jest za spory kawałek ruchu sieciowego na tym blogu. Jeszcze raz Wam dziękuje i przepraszam wszystkich tych, których niesłusznie w podziękowaniach pominąłem.
Sobie i z resztą Wam chciałbym życzyć, żeby następny mały jubileusz obchodzili z ulgą wywołaną faktem braku obowiązku oglądania pewnej rudej mordy na publicznym urzędzie.
Co prawda urodziny były 28 czerwca, ale dopiero teraz znalazłem chwilkę wolnego czasu. W te trzy lata napisaliśmy włącznie z tym 243 posty, czyli dość dużo. Raczej tego tempa nie będziemy utrzymywać. Zakładamy pisać około 60-70 postów rocznie.
Blog ten zmieniał się bardzo przez ten okres i zmieniać się będzie nadal.
W tym roku zmieniliśmy szablon bloga, dodaliśmy rssa z wPolityce. Bloga podzieliliśmy na zakładki. Wrzucamy regularnie foto i obrazki. Prężnie rozwija się też Teoria życia. tv
W przyszłości prawdopodobnie przesiądziemy się z blipa na facebooka. Wygląd bloga również będzie się zmieniał i najprawdopodobniej będzie przypominał bardziej portal niż bloga.
Niedługo powinniśmy opublikować regulamin komentowania, bo widzę, że jest w związku z tym wiele zamieszania. Generalnie będziemy podchodzić do komentatorów w przyszłości liberalniej, tym niemniej takich debili jak nightwatch będziemy zwalczać bezwzględnie.
Na koniec podziękowania. Podziękować w tym miejscu chciałbym: Tomaszowi "Geologowi", "Piotrowi34" i "Gościowi codziennemu" za czas poświęcony na czytanie i komentowanie pisanych przeze mnie notek. Szczególne podziękowania należą się Hansowi Klosowi, który to odpowiedzialny jest za spory kawałek ruchu sieciowego na tym blogu. Jeszcze raz Wam dziękuje i przepraszam wszystkich tych, których niesłusznie w podziękowaniach pominąłem.
Sobie i z resztą Wam chciałbym życzyć, żeby następny mały jubileusz obchodzili z ulgą wywołaną faktem braku obowiązku oglądania pewnej rudej mordy na publicznym urzędzie.
niedziela, 24 czerwca 2012
Pedofilia polityczna
Pedofilia to jak podpowiada nam wikipedia: zboczenie, stan w którym jedynym lub preferowanym sposobem osiągania satysfakcji seksualnej jest kontakt z dziećmi w okresie przedpokwitaniowym lub wczesnej fazie pokwitania.
Jeśli popatrzmy teraz na wiek elektoratu "Nowej Prawicy" to by się z grubsza zgadzało. Jakoś tak się dziwnie składa, że ludzie po osiągnięciu maksymalnie dwudziestu paru lat z Korwinizmu zdrowieją. Może to jest trochę tak jak z dzieckiem, które do pewnego wieku "leci" na cukierki(jakby był tu jakiś korwinista to powiem, że nie chodzi o cukierki sensu stricte, bo przecież to socjalizm;)*) a może trochę tak, że pedofil dużym dzieciom cukierków nie chce dawać z resztą mniejsza z tym.
Spytacie pewnie co mi się z tą pedofilią ubzdurało? Otóż byłem sobie ostatnio na blogu jkm-a na Nowym Ekranie(robię to coraz rzadziej nie tylko ze względu na poziom merytoryczny, ale też ze względu długości tekstów porównywalnych z długością broszurki. Na "raz" można przeczytać wszystkie teksty z miesiąca)i tam przeczytałem tekst: Jesteśmy w Schengen! w którym to znajdujemy takie fajne zdanko:
I dowiaduję się, że nauczycielka z dziećmi z tutejszej szkoły może sobie wsiąść w Zgorzelcu w pociąg, pojechać z nimi na wycieczkę do Warszawy, i nawet przy odrobinie szczęścia sprzedać jednego czy drugiego dzieciaka jakiemus pedofilowi.No i teraz zastosowawszy super logiczny myk(a nawet dwa, albo trzy, niech będzie a taki Sherlock Holmes ze mnie;-)) a'la jkm dochodzimy do wniosku, że jkm to musi być pedofil, bo ciągle o tej pedofilii mówi. Poza tym jkm jest przeciwko zakazowi współżycia seksualnego poniżej 16 roku życia. Za normalne uważa też, że każdy chłop powinien najpierw się dorobić a później wziąć sobie sporo młodszą babę do rozpłodu.
Inna sprawa to taka, że pedofile w swoich obiektach seksualnych fantazji, czy nawet czynów się nie zakochują, więc o stworzeniu związków nie myślą. Tak właśnie jest z Korwinem, kiedy to dzieci, które mu zaufały chcą robić kariery polityczne, wtedy wsparcie się urywa. JKM jak sądzę nie ma już wtedy podniety z samodzielnego podopiecznego, przecież samodzielność to domena dorosłych.
Za nim skończę ten szyderczy tekst to zaznaczę, że nieźle zryty łeb trzeb mieć, żeby do tekstu o paradoksach w strukturach oświaty wplatać wątek pedofilski. Czy chodziło o wzbudzenie taniej sensacji? Czy też może od odstraszenie zbyt dużych dzieci?
środa, 20 czerwca 2012
Euro, Euro i po Euro.
Właśnie skończyła się faza grupowa Euro2012, więc warto podsumować ten etap rozgrywek. Podsumowanie nie będzie dotyczyło tylko aspektu sportowego, ale też wizerunkowego itp. spraw.
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że piłka nożna to bardzo propagandowy sport i nie ma się co na ten fakt obrażać, trzeba grać.
Wielu Polaków w tym ja liczyłem na wyjście z grupy, bo po pierwsze jesteśmy gospodarzami tych mistrzostw a po drugie to mieliśmy najłatwiejszą grupę. Dlaczego więc z grupy nie wyszliśmy? Nie wyszliśmy ponieważ Nasza drużyna nie była przygotowana, nie tylko pod względem taktycznym, ale i fizycznym. Taktyka była lipna, bo polegała na pomijaniu środka pola i dalekich piłkach na Lewandowskiego. Mimo, że Robert Lewandowski to szybki piłkarz ma również ograniczone możliwości(każdy kto choć przez krótki czas zajmował się poważniej sportem wie z grubsza jakie są możliwości ludzkiego organizmu, najzwyczajniej w świecie nie ma ludzi nie do zajechania).
Polska nie jest malutkim krajem w którym nie można zwerbować odpowiedniej ilości ludzi, którzy byliby w stanie chociażby nie dawać plamy. Problemem polskiej piłki jest ogólnie panujący burdel. Nasza reprezentacja nie ma w zwyczaju spotykania się np. co miesiąc w celu zgrywania się. Dla mnie jest to bardzo dziwne dlaczego nie wzięto większego priorytetu na ten aspekt. Dlaczego nie można było wydać większych pieniędzy na przygotowanie drużyny na te mistrzostwa, jeśli tak horrendalne pieniądze wydano na inne składowe tych mistrzostw?
Jeśli już organizujemy tak drogą szopkę to pieniędzy zwyczajnie nie może braknąć na grę zawodników. Tego typu imprezy to przedsięwzięcia propagandowe a immanentną cechą musi być sukces w wymiarze sportowym. Dużo wyjaśniałaby teoria która głosi, że w PZPN panuje jeszcze większy burdel niż w Tuskowej Polsce, że stopień marnotrawstwa kasy, korupcji jest jeszcze większy.
Blamaż polskiej reprezentacji był do przewidzenia nie tylko przez sportowych ekspertów, ale również dla ekipy rządzącej. Na prawdę ciężko mi uwierzyć, że nasz rudy piłkarzyk nie zdawał sobie z tego sprawy. Przecież płemieł doskonale wiedział, że od wyniku Euro zależy jego poparcie sondażowe. Dlaczego więc nie zareagował? Bo zwyczajnie nie ma jaj.
Wprowadzenie kuratora do PZPN przed mistrzostwami nie spowodowałoby żadnych negatywnych następstw z dwóch powodów: pierwszy to taki, że już Nasz udział jest zaklepany i o żadnym wykluczeniu nie może być nawet mowy. Drugi powód to taki, że Lato nie ma w UEFA wysoko postawionych kolegów, którzy w razie "W" mogli go bronić. PZPN obsiadła po prostu grupa przedstawicieli dawnej nomenklatury, która nie traktuje piłki jako dobra wspólnego wszystkich Polaków a swoje prywatne interesy. Te pasibrzuchy nie rozdokazywały się tylko ze względu na ogromną kasę jaką z tego czeszą, ale i fakt nietykalności.
Z jednej strony cieszy mnie fakt blamażu EURO, bo pokazuje jaki burdel panuje w Naszym kraju a z drugiej strony jestem przytłoczony jego rozmiarem. Wynik polskiej reprezentacji powinien być dla Nas wstydem. Wiem że ktoś mógłby powiedzieć, że takie pierdoły nie są ważne, ale nie ma racji. Piłka nożna to taki sport który świadczy o poziomie organizacji całego państwa. Każdy poważny kraj o to dba my nie, bo zamiast rządu mamy atrapę.
Na zakończenie mam jeszcze małą niespodziankę dla tych z was co wierzą w smoki, ufoludki, jasnowidzów i tym podobne bzdety.
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że piłka nożna to bardzo propagandowy sport i nie ma się co na ten fakt obrażać, trzeba grać.
Wielu Polaków w tym ja liczyłem na wyjście z grupy, bo po pierwsze jesteśmy gospodarzami tych mistrzostw a po drugie to mieliśmy najłatwiejszą grupę. Dlaczego więc z grupy nie wyszliśmy? Nie wyszliśmy ponieważ Nasza drużyna nie była przygotowana, nie tylko pod względem taktycznym, ale i fizycznym. Taktyka była lipna, bo polegała na pomijaniu środka pola i dalekich piłkach na Lewandowskiego. Mimo, że Robert Lewandowski to szybki piłkarz ma również ograniczone możliwości(każdy kto choć przez krótki czas zajmował się poważniej sportem wie z grubsza jakie są możliwości ludzkiego organizmu, najzwyczajniej w świecie nie ma ludzi nie do zajechania).
Polska nie jest malutkim krajem w którym nie można zwerbować odpowiedniej ilości ludzi, którzy byliby w stanie chociażby nie dawać plamy. Problemem polskiej piłki jest ogólnie panujący burdel. Nasza reprezentacja nie ma w zwyczaju spotykania się np. co miesiąc w celu zgrywania się. Dla mnie jest to bardzo dziwne dlaczego nie wzięto większego priorytetu na ten aspekt. Dlaczego nie można było wydać większych pieniędzy na przygotowanie drużyny na te mistrzostwa, jeśli tak horrendalne pieniądze wydano na inne składowe tych mistrzostw?
Jeśli już organizujemy tak drogą szopkę to pieniędzy zwyczajnie nie może braknąć na grę zawodników. Tego typu imprezy to przedsięwzięcia propagandowe a immanentną cechą musi być sukces w wymiarze sportowym. Dużo wyjaśniałaby teoria która głosi, że w PZPN panuje jeszcze większy burdel niż w Tuskowej Polsce, że stopień marnotrawstwa kasy, korupcji jest jeszcze większy.
Blamaż polskiej reprezentacji był do przewidzenia nie tylko przez sportowych ekspertów, ale również dla ekipy rządzącej. Na prawdę ciężko mi uwierzyć, że nasz rudy piłkarzyk nie zdawał sobie z tego sprawy. Przecież płemieł doskonale wiedział, że od wyniku Euro zależy jego poparcie sondażowe. Dlaczego więc nie zareagował? Bo zwyczajnie nie ma jaj.
Wprowadzenie kuratora do PZPN przed mistrzostwami nie spowodowałoby żadnych negatywnych następstw z dwóch powodów: pierwszy to taki, że już Nasz udział jest zaklepany i o żadnym wykluczeniu nie może być nawet mowy. Drugi powód to taki, że Lato nie ma w UEFA wysoko postawionych kolegów, którzy w razie "W" mogli go bronić. PZPN obsiadła po prostu grupa przedstawicieli dawnej nomenklatury, która nie traktuje piłki jako dobra wspólnego wszystkich Polaków a swoje prywatne interesy. Te pasibrzuchy nie rozdokazywały się tylko ze względu na ogromną kasę jaką z tego czeszą, ale i fakt nietykalności.
Z jednej strony cieszy mnie fakt blamażu EURO, bo pokazuje jaki burdel panuje w Naszym kraju a z drugiej strony jestem przytłoczony jego rozmiarem. Wynik polskiej reprezentacji powinien być dla Nas wstydem. Wiem że ktoś mógłby powiedzieć, że takie pierdoły nie są ważne, ale nie ma racji. Piłka nożna to taki sport który świadczy o poziomie organizacji całego państwa. Każdy poważny kraj o to dba my nie, bo zamiast rządu mamy atrapę.
Na zakończenie mam jeszcze małą niespodziankę dla tych z was co wierzą w smoki, ufoludki, jasnowidzów i tym podobne bzdety.
wtorek, 12 czerwca 2012
Hoop Coli już podziękujemy!!
Co prawda nie wiem, czy hoop cola celuje w target "młodych wykształconych z dużych ośrodków", czy ma jakieś propagandowe zadanie, ale tak czy inaczej nie zasługuje na miejsce na moim stole.
Już od jakiś czas temu marka hoop ubzdurała sobie, że będzie leczyć Polaków z kompleksów. Ze to zawistni, pyszni megalomani.
W sumie bardzo ciekawe, że próbują owe przywary "zwalczać" kpiąc sobie. Tak kpiąc sobie w każdej reklamie występuje osobnik, który chodząc giba się na boki jak dresiarz lub inny pierdolony Rezus. Absurdalne w tej reklamie jest też pogłębiane stereotypu na zasadzie: patrzcie nie jestem Polak, jestem Murzynek i dlatego nie jestem zawistny itd. Chodzi oczywiście o jak największe odcięcie się od Polskości. Gdyby tak nie było można by w reklamie wkleić statystycznie wyglądającego Kowalskiego, który jednak jest "inny" pod względem mentalnym, ale nie, nie dało się.
Już od jakiś czas temu marka hoop ubzdurała sobie, że będzie leczyć Polaków z kompleksów. Ze to zawistni, pyszni megalomani.
W sumie bardzo ciekawe, że próbują owe przywary "zwalczać" kpiąc sobie. Tak kpiąc sobie w każdej reklamie występuje osobnik, który chodząc giba się na boki jak dresiarz lub inny pierdolony Rezus. Absurdalne w tej reklamie jest też pogłębiane stereotypu na zasadzie: patrzcie nie jestem Polak, jestem Murzynek i dlatego nie jestem zawistny itd. Chodzi oczywiście o jak największe odcięcie się od Polskości. Gdyby tak nie było można by w reklamie wkleić statystycznie wyglądającego Kowalskiego, który jednak jest "inny" pod względem mentalnym, ale nie, nie dało się.
wtorek, 5 czerwca 2012
Gaz łupkowy- fakty i mity
Tematem dzisiejszego wpisu będzie przybliżenie szczegółów eksploatacji gazu łupkowego, zdementowaniu wielu bzdur(zawartych w filmie gasland) i naświetleniu kilku faktów.
Gdy zaczniemy eksploatować złoża gazu zabraknie nam wody!
Nie, nie zabraknie mimo, że zasoby dyspozycyjne Polski są porównywalnie z Egiptem, ale to wynik zaniedbań infrastrukturalnych. Obrzydliwą manipulacją jest podawanie ilości potrzebnej wody w procesie szczelinowania w litrach. W takim przypadku zawsze liczba będzie wyglądać okazale na przykład znalazłem takie coś: http://www.intex.pl/baseny,oferta,4,19 54,368 L ja!! Prawda że dużo.....ale to tylko dmuchany basen.Gdyby ktoś chciałby być uczciwy to porównywałby ilość zużytej tam wody z np. zapotrzebowaniem pływalni miejskiej a nie podawał w litrach.