October Baby

October Baby to poruszająca opowieść o dziewczynie imieniem Hannah, która przeżyła aborcje. Film pokazuje, że to co miało być strzępkiem tkanek jest jednak człowiekiem...

Wyborcza się kompromituje

Dzisiaj Wyborcza uraczyła nas porcją wyrwanych z kontekstu słów ekspertów komisji Macierewicza. Faktycznie niektóre zdania wydają się śmieszne, ale gdy czyta się całe protokoły już tak śmiechowo nie jest.

Fotografika

Fotki i grafiki śmieszne aż do bulu;) (ostatnia aktualizacja-26.06.)

Najlepsze filmy i seriale

Chwila relaksu dla pasjonatów polityki

Teoria Życia TV

Drugi, lepszy obieg. Tego w TV nie zobaczysz!

Znajdź nas na Facebooku

Polub i miej pewność, że nic Cię nie ominie!

niedziela, 27 lutego 2011

Szpieg w Smoleńsku.

Tak brzmi tytuł na głównej stronie trzeciego numeru w nowym tygodniku "uważam rze".
Tekst jest o Tomaszu Turowskim wpływowym komunistycznym szpiegu, który to też był odpowiedzialny za przygotowanie wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu. Na prawdę polecam ten artykuł. Dla tych, którzy nie są w stanie dotrzeć do tego artykułu polecam obejrzenie programu "Warto Rozmawiać" który traktuje o tym samym. Z przykrością zawiadamiam też, że jest to ostatni odcinek programu Pospieszalskiego, ponieważ to zarząd telewizji dążąc do pluralizmu zdecydował się program zdjąć z ramówki.

sobota, 19 lutego 2011

Złodziejstowo a socjalizm.

Korwiniści zwykli te słowa uważać jako synonimy, ale czy jest to właściwe? Moim zdaniem nie.
Prawdą jest, że socjalizm stwarza pole do nadużyć a w szczególności kradzieży i bardzo często tak się dzieje, ale jednak to nie to samo.
Jeśli w uproszczeniu można stwierdzić, że za socjalizmem stoi złodziejstwo to na pewno nie można powiedzieć tego w relacji odwrotnej, czyli za złodziejstwem stał socjalizm.
Jeśli dla kogoś redystrybucja bogactw przez państwo jest złodziejstwem radziłbym w tym miejscu jednak przestać czytać.


To może zobrazujmy problem.
Według pewnej grupki zagubionych młodych ludzi Polska jest krajem socjalistycznym. Otóż nie jest. Polska jest krajem złodziejskim gdzie pieniądze się w jakiś cudowny sposób rozpływają i tutaj akurat obciążenie podatkowe nie ma nic do rzeczy. Np. w takiej Danii, która jest krajem socjalistycznym obciążenie podatkami jest niższe niż w Polsce, mimo to opieka socjalna jest tam dużo bardziej rozbudowana niż u nas. Bardzo ważnym problemem jest sprawność administracji. I nie chodzi tu o samą konstrukcje systemu, ale osoby w niej zasiadające.
Co prawda wierze w pewnym stopniu, że zmiany systemowe prowadzące do liberalizacji gospodarki ograniczyłyby złodziejstwo, ale nie rozprawiłyby się z nim w stopniu zadowalającym, innymi słowy to nie w pierwszym rzędzie trzeba zmienić system a wypierdolić z niego krętaczy i złodziei, tych samych, którzy gładko przeszli przez sławną transformację ustrojową. Te same dynastie komusze, które zasiadały w komitetach centralnych teraz zasiadają w radach nadzorczych dużych spółek Skarbu Państwa.
Oczywiście w wyniku transformacji ustrojowej wzbogaciliśmy się, tak samo wzbogacilibyśmy się w wyniku liberalizacji gospodarki, ale gdyby w parze z tym szła dekomunizacja i lustracja efekt byłby zaskakujący.
Dodam jeszcze, że to co PiS chciał zrobić w sprawie dekomunizacji znacznie bardziej pozytywnie zaważyłoby na wzroście gospodarczym niż niektóre nietrafione reformy w sposób negatywny.


Korwin twierdzi, że możliwe jest zlikwidowanie koryta w ogóle. Ja twierdze, że jest to proces niemal niewykonalny. Możliwy, tylko w wyniku całkowitej niewypłacalności państwa, rozruchów społecznych, bądź kataklizmu, ale miejmy też na uwadze, że to jeszcze nie prowadzi to do zbudowania odpowiedniego systemu, bo możemy być w takiej podbramkowej sytuacji złapani za mordy i okradzeniu już na prawdę z wszystkiego. Kto wie co w rękawie trzyma Tuskaszenka z Komoruskim. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że w razie jakiś rozruchów wojsko będzie reagować umiarkowanie, ponieważ go praktycznie nie ma a za nim wrócą nasi chłopcy spod Hindukuszu już będzie wszystko pod kontrolą. Sąsiedzkiej "bratniej pomocy" raczej też nie musimy się spodziewać, bo oni też są w dużym stopniu rozbrojeni, ale nie mówmy hop.
Takie rozbrojenie sąsiadów(chociaż Rosja jest nadal groźna) jak i naszych sił jest nam w sumie na rękę, ale nie zapominajmy, że obywatele też są rozbrojeni propagandą TVN-u, Gazety Wyborczej itp. Obywateli takich zwykło się nazywać lemingami. Czy lemingom otworzą się kiedyś oczy? Jestem sceptyczny obserwując sytuację po 10 kwietnia.

wtorek, 15 lutego 2011

Suka i filozof.

Nie, nie dzisiaj nie będzie o Magdalenie Środzie a o Palikocie.
Co prawda opis cech charakteru Janusza mógłby się zamknąć w słowie suka, ale nie o tym chciałem.
Szukając ostatnio informacji nt. tego wybitnego rzemieślnika gorzelnictwa wpisałem coś o biłgorajskim filozofie. Spontanicznie wklepałem w google suka biłgorajska.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Suka_bi%C5%82gorajska
oto taki instrumencik. Wcześniej nie wiedziałem o jego istnieniu. Palikot w końcu się na coś przydał.
A wracając do Palikmiota to coś widać, że go pewność siebie opuściła. Gdy był nadwornym błaznem to pieprzył trzy po trzy i był cytowany a teraz głucho. Trudno powiedzieć czy się chłopak kiedyś z tego otrząśnie, ale widać też u niego pozytywne symptomy, otóż zaczyna myśleć. Podczas jego zasiadania w sejmie takowej umiejętności nie przejawiał, bo i nie musiał. Teraz mu się zrobiło gorąco więc trochę wytrzeźwiał, ale szczerze wątpię żeby w tak zbimbrowanym deklu mogło wszystko zacząć normalnie funkcjonować.
Jak dobrze wiemy Palikot ostatnio przerzuci się na postępowość i antyklerykalizm. Coś mu to słabo idzie, bo z jednej strony obwinia kościół za dziurawe drogi a z drugiej taktownie zapomina, że kościołowi oddano jak dotąd tylko 10% majątku zawłaszczonego przez PRL. Z jednej mówi, że różaniec to gusła a z drugiej sam z kościoła wystąpić nie chce.
Przybrał taką taktykę, żeby niby nikogo nie obrażać, bo jednak tych wierzących jest w Polsce całkiem sporo z drugiej chciałby nałapać trochę lewaków, więc obraża kler, bo tak łatwiej. Ja mu tam przyszłości nie wróże, może w PJN.
To by się w sumie zgadzało, bo są bardzo nachalnie reklamowani w TVN i TVN24, które to ostatnio wyprzedają gazetę wyborczą w wyścigu indoktrynowania Polaków. Coś musi być na rzeczy, bo do Rymanowskiego przychodzą już nawet bardzo znaczący politycy np. Jarosław Kaczyński. Nawiasem mówiąc to ten program Rymanowskiego to plagiat "Bronisław Wildstein przedstawia" Żeby się komuś nie kojarzyło to Wildsteina z anteny ściągnęli.
Zobaczmy może co tam u Rymanowskiego plecie Janusz Palikot.


sobota, 5 lutego 2011

Mikke bredzi o katastrofie.


Janusz Mikke uporczywie utrzymuje, że Bogdan Klich nie ponosi żadnej, czy to moralnej czy karej odpowiedzialności za katastrofę smoleńską. Gdyby nie to, że już trochę twórczość Mikkego czytam to pomyślałbym, że to jakiś jego wafel, ale przejdźmy do meritum.

http://korwin-mikke.blog.onet.pl/Wiara-w-sw-Automat-Relacja-juz,2,ID420585150,n

W notce tej został przytoczony tekst z Lema, po co w sumie to nie wiem. Może po to, aby próbować udowadniać, że pilot był nieudolny i dlatego rozbił samolot. Dziś wiemy też, że pilot właśnie nie ufał wskazaniom wysokościomierza i poderwał desperacko maszynę do góry, ale niestety nić to nie dało. Więc sugerowanie plebsowi uperowskiemu, że generał tempo patrzył w konsolkę aż do przypierdolenia w ziemię jest najprawdopodobniej wynikiem złej woli.

Później pisze: Podkreślam: ja nic nie piszę o Katastrofie. O Katastrofie miałem zdanie wyrobione już w maju - i żadne nowe dane, w tym raport MAK, niczego nie zmieniły. Sprawa jest jasna - nie ma o czym pisać.

To może zobaczmy te teksty.

http://korwin-mikke.blog.onet.pl/Jest-dobrze-ale-nie-beznadziej,2,ID405906506,n

Taa... minister obrony narodowej nie jest od tego, żeby cokolwiek wiedzieć, przecież wylot do Smoleńska to była prywatna wycieczka, którą to jakby nie patrzeć organizował też Klich. Ktoś tu chyba się pląta w zeznaniach.
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/Co-sie-wlasciwie-dzieje-czyli-,2,ID406316256,n

MON nie ujawni ustaleń polsko-białoruskiej komisji, która badała przyczyny katastrofy białoruskiego samolotu Su-27 podczas tegorocznego Air Show. Rzecznik resortu Robert Rochowicz powiedział, że wyniki raportu może przedstawić jedynie strona białoruska.

Potwierdził, że dwustronna polsko-białoruska komisja zakończyła już prace i sporządziła raport końcowy, jednak strona polska nie może ujawnić jego treści.

Według Rochowicza, takie postępowanie wynika z międzynarodowych przepisów obowiązujących Polskę. - Mówią one jasno, że to strona, do której należał samolot, decyduje o tym, w jakim stopniu, kiedy i czy w ogóle udostępnione zostaną opinii publicznej informacje n/t ustaleń komisji - wyjaśnił rzecznik polskiego resortu obrony narodow


No tak takie są ustalenia konwencji chicagowskiej. Nie wiem, tylko jak ma się to do sprawy smoleńska, być może Białoruś ma też z nami jakieś inne porozumienia podpisane odnoście katastrof/wypadków lotniczych, jeśli tak o pewnie Łukaszenka decydując się na konwencje chicagowską działał w sprzeczności z białoruskim interesem narodowym.
Czytajmy dalej:

Konwencja chicagowska nie pozwala na ujawnianie opinii publicznej dokumentacji z wypadku lotniczego – wynika z rządowej analizy, do której dotarł „DGP”.

Może jednak być wyjątek od tego przepisu, jeżeli rosyjski prokurator generalny uzna, że jest to ważniejsze niż tajemnica i dobro śledztwa.

To m.in. na podstawie tej analizy premier Donald Tusk udowadniał w czwartek w Sejmie, że konwencja chicagowska „jest optymalnym aktem prawnym dającym przejrzystość postępowania i powodującym, że Polska i Rosja mają pewne zobowiązania i prawa”. Treść tej analizy daje odpowiedź na pytanie, dlaczego polski rząd musi ostrożnie postępować w rozmowach z Moskwą. Według art. 5.12. tzw. załącznika 13 do konwencji chicagowskiej Rosję obowiązuje „zasada nieujawniania dokumentacji badania z wypadku”. A to oznacza, że ani prokurator generalny Rosji Jerzy Czajka, ani Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) nie mogą udostępnić Polsce i upublicznić np. nagrań z czarnej skrzynki.
Zdecyduje Rosja

Jest jednak furtka. Jak wynika z tej analizy, ten sam przepis konwencji mówi o tym, że władze Rosji mogą zdecydować na ujawnienie zebranych dowodów, jeżeli jest to ważniejsze niż negatywne skutki dla śledztwa wynikające z takiego ujawnienia. – Fragmentaryczne ujawnianie niektórych wątków w śledztwie może przynieść złe, a nie dobre skutki, jeśli chodzi o ustalenie prawdy – mówił premier Tusk, powołując się na opinię płk.Edmunda Klicha, polskiego akredytowanego przy rosyjskim MAK.(...)

Więc ja się pytam: jak to, do cholery, jest?


W interesie Polski było by skorzystanie z porozumienia z 1993 roku a nie tam, żadna konwencja chicagowska. O i nawet Klich pochwala konwencje chicagowską, to chyba wystarczy na tą dymisję. Z resztą przydała by się dymisja całego rządu i żyrandola przy okazji też.

http://korwin-mikke.blog.onet.pl/Rozwazania-o-pilotach-z-Tbilis,2,ID407023533,n


A tu już obrzydliwa sugestia, że Lech Kaczyński sterroryzował pilota, żeby ten wypieprzył w brzozę. A skąd to twierdzenie? jakieś dowody? Tak!! w Tbilisi też tak było!!


http://korwin-mikke.blog.onet.pl/Boki-zrywac-uzupelnione,2,ID407736396,n
Właśnie dowiedziałem się, że tzw. Rząd postanowił, że jako organizacja jest tak cenny, że na wszelki wypadek nie poleci do Brukseli jednym samolotem! Zareagowałem na to felietonikiem w "Dzienniku Polskim":

W wypadkach samolotowych ginie u nas znacznie mniej ludzi, niż w samochodowych. Gdy tedy słyszę, że „Rząd” wyciągnął konsekwencje z Katastrofy, i leci do Brukseli czterema samolotami - to śmiech pusty mnie bierze.


No ciekawe, ciekawe, bo jakby nie patrzeć to wcześniej czytałem u Janusza:

Przypominam TVN-owi, że pragmatyka wojskowa zakazuje latania jednym samolotem dowódcy i jego zastępcy. Każdy z Generałów miał zastępcę, który po śmierci Go zastąpił, w wojsku nie powstało z tego powodu najmniejsze zamieszanie...

...więc o co, do Diabła, chodzi?


Ciekawe jest to, że według Mikke polityk nie jest cenniejszy od zwykłego człowieka natomiast wojskowy tak.
Reasumując Mikke już w maju "wiedział", że nieudolny pilot naciskany przez prezydenta wydupił w Smoleńsku a Klichowi nic do tego. W naiwność Korwina Mikke nie wierzę, więc nie mam bladego pojęcia czym się kierował komentując tą sprawę.