poniedziałek, 5 października 2009

Bunt maszyn

Pani Alicja miała problem ze wzrokiem już wcześniej. I wiedziała o tym zachodzą po raz drugi w ciąże(Julka jest jej trzecim dzieckiem), więc dziwne wydaje mi się dlaczego t tysiąc zachodziła w ciąże po raz kolejny.
Pospekulujmy więc.
Załóżmy, że pani t tysiąc nie używała antykoncepcji bo uważała, że jest to niezgodne z wykładnią kościoła katolickiego? Niestety i ta koncepcja się nie klei, bo p. Tysiąc praktykującą katoliczką nie jest. Wynika to choćby z faktu, że aborcja dla KK jest większą zbrodnią niż nienaturalne metody antykoncepcyjne. Ale nawet gdyby to pani t-tysiąc może używać naturalnych metod antykoncepcyjnych. Kalendarzyk termometr itd. Chyba, że Alicja dzień bez dobrego rżnięcia uważa za dzień stracony. A tak swoją drogą to ten jej mąż to niezły perwers musi być jak lubi taki specyficzne „laski”.
Wszystko wskazuje na to, że zajście Alicji w ciąże było przypadkowe.(bo jak do kurwy nędzy mogło być planowane jeżeli Alicja Tysiąc najpierw zachodziła w ciąże a później chciała się upewnić, czy aby na pewno może stracić wzrok.)
Mąż pani Alicji wraca z pracy i mu się chce. Błąd mąż mani Alicji był/jest bezrobotny. Może był w knajpie pogadać ze znajomymi przy…..kawie. No to może z braku zajęcia zajmuje się igraszkami z T-1000. Alicja mówi, żeby dziś tego nie robili, bo może zajść w ciąże, ale mąż ignoruje jej ostrzeżenia. Alicja zachodzi w ciąże wtedy zaczyna się płacz. Skąd wziąć kasę na wyżywienie następnego bachora? Mąż wpada na genialny pomysł mówiąc: Alicja ty masz te oka trochę zepsute, pamiętasz co ci mówił lekarz poprzednim razem, że następne dziecko może ci ten wzrok jeszcze bardziej rozpierniczyć, więc idź do lekarza on ci to jeszcze raz potwierdzi i będziesz miała sprawę załatwioną za free, bo jak nie to ja ci tych pieniędzy nie dam, bo nie mam. To jedyne wyjście.
Alicja tysiąc idzie do lekarzy. Niestety lekarze nie są jednomyślni. Alicja „usunąć” dziecka nie może, zaczyna się prawdziwe piekło. Państwo tysiąc nie mają kasy nawet na bieżące potrzeby a tu może przybyć następny członek rodziny. Co robić? Na szczęście z pomocą przybywają jej organizacje feministyczne i tym podobne zboki. Alicja ma prostą kalkulacje, albo sama spróbuje walczyć w sądzie i nie dostanie nic, ale zostanie anonimowa, albo zostanie sztandarem lewaków, feministek itp. i z nadzieją na jakąkolwiek kasę.
Wybór jest dość prosty, bo i potrzeby człowieka są dość prosto zhierarchizowane.
Człowiek najpierw musi zaspokoić swoje podstawowe potrzeby, następnie mniej ważne i na końcu bardzo błahe. Np. człowiek najpierw musi się najeść a dopiero później idzie do kina czy sięga po książkę.
Dlaczego o tym mówię, bo p.1000 na szali musiała z jednej strony postawić honor(potrzeba wyższa) a z drugiej jakikolwiek byt(potrzeba podstawowa). Więc wybór Alicji był z góry przesądzony. Niestety pomoc nie była bezinteresowna, bo miała posłużyć zboką do przepychania swojego stanowiska w naszym kraju.
Nasza hipoteza pasuje do faktów. Alicja po zaspokojeniu podstawowych potrzeb (zobaczcie jak ta pani się zmieniała)
wzięła się za zaspokajanie tych mniej ważnych czyli za jak ona to określa za naruszenie jej godności. Jesteśmy bardzo ciekawi co wymyśli Alicja Tysiąc ze swoją świtą gdy pieniążki się skończą. Może pani tysiąc stanie na czele partii feministycznej, która będzie startować do parlamentu. Zastanawiacie się może jak ktoś z takim obyciem
może piastować takie stanowisko?
A tu akurat ja dziwie się waszemu zdziwieniu. Jeszcze nie dawno mieliśmy nawet prezydenta tego pokroju. Tak Wałęsa nie wiele się różni od pani tysiąc. Pomimo, że tyle lat jest na salonach do dziś logicznie myśleć nie potrafi. Wystarczy, że rozumie co to znaczy Cash i to tak za dużo.

Myśleliśmy również nad sprawą aborcji tzn. jak dobrze pamiętacie co robić ze zwolennikami aborcji, bo ostatnio ta kwestia nie była rozwiązana. Co prawda kwestię eutanazji rozwiązaliśmy natomiast sprawa aborcji jest znacznie trudniejsza. My w tym miejscu jesteśmy zwolennikami obowiązującego prawa w Polsce, ale to nie rozwiązuje problemu definitywnie, bo nie zamyka dyskusji. Pewnym rozwiązaniem mogłoby być dopuszczenie aborcji, ale matka ponosiła by za nią odpowiedzialność, czyli chcesz zabić swoje najprawdopodobniej zdrowe dziecko(obowiązujące prawo zezwala na aborcję gdy płód może zaszkodzić matce, czyli jest to niejako w obronie własnej), więc i ty musisz zginąć. Było by to bardzo sprawiedliwe w myśl zasady oko za oko, ząb za ząb. No to by było na tyle. Na rozluźnię obejrzmy film jak Cejrowski masakruje jakąś pseudo mądrą feministkę.






Gdy dopuścimy do głosu takich ludzi jak ta pani, to takie obrazki, jak u dołu mogą być u nas bardzo powszechne. Bruno używa bardzo podobnej retoryki jak ludzie pokroju tej pani. Różnica jest tylko taka, że wiadomo, że Bruno jest komediowy natomiast o tych ludziach się tego nie mówi.
http://www.youtube.com/watch?v=m51GVSEdDxQ
Czy taki Bruno będzie miał racje bytu w naszym społeczeństwie? Miejmy nadzieje, że nie.

0 komentarze:

Prześlij komentarz