niedziela, 3 lipca 2011

Wakacje.

Jak doskonale wiemy właśnie rozpoczęły się wakacje.

Wakacje to czas odpoczynku i beztroski, ale też czas licznych zagrożeń, nie tylko zdrowia, ale także i życia.

Wielu młodych ludzi przechodzi wtedy swoją inicjację alkoholową, narkotykową i seksualną. Wielu też rozpoczyna swoją pierwszą pracę, dlatego też apeluję do najmłodszych czytelników o rozwagę.

Jeśli chodzi o alkohol, to wiadomo jest bardzo silnie związany z naszą kulturą, żeby nie powiedzieć z cywilizacją, więc namawiać do abstynencji nie będę, ale sugeruję pewien umiar. Pamiętajmy, że dla osoby, która pije po raz pierwszy 25mg alkoholu(jedno piwo lub 60ml wódki) to już ilość mogąca wywołać zmianę nastroju i zaburzenie koordynacji.

Narkotyki. Nie bierzcie, nie warto. Nie będę tu rozwijał tematu wpływu na organizm poszczególnych substancji narkotycznych a chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że narkotyki są substancjami nielegalnymi, przez co nie podlegają kontroli czystości składu i ogólnie jakości, wiec w ich składnie nie musi znajdować się tylko substancja czynna, ale i wszystko inne np. w amfetaminie może znajdować się gips, ale też strychnina.

Inicjacja seksualna.
Często powiązana z wyżej wymienionymi czynnikami. Apelowałbym w tym miejscu jednak o wstrzemięźliwość, bo nie wydaje mi się aby marzeniem nastolatka był ten pierwszy raz w stanie braku, bądź ograniczonej świadomości. Poza tym raczej nie zalecałbym się spieszyć z "pierwszym razem" ponieważ średnia wieku inicjacji seksualnej wynosi około 18 roku życia, ale pamiętajmy, że cześć młodzieży przechodzi ją znacznie wcześniej i to takiej młodzieży o której delikatnie mówiąc nie można się pozytywnie wypowiedzieć. Oni też są brani do średniej, wiec inicjacja w wieku np. 20 lat też jest czymś normalnym. Pośpiech wskazany jest przy łapaniu much jak to mówią.

Praca. Generalnie czym wcześniej tym lepiej, ale najlepiej gdzieś blisko domu, optymalnym wyjściem była by praca u sąsiada bądź rodziny. Ale nie na tym chciałem się skupić. Moim zdaniem najbardziej nieodpowiedzialnym wyjściem jest szukanie pracy za granicą na własną rękę, będąc już za granicą. Podczas szukania pracy z granicą sugerowałbym wybieranie takich pracodawców u których pracowali już nasi znajomi i rodzina. Gdy nie mamy takiego komfortu wybierajmy renomowane pośrednictwa pracy, wiem, że to mniej się opłaca ponieważ pośrednik zabiera swoją dolę, ale pewność jest jednak wiele warta. Możemy też sprawdzić pośrednika np. tu http://www.kraz.praca.gov.pl/StronaGlowna.aspx.

Warto też unikać pewnego typu ogłoszeń np. o naborze do pracy jako stewardesa, barmanka itp. Często pod takimi ogłoszeniami kryją się handlarze ludźmi.
Naszą czujność powinny wzbudzić ogłoszenia w których proponowany zarobek jest nadzwyczaj atrakcyjny. Będąc za granicą pamiętajmy, że nie jesteśmy pozbawieni pomocy. Zawsze możemy zwrócić się do konsula lub różnego rodzaju fundacji np. do fundacji La strada(http://www.strada.org.pl/). Nie gódźcie się też na pracę na czarno, czy na przetrzymywanie waszych dokumentów. Odradzam też wyjazdy zagranicę z osobami świeżo poznanymi o których niewiele wiemy i nie ważne tu jest czy tylko na wycieczkę, czy do pracy. Część handlarzy ludźmi, właśnie w ten sposób działa, czyli najpierw uwodzą kobietę, żeby następnie sprzedać ją do prostytucji.

Tak, więc apeluję do Was o rozwagę, aby te wakacje były czasem relaksu i zabawy a nie dramatem.

0 komentarze:

Prześlij komentarz