niedziela, 24 czerwca 2012

Pedofilia polityczna


Pedofilia to jak podpowiada nam wikipedia: zboczenie, stan w którym jedynym lub preferowanym sposobem osiągania satysfakcji seksualnej jest kontakt z dziećmi w okresie przedpokwitaniowym lub wczesnej fazie pokwitania.

Jeśli popatrzmy teraz na wiek elektoratu "Nowej Prawicy" to by się z grubsza zgadzało. Jakoś tak się dziwnie składa, że ludzie po osiągnięciu maksymalnie dwudziestu paru lat z Korwinizmu zdrowieją. Może to jest trochę tak jak z dzieckiem, które do pewnego wieku "leci" na cukierki(jakby był tu jakiś korwinista to powiem, że nie chodzi o cukierki sensu stricte, bo przecież to socjalizm;)*) a może trochę tak, że pedofil dużym dzieciom cukierków nie chce dawać z resztą mniejsza z tym.

 Spytacie pewnie co mi się z tą pedofilią ubzdurało? Otóż byłem sobie ostatnio na blogu jkm-a na Nowym Ekranie(robię to coraz rzadziej nie tylko ze względu na poziom merytoryczny, ale też ze względu długości tekstów porównywalnych z długością broszurki. Na "raz" można przeczytać wszystkie teksty z miesiąca)i tam przeczytałem tekst: Jesteśmy w Schengen! w którym to znajdujemy takie fajne zdanko:  

I dowiaduję się, że nauczycielka z dziećmi z tutejszej szkoły może sobie wsiąść w Zgorzelcu w pociąg, pojechać z nimi na wycieczkę do Warszawy, i nawet przy odrobinie szczęścia sprzedać jednego czy drugiego dzieciaka jakiemus pedofilowi.
No i teraz zastosowawszy super logiczny myk(a nawet dwa, albo trzy, niech będzie a taki Sherlock Holmes ze mnie;-)) a'la jkm dochodzimy do wniosku, że jkm to musi być pedofil, bo ciągle o tej pedofilii mówi. Poza tym jkm jest przeciwko zakazowi współżycia seksualnego poniżej 16 roku życia. Za normalne uważa też, że każdy chłop powinien najpierw się dorobić a później wziąć sobie sporo młodszą babę do rozpłodu.
 Inna sprawa to taka, że pedofile w swoich obiektach seksualnych fantazji, czy nawet czynów się nie zakochują, więc o stworzeniu związków nie myślą. Tak właśnie jest z Korwinem, kiedy to dzieci, które mu zaufały chcą robić kariery polityczne, wtedy wsparcie się urywa. JKM jak sądzę nie ma już wtedy podniety z samodzielnego podopiecznego, przecież samodzielność to domena dorosłych.

 Za nim skończę ten szyderczy tekst to zaznaczę, że nieźle zryty łeb trzeb mieć, żeby do tekstu o paradoksach w strukturach oświaty wplatać wątek pedofilski. Czy chodziło o wzbudzenie taniej sensacji? Czy też może od odstraszenie zbyt dużych dzieci?

4 komentarze:

  1. Chyba każdy miał w swoim życiu okres 'fascynacji' Januszem Korwin-Mikke. Ja przyznaję się, że kilka lat temu przemawiały do mnie jego argumenty, jednak teraz jak posłucham jego pierdolenia o wszystkim i o niczym, to słabo mi się robi. Tylko pedofilia i debilne wypowiedzi na temat katastrofy smoleńskiej. Na starość ludzie powinni być mądrzejsi, ale JKM jest klasycznym wyjątkiem, ale w sumie przecież zawsze był przeciwko wszystkim.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście też kiedyś sympatyzowałem z jkmem, ale przestałem i to jeszcze przed katastrofą smoleńską(ale nie do końca). do tego czasu jednak miałem zdanie o nim, że co prawda jest urwis i często bruździ naszym, ale to też nasz. a po katastrofie smoleńskiej jakoś mam coraz więcej wątpliwości. może też to się z egoizmu bierze, bo już chłop stary i powinien szukać następy. coś mi się wydaje, że on nie chce mieć następcy/spadkobiercy i żeby na pewno się do tego nie doszło to woli cały swój(wcale nie mały) dorobek zaprzepaścić.

      Usuń
  2. Hola,hola: kodeks kanoniczny stanowi iż wiek do zawarcia umowy małżeństwa stanowi dla kobiet 14 lat, dla facetów 16 lat. Podwyższenie wieku wymyślono tylko do ograniczenia ogromnego wtedy przyrostu naturalnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co hola hola, ja celowo podałem takie lipne argumenty, aby zilustrować tą megalogikę a'la mikke, która wcale nie powala.

      Usuń