niedziela, 16 czerwca 2013

Na Nowogrodzkiej już +7

Czy Budapeszt nad Wisłą jest możliwy. O czym świadczą sondaże i co znowu majstruje mainstream. O tym dziś spróbujemy podumać.

Chyba już wszyscy przyzwyczaili się do tego , że PiS dogania PO później odpala się jakąś mega aferę z Kaczyńskim na pierwszym planie i PiS dołuje i tak cykl się powtarzał a teraz właśnie nie. Jakoś szczególnie sondażom nie wierze, bo uważam, że jest takie coś jak "grupa trzymająca sondaże", ale jednak o czymś nam mówią. Sondaże to takie krzywe zwierciadło z którego można wiele wyczytać jeśli się wie jak. 

Do tej pory sondażami grało się na kilka sposobów. Najprostszy to był po prostu pompowanie tych co trzeba a zabieranie tym co nie wolno. Później przeszło to w trochę inną fazę, czyli ubywa platformie, ale dodamy palikatowi albo SLD. Stwarzało to pozór nie wybieralności Kaczora , szklanego sufitu na poziomie 30proc., braku zdolności koalicyjnej i tym podobnych bzdetów. Dziś prawie wszystko to znikło może poza pompowaniem prawicowych kanap jak Nowa Prawica czy PJN. 
39proc. PiSu to daleko poza obręb żelaznego elektoratu PiSu. W sumie mainstream już powinien walić w gacie jak co poniektórzy jak np. Bartoszewski i Wojewódzki, którzy to oznajmili, że wyjdą z Pl jak PiS dojdzie do władzy. Poza tym z tych 39proc. już blisko do 45proc. i zgarnięcia całej puli. Niestety nie do zmiany konstytucji, ale do rządzenia samodzielnie jak najbardziej. Tak nawiasem mówiąc ciekaw jestem czy Bronek będzie wtedy takim wielkim zwolennikiem pokoju, braku jątrzenia i współpracy? 

Może brak majdrowania przy sondażach wynika z założenia, że to wywoła hura optymizm w obozie PiSowskim i wtedy wyskoczy długo oczekiwana kontra, która to według wszelkich prawideł powinna wystąpić ze 3-4 tygodnie temu. Może ten stan wynika z konieczności gaszenia pożarów takich jak "powódź" w stolicy i wszystko co z HGW związane, poczynając od wchodzenia na gapę do ZOO. 

Inna sprawa to wybory na szefa PO. Czy po wyborze Donka i ogarnięciu burdelu z tym związanego przyjdzie kontrofensywa?  Ciężko powiedzieć, ale jeśli nie przyjdzie to chyba ostatnią deską ratunku będzie hodowanie Ruchu Narodowego. Chociaż jest to strategia ryzykowna, bo Kaczor świetnie sobie z nimi radzi, nie wdając się w zbędne dyskusję i konflikty.

Dużą szansą na pokonanie PiS była Europa+, ale Kwachu uchlewając się ją spalił. Czy było to z premedytacją? Być może tym bardziej, że Kwachu z Palikmiotem zbytnio współpracować nie chciał. 

Jak będzie zobaczymy.

6 komentarzy:

  1. Witam z powrotem! :) Mam nadzieję, że wyjazd się udał :)

    Na dzień dzisiejszy wszystko wskazuje na to, że Donek dogadał się z Millerem. Nie wróży to Polsce najlepiej, ale potwierdza moje obawy, że Platforma utrzyma się przy korycie do wyborów w 2015 roku.

    Nie zdziwi mnie również, jeśli HGW ponownie zostanie wybrana Prezydentem Warszawy. Dlaczego? Bo przed wyborami otworzy metro i powie: "Widzicie? Wybudowałam wam" i większość lemingów to kupi.

    Zresztą chyba nie ma co bawić się w przewidywania, bo życie pokazuje, że jednak wszystko może się zdarzyć, a zwłaszcza na polskiej scenie politycznej :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem jednak większym optymistą, to już chyba koniec Peło. Zastanawiam się teraz tylko na co do kurwy jasnej czeka Gowin, bo w takiej konfiguracji tzn. +7 dla pisu odejście Gowina właśnie do PiSu to ostateczne pogrzebanie donka.

      A co do wyjazdu to było nie było najgorzej;)

      pozdro

      Usuń
    2. Ja do Gowina nie mam jakoś zaufania o czym już wcześniej u Ciebie pisałem :)

      7 pkt. proc. to niewątpliwie dużo, ale chyba jeszcze ani Palikot ani Pą Prezydą nie powiedzieli ostatniego słowa.

      Mam pytanie:
      Jakie jest według Ciebie stanowisko PiS w sprawie wprowadzenia w Polsce euro? Wiem, że nie chcą go sprowadzać teraz, ale ogólnie nigdy nie słyszałem konkretnego głosu, że nigdy na to nie pozwolą.

      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Ale to nie jest kwestia zaufania. Jeśli donek potrafił zgasić Arłukowicza to i Kaczyński nie potrafiłby Gowina?

      Pą Prezydą teraz griluje donka. Nie jest to szczególne mądre z jego strony, ale zemsta rządzi się swoimi prawami.

      A co do stanowiska pis to dziwnie zadane pytanie. Z tego co pamiętam to Kaczyński mówił, że nie teraz kiedyś może tak. Takie generalnie pitu pitu, bo wiadomo w traktacie akcesyjnym zapisane jest, że kiedyś trzeba. Na odczepne rzucił datę, że to raczej rok 2020 niż 2012. A co do mojego zaopatrywania na Euro to twierdze, że żadnych korzyści dla nas. Smutna prawda jest tak, że nie jesteśmy eksportową potęgą.
      Poza tym EMR2 to haracz który musieli byśmy zapłacić finansowym grandziarzom za wejście do strefy euro. Za taki przywilej musieli byśmy wydać gdzieś ze 40mld zł.

      Pozdro

      Usuń
  2. na Gowina pewno maja haki, dlatego ten siedzi nadal w po
    poza tym nie wyobrazam sobie zeby byc tyle lat za i nagle stwierdzic ze to bylo zle
    i przejsc do PISU

    przeciez ten czlowiek w oczach normalnych ludzi i tak bybly skonczony. co robil przez tyle lat wczesniej? zero krytyki np Smolenska, a teraz co, przejdzie do PIS i zacznie krytykowac Tuska i kolegow za Smolensk?

    Wszyswcy z PO sa spaleni, nie maja szans aby przjesc do PISu, Kaczynski powinien to twardo oznajmic ze sa pewne standarty morlane w tej kwesti w PISie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polityka to jednak cyniczna gra. ja po latach zauważam trochę ze smutkiem, że Zyta Gilowska i jej liberalny program został raczej wprowadzony żeby zagrać na nosie donkowi. Chciałbym się mylić ale tak to wygląda. Było to bardzo skuteczne i manewr z Gowinem też by się udał. Z drugiej strony Gowin byłby takim wzmocnieniem prawej nogi jeśli chodzi o kwestie gospodarcze. jak dla mnie same plusy.

      pozdro

      Usuń