niedziela, 17 sierpnia 2014

Jak i z czego robi się w Polsce afery?

Wiem, że narzekanie na układ medialny jest objawem niemocy, ale nie tyle chciałbym dzisiaj ponarzekać co z niemałą hiperbolą nakreślić schemat działania establish(mentów) przy kreacji i wyciszaniu afer.


Na wstępie po raz któryś powtórzę, że najlepszym rządem będzie rząd PiSu, który po około 1/10 a może nawet po 1/20 afer, które ma za uszami rząd platfusów, już dawno wyleciałby w powietrze. PiS musi być dużo lepszy żeby w ogóle istniał, koniec kropka.

Wyobraźmy sobie aferę, powiedźmy pożyczkową. Dlatego wymyślam nową, żeby nie wbijać Was już w przerobione schematy. Afera pożyczkowa polega na tym, że przykładowo Donald T. pożyczył od kogoś dużą bańkę tzn. jeden milion złotych i nie oddał. W języku ludzi normalnych taki ktoś to po prostu złodziej i sprawa jest ewidentna, ale jak Donald pójdzie siedzieć to "wiadomo kto dojdzie do władzy", więc trzeba kombinować.
Zaczyna się poszukiwanie z dupy analogii np. taka Kublikowa wskazuje na oświadczenie majątkowe Kaczyńskiego z którego wynika, że pożyczył 100tys. złotych i "nie wiadomo czy odda", chociaż połowę już oddał a że pożyczył na sprzęt medyczny dla matki to nieważne.

W między czasie prawicowe media oburzają się na Donka złodzieja a zidiociała dzieciarnia na robi "śmieszne" obrazki w internecie w stylu "dobry zwyczaj nie pożyczaj".

Później Monika Stokrotka zaprasza Hoffmana do kropki w celu "dyskusji". Wywiad zaczyna od filozoficznego pytania czy politycy w ogóle powinni pożyczać pieniądze? Adaś odpowiada, że fajnie by było jakby ludzie nie musieli pożyczać pieniędzy w ogóle, ale czasami są zmuszeni, ale gdy oddają to chyba nie ma problemu. Stokrotka ripostuje, że prezes pieniędzy jeszcze nie oddał a tak przy okazji czy pan, panie Hoffman oddał pieniądze posłowi Kaczmarkowi i czy to przypadkiem nie przez ten dług "agent Tomek" nie musiał odejść z PiSu.
Adam Hoffman odpowiada, że Kaczmarek wyleciał za aferę obyczajową i nie pamięta czy tą bodaj złotówkę oddał posłowi Kaczmarkowi, ale jeśli nie to z przyjemnością może oddać ją a nawet dwie Stokrotce a ta przekaże Kaczmarkowi.
Na to stokrotka wybucha debilnym stwierdzeniem, że nie bierze pieniędzy od polityków a półgębkiem dodaje, że przede wszystkim od tych z opozycji. Oczywiście zdanie o nie braniu kasy od polityków okrąża polskiego tłitera i fejsbuka w kilka chwil, dalej już nagłówki w prasie i internecie a później nagrody za "niezależne" dziennikarstwo od premiera.
W tak zwanym międzyczasie w lisweeku ukazuje się artykuł, że Rajmund Kaczyński kiedyś tam pożyczał pieniądze! Oczywiście nie chodzi o to, że nie oddał, bo nie pożyczał od kogoś tylko komuś, ale leming na tym etapie już dawno się pogubił.
W internecie najęci klakierzy wypisują komentarze typu: "Jeśli Rajmund pożyczał pieniądze to czemu nie chciał pożyczyć Jarusiowi, huhuhouhe, rofl, omg, lol".
Na kwejku pojawiają się obrazki z Tomaszem Kaczmarkiem z grymasem złości na twarzy z podpisem "Hoffman gdzie są moje dwa zyla, bo najebie ci krzesłem"
Na dobitkę zaprasza się do studia Korwina i pyta o "całą sprawę" a on odpowiada, że w starożytnym Rzymie byłoby to nie do pomyślenia, bo politykami zostawały tam osoby zamożne, które sprawowały swój urząd nieodpłatnie a tak w ogóle to nie było tam biedy, bo podatki były 4 razy niższe niż za Hitlera, dlatego też Rzymianie się rozwijali a Grecja upadła i musi ją utrzymywać teraz Unia Europejska;).
Bym zapomniał;) na fejsbuku prężnie rozwija się fanpejdź "pożyczam, nie oddaje" a TVN zaprasza do studia ekspertów którzy tłumaczą, że w dzisiejsze gospodarce bez długu nie ma rozwoju(jakby to w jakikolwiek sposób mogło tłumaczyć premiera złodzieja), później pokazuje się reportaż o młodych zadłużonych, czyli o grupce przyjaciół, która pożyczyła sobie nawzajem pieniądze w celu nieoddania. Dajmy na to, że grupka jest 4 osobowa. Pierwsza pożyczyła, drugiej 2zł, druga tą samą kwotę trzeciej a trzecia, czwartej a czwarta pierwszej. Z tego jasno wynika, że każdy wisi każdemu po dwa złote, są tacy fajni jak premier, bo jak mówią nikt nikomu nie odda a nie jak ten frajer Kaczor co już połowę oddał, hoho. 
Brzmi to trochę znajomo?

0 komentarze:

Prześlij komentarz