poniedziałek, 14 marca 2011

Płaćcie abonament radiowo-telewizyjny!

Wiem, że płemieł powiedział, że abonament radiowo-telewizyjny jest archaicznym sposobem finansowania mediów publicznych, haraczem ściąganym z ludzi. Ale jeszcze gorszy jest szantaż stosowany przez TVP gdy wpływy pieniężne maleją.

Leżę sobie ostatnio przed telewizorem, oglądając dwójkę a tu znienacka dostałem prawie śmiertelny cios. Na prawdę umarłbym, a wszystko przez tą reklamę poniżej.
Tak silnie uderzyła mnie swoją kiczowatością, że dostałem dreszczy, niemal zemdlałem. Na szczęście leżałem na boku, więc niebezpieczeństwa zadławienia się językiem nie było.

Uwaga!!! materiał drastyczny, dla osób o mocnych nerwach. Absolutnie nie dla widzów niepełnoletnich, oglądasz na własną odpowiedzialność.


Ja się pytam kto taki scheiss ogląda. Bardzo wątpię, że w naszym kraju żyje tak liczna grupa masochistów i samobójców, chociaż dzięki Tuskowi i jego ekipie, wraz z zmianą poziomu życia tych drugich na pewno przybyło.

Ale to nie koniec "reform" w TVP. Jak doskonale wiecie ostatnio z rozkładu wypadł Pospieszalski wcześniej Wildstein i Ziemkiewicz. To ja się pytam co ma oglądać normalny człowiek bez skrzywienia lewicowego w tej jebanej telewizji publicznej? Już nawet w teleturniej "Jeden z dziesięciu" są denne pytania o fundusze unijne(a co to kogo obchodzi).
Dajcie jeszcze jakiś program Palikotowi , a w niedziele zamiast "Anioła Pańskiego" czas na "Banialuki Magdaleny Środy"* i będzie komplet.
Tak, więc płaćcie ten abonament, może to sytuacji nie poprawi, ale jest szansa, że nie pogorszy. Kto wie co Nam zaserwują gdy okaże się, że wpływy z abonamentu dalej spadają. Tego możemy już nie przeżyć.


*zastrzegam sobie prawo do tego znaku. Wykorzystanie tego hasła będzie groziło odpowiedzialnością karną.

2 komentarze:

  1. Tak, zapłacimy abonament i co za to dostaniemy?
    Znowu powtórki w tę i z powrotem w wakacje? Powtórki seriali sprzed prawie 10 lat "Bulionerzy", "Lokatorzy" i inne takie dziadostwa.
    Nie warto płacić abonamentu...

    OdpowiedzUsuń
  2. no tak, ale czegoś nowego w rodzaju bitwa na głosy mógłbym już nie przeżyć.

    OdpowiedzUsuń