sobota, 24 grudnia 2011

Post zwykły i wigilijny.


Wielu nam współczesnych nie rozumie roli postu w życiu człowieka. Winny jest konsumpcjonizm i brak posłuchu dla tradycji i zasad.

Zacznijmy od tego, że zaspokojenie żądz cielesnych człowieka jest niemożliwe. Oczywiście można próbować konsumować więcej i więcej, ale do niczego dobrego to nie prowadzi. Z pomocą, więc przychodzi nam post. Post nie tylko oczyszcza umysł, ale i zwiększa satysfakcje z przyszłej konsumpcji, prowadzi też to szybszego i pełniejszego nasycenia. Dodatkowo wpływa na sumienność, pracowitość i pokorność.
To jest oczywista, oczywistość, ale jakoś nie każdy to rozumie. Więc jeśli odwiedzają tego bloga jakieś lewaki to niech chwilę pomyślą. Jeśli człowiek jest wyposzczony(wiem, że wam się tylko z jednym ten przymiotnik kojarzy) to później ma lepsze wiadomo co;).

Post generalnie świetnie wpisuje się w cykliczność życia człowieka. Post sprawia, że człowiek wyzwala się ze zniewolenia dóbr cielesnych. Człowiek poszczący nie odczuwa potrzeby pogoni za nowym gadżetem, czy dobrem innego rodzaju. Taki człowiek potrafi radować się, pozornie mniejszymi rzeczami. Gdy człowiek zwolni już tą pogoń za kasą, potrafi dostrzec rzeczy na prawdę ważne.

Post jest dziś tak silnie rugowany ze względu na wszechogarniający konsumpcjonizm. W konsumpcjonizmie ważne są tylko słupki sprzedaży, produkcji, PKB itp. W interesie producentów nie jest to, aby sprzedawać innemu człowiekowi to co go faktycznie zadowoli, tylko co będzie mu dawało chwilową ułudę. Najlepiej jeszcze jakby produkt ten jeszcze uzależniał. Chodzi o forsę nic więcej. Przykład ten wskazuje też na to, że zniewolenie żądzą zysku a co w dalszej kolejności konsumpcji, zarażać próbują producenci konsumentów.
W konsekwencji człowiek zostaje zredukowany do niewolnika, który ma bezrefleksyjnie pracować->pochłaniać->pracować->pochłaniać->pracować->pochłaniać.

Dlatego też uważam, że nakaż przestrzegania postu przez KK nie jest próbą zniewolenia, ograniczenia Nas, tylko wyzwolenia. Ilość postu wyznaczonego przez Kościół jest optymalna i określona na podstawie wielu wieków obserwacji biologicznego cyklu człowiek, więc nie próbujmy być on nich mądrzejsi. Ten jeden dzień w tygodniu, cztery tygodnie przez Bożym Narodzeniem i czterdzieści dni przez Wielkanocą to nie jest tak wiele a pozwala na pełniejsze przeżywanie świąt, na prawdę poprawia satysfakcję z życia.

Dlatego też chciałbym dziś Wam życzyć: Wyzwolenia z materializmu, satysfakcji z egzystencji, spokoju ducha i wyciszenia się chociażby w te Święta.

5 komentarzy:

  1. "Post generalnie świetnie wpisuje się w cykliczność życia człowieka. Post sprawia, że człowiek wyzwala się ze zniewolenia dóbr cielesnych. Człowiek poszczący nie odczuwa potrzeby pogoni za nowym gadżetem, czy dobrem innego rodzaju." hmmm więc po co w kościołach marmury i złote zdobienia ? Czyż zarówno biskupom jak i wiernym nie powinna wystarczyć rozpadająca się stajenka ? W końcu w wierze nie o dobra cielesne chodzi...

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubię właśnie taką lewacką retorykę typu: a u was biją murzynów.
    A co do pytania(pytania?) to w jednym kościele jest więcej zdobień w innym mniej. Barokowe kościoły mają to do siebie, że mają tych zdobień więcej niż np. te klasycystyczne.
    A tak poza tym: jaka stajenka? bo nie bardzo rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ra idiotko jakbyś nie wiedziała to majętność nie jest równoznaczna z przywiązaniem do dóbr doczesnych. Teoria w tym tekście pisał o roli postu a nie o ascezie jako jedynej drodze, więc przestań pierdolić.

    przepraszam autora bloga, ale jak widzę debila/debilkę to nie potrafię się powstrzymać od inwektyw. Mati

    OdpowiedzUsuń
  4. @Mati.
    normalnie twój komentarz bym usunął, ale zrobię wyjątek. gdybym wcześniej nie uległ kwileniu Ra(napisała mi jeszcze jeden koment, że katolicy są źli, bo mają moderacje na blogach) a że było Boże Narodzenie to się ugiąłem. Nie byłoby tamtego komenta, nie byłoby twojego.
    Ja w komentarzu nie chciałem tłumaczyć o czym jest tekst, bo kto miał minimum wiedzy albo dobrej woli tekst zrozumiał. Tłumaczenie takich rzeczy palikociarni ma tyle sensu co tłumaczenie całek i pochodnych śwince morskiej.

    OdpowiedzUsuń