sobota, 2 stycznia 2010

Jak manipulować skutecznie.


Często bywa tak że mamy coś do załatwienia. Czasami coś ważnego czasami mniej. No i za zwyczaj albo załatwimy, albo nie w zależności jak się staramy i jak nam zależy.
Bo od tego jak nam zależy, zależy jak się staramy. Jeżeli nam zależy to załatwimy, bo jesteśmy autentyczni(druga osoba na wierzy). Ale chcielibyśmy czasami coś załatwić gdy nam nie zależy w ramach bonusu chociażby. Wtedy jesteśmy mało wiarygodni, ale gdy się postaramy….
Żeby coś załatwić musimy poznać zasady rządzące relacjami wymiany między ludźmi. Tak wymiany, bo mało kto robi coś bezinteresownie. Jest to zasada wzajemności.
Jeśli chcemy coś z kimś załatwić to możemy go zaprosić np. najpierw na obiad. Działa to na kobietę, która używa zazwyczaj zasady lubienia, czyli jak ktoś mnie zaprosił na kolacje to na pewno mnie lubi a jeśli mnie lubi, to i ja mogę coś zrobić dla przyjaciela.
Na mężczyzn też to działa, ale trochę inaczej. Na zasadzie właśnie zobowiązania. Ona/on mi obiad to ja jemu/jej coś tam. Poza tym po spożyciu posiłku poprawia nam się znacząco humor a w dobry humorze jesteśmy w stanie więcej robić dla innych.
Ale istnieją jeszcze inne sposoby wpływania na ludzi. Chodzi o to że małym kosztem jesteśmy w stanie zyskać dość wiele. Techniki te różnią się w zależności od płci i relacji płeć-płeć, ale chodzi w każdym razie o rażącą dysproporcję między manipulowanym a manipulatorem.
Relacja mężczyzna-mężczyzna
Czynnik wspomagający alkohol
Moje obserwacje tego zjawiska wskazują, że użycie jednej flaszki wódki(ok.20zł) jest dużo bardziej opłacalne niż użycie banknotu o tym nominale. Tym bardziej że przy tak zwanym pójściu na flaszkę połowa flaszki(10zł) wraca do autora prośby natychmiast. Występuje tu podobna relacja jak przy postawieniu obiadu, ale dziwi mnie zaburzenie oceny wartości podarunku, który jest decydowanie przeszacowany. Tym bardziej, że ze 4/5 flaszki to podatek(VAT, akcyza).
Zauważalna jest tu korelacja im mniejszy iloraz inteligencji manipulowanego, tym jego zdolności oceny wartości środka płatniczego są mniejsze.
Relacja mężczyzna-kobieta
Czynnik wspomagający kwiaty. Jakoś tak kobiety mają, że potrafią wiele wybaczyć dostając kwiaty. Tym bardziej nie powinien dziwić gniew iż nie dało się kwiatów w jakąś rocznicę.
W tym przypadku już nie występuje już tak rażąca dysproporcja w oceni wartości podarunku jak w relacji pierwszej(kobiety wiedzą np. ile kosztuje tulipan a ile róża 90cm.), ale tu występuje jeszcze miękka metoda manipulacji, czyli lubienie. Nie żeby kobiety były dużo inteligentniejsze od mężczyzn i w związku z tym ich ocena była lepsza, po prostu kobiety bardziej ochoczo przyjmują podarunki, nie czując się przy tym zobowiązane. Zatem nie jest to tak spektakularna technika jak przy butelce wódki dla sąsiada, ale pozwala to na realizacje celów w przyszłości. Można też zauważyć przywiązanie do kwiatu, które dopiero w dalszej kolejności przechodzi na nas. Przywiązanie te nie jest wytłumaczalne, ale łatwo zauważalne np. każdy widział jak kobieta zmysłowo, zamykając oczy próbuje uchwycić woń róż, które właśnie dostała. Nawiasem mówiąc większość kwiatów z kwiaciarni nie ma żadnej woni, co sugerowałoby to na to, że to nawyk wyuczony.

Relacja kobieta-mężczyzna, czyli sytuacja odwrotna jak w punkcie wyżej.
Czynnik wspomagający uroda(szeroko rozumiana)
W technice tej występuje szeroki wachlarz możliwości, ale my konkretnie zajmijmy się wyłudzaniem pomocy. Takie wyłudzanie polega przede wszystkim na poproszenie ofiary o pomoc. Na początku coś małego a że mężczyzna z chęcią pomaga ładnym kobietą, to i spełnia prośbę w mgnieniu oka. Zanęta chwyciła. Mężczyzna myśli, że kobieta jest zainteresowana(może coś z tego będzie). Z czasem spełnia coraz więcej próśb wymieniając je za kilka uśmiechów, czułych minek. Mężczyzna w tym miejscu pogrąża się podwójnie, bo liczy na wzajemność(zasada wzajemności, która kobiety jakoś słabo rozumieją) i konsekwencji, czyli jak raz pomógł to czemu nie później(pula może przepaść i co wtedy?). Ale ta zabawa i tak się kończy bo nie chodziło tu o relacje natury sercowej(jak się wydawało ofierze) a czysto biznesowej.

Dodatkową ciekawostką jest, że w tego typu manipulacja kobieta niczym nie ryzykuje, ani nie kupuje, kwiatów, alkoholu czy czego tam akurat trzeba, więc zachęca to do recydywy, ale mamy nadzieje, że jednak takich ludzi jest mało.
Bronić się przed tą metodą można w sposób opisany np. tu

Relacja kobieta-kobieta
W tym miejscu nie czujemy się zbyt kompetentni z przyczyn oczywistych, ale pewnie ten typ manipulacji będzie polegał głównie na nadużywaniu zasady lubienia.

Wpis ten nie powstał aby nauczyć was jak manipulować innymi a po to aby uzmysłowić wam jak często potencjalnie to wy ulegacie tego typu procederom.

8 komentarzy:

  1. Ciekawy artykuł - przydało by się trochę więcej szczegółów ale jest OK.

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuje bardzo. w przyszłości na pewno powrócę do tego zagadnienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozbawil mnie wasz artykul. Ja bym bardzo chciala pomanipulowac swoim szefem ale mi sie to nie udaje. I wcale nie jestem brzydka. Co robic?

    OdpowiedzUsuń
  4. ja bym w tym miejscu polecał lekturę książek Andrzeja Batko. Bardzo zgrabnie ujmuje tak jak w sposób nie budzący podejrzeć realizować swoje cele.

    OdpowiedzUsuń
  5. oczywiste zagadnienia sa tutaj opisane, chcialabym sie dowiedziec jak skutecznie manipulowac ludzmi, chociaz i tak codziennie stykamy sie z manipulacja i nie jestemy tego swiadomi-- chcialabym byc rowniez bardziej swiadoma :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no to wkońcu chciałabyś umieć ludźmi manipulować, czy umieć bronić się przed manipulacją? bo ja tu widzę, że Panna kręci;) jako lektury obowiązkowe z tego zakresu to proponuję wyżej już wspomnianego autora Andrzeja Batko i Robert Cialdini: "Wywieranie wpływu na ludzi" obydwie publikacje łatwo znaleźć w formie e-booków. warto też zapoznać się z ogólnymi założeniami logiki chociażby tej matematycznej, bo właśnie manipulacja polega na tym, że wprowadzamy kogoś w błąd, próbujemy skłonić taką osobę, żeby zrobiła coś co jej się wydaje za słusznę np. jak komuś dajemy cukierka to normalne jest, że za innym razem to my dostaniemy cukierka w ramach w zajemności. jeśli wiemy że jakaś osoba jest bardziej zasobna w owe cukierki to dając jej cukierka wcześniej manipulujemy ją, bo wiemy, że będziemy w przyszłości tych cukierków odbierać więcej. gdyby nawet taka osoba przejrzy fortel to i tak można odwoływać się do jej skompstwa, że jak mieliśmy my to jej daliśmy a ona jak ma to się nie podzieli, mimo że wielokrotnie nas czestowała.

    OdpowiedzUsuń
  7. :) manipulacja jest bardzo trudną dziedzina.:)
    nie kazdy jest w stanie to opanowac.
    Trzeba znac osobe manipulowaną ,trzeba ja "rozumiec" ktos z niską empatią nie jest w stanie tego zrobic dobrze :).
    a dobrze jest wtedy gdy to osoba manipulowana ,mysli ze sama wpadła na "pomysł" który w zasadzie nie jest jej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. oczywiście zgadzam się, ale ja tu pisałem o miękkiej manipulacji a nie o twardej, czyli o tej której myślisz. z tą empatią to też trudna sprawa, bo jak się troszkę ludźmi pomanipuluje to zaczyna sumienie się odzywać. pozdro

    OdpowiedzUsuń