poniedziałek, 16 lipca 2012

Nie płoszyć leminga!!

Ubiegłotygodniowy tekst Mazurka pt. "Alfabet leminga" wzbudził niemałe poruszenie w szeregach tych z pozoru sympatycznych hominidów. Dlaczego tak się stało. Spróbuje odpowiedzieć na to pytanie.

                         Leminżyca demonstrująca swój dystans do histrorii(czytaj nacjonalizmu) i pełen luz.

Gdy w niedzielę poprzedzającą poniedziałkowe wydanie "URz" czytałem zapowiedź czołowego tematu, przyznam, że liczyłem na więcej. Po przeczytaniu tekstu pomyślałem sobie kurcze przecież to nie jest wcale jakieś megadobre, dlaczego akurat takie coś? Odpowiedź jest prosta: tekst nie był kierowany do czytelnika "uważam rze" ani innych rozsądnych ludzi, tylko do lemingów.
Bo pomyślmy chwilkę co by dało napisanie całkiem sensownego, rzeczowego tekstu o lemingach. Przecież jaki leming jest każdy wie. co najwyżej przyczyniłoby się to do frustracji czytelnika, który wpadłby w konsternację jak taki hominid może w ogóle decydować o sprawach publicznych naszego kraju.

W tym świetle styl Mazurka zdaje się być adekwatny, tym niemniej z żalem informuje, że dla wielu spośród lemingów tekst był niezrozumiały i przychodziło na łamy tego bloga tym faktem się pochwalić. Niestety kilka komentarzy wyrzuciłem, bo delikatnie ujmując nie rokowały inteligentnej wymianie zdań.

 Czemu więc tekst Mazurka był dobry?
 Musimy pamiętać, że leming jest stworzeniem zewnątrzsterownym.
Zewnątrzsterowność:
 Jest on charakterystyczny dla współczesnych społeczeństw postprzemysłowych, dysponujących dużą ilością wolnego czasu i dóbr materialnych, a dzięki temu zdolnych do rozrzutnej „luksusowej” konsumpcji. Typ zewnątrzsterowny przeważa wśród młodzieży, mieszkańców większych miast oraz osób o wysokich dochodach. Ludzie żyją tu tak jak "nakazują" im inni by zdobyć akceptację i stać się lubianym. Zewnątrzsterowność cechuje się uczuleniem na oczekiwania i preferencje innych. Człowiek zewnątrzsterowny „podbija ludzi”, żyje wśród ludzi, musi umieć porozumiewać się z innymi. Często zatraca pewność kim właściwie jest i dokąd zmierza. Ma wiele twarzy i zmienia je w zależności od okoliczności. Jest głodny nowych doświadczeń, boi się, żeby nie zostać w tyle. Często jest niepewny, zaniepokojony, ocenia się zbyt surowo i żyje w świecie złudzeń, które nie są w stanie dorównać rzeczywistości- wikipedia
 Z tą różnicą, że często leming polski nie jest dziany co potęguje efekt komiczny, ale do sedna.
Leming to zakompleksiony, bez tożsamości stwór. To właśnie fakt, że leming jest zakompleksiony jest siłą tekstu Mazurka. Leming już jest tak nauczony(pedagogika wstydu), że jak w gazecie się napisze, że wychodzi z niego nacjonalizm, antysemityzm czy inny wyssany z brudnego palca zarzut ma się kajać.

Dlatego napisanie w gazecie, że bycie lemingiem jest blee i to jeszcze w formie której intelektualnie podoła jest strzałem w dziesiątkę.
Nawet we Wproście jakiś Kobosko czujący, że sprawa jest poważna próbuje lemingom perswadować, że w gruncie rzeczy lemingiem fajnie jest być, nie warto się tego wstydzić. Przyznacie, że to trochę dziwne żeby mentalnie podbudowywać człowieka, którego przez ostatnie dwadzieścia parę lat  usilnie się deprecjonowało. No ale to już taka mądrość etapu.

A wracając jeszcze do formy. Tekst Mazurka jest dlatego tak groźny, bo pisany jest według pewnych, zdradzonych w przypływie szczerości przez głównodowodzącego "portalu parówkowego" zasad.


 Po prostu rzeczowe teksty z "URz" nie docierają do próżnych główek tych prześmiesznych hominidów.

20 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc, to nie spodziewałem się, że tekst Roberta Mazurka wywoła aż takie porudzenie i taką dyskusję.

    Najzabawniejsze jest jednak to, że ani razu nie padło stwierdzenie, że lemingi głosują na PO czy też PO-bis. Na szczęście rządowi publicyści odpowiednio to wytłumaczyli i zinterpretowali.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i nawet te dramatyczne próby skonfrontowania leminga z pisowcem w sensie nie jesteś lemingiem to na pewno pisowcem. hehe warto jeszcze temat lemingów pociągnąć, ale tak bez wdawania się w polemiki z wprostweekami a później odpalić jakąś inną bombę.

      Usuń
    2. Bardzo podoba mi się dzisiejszy wpis Krzysztofa Kłopotowskiego, który napisał, że lemingi myślą, że jak się pozbędą PiS, to wreszcie w Polsce zapanuje spokój i będzie dobrze. Nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem czemu oni tak się boją i tak nienawidzą tego PiS-u i wszystkiego co z nim związane jak patriotyzm, Kościół etc. Jak, kurwa, słyszę tekst typu "nienawidzę Polski i Polaków", "ten idiota popiera PiS" (a słyszę je ostatnio dość często), to naprawdę sam mam ochotę stąd wyjechać.

      Pozdrawiam

      Usuń
    3. wPolityce czytałem ten tekst i nie wiem czy to był cały tekst czy tylko część.
      Zaremba też ciekawie skwitował całą sprawę: http://www.uwazamrze.pl/artykul/914282.html

      Usuń
  2. Wszyscy trąbią o głupocie jako filarze lemingostwa, ja jednak uważam, że fundamentem omawianego zespołu zachowań jest pospolite tchórzostwo. Dużo prościej jest zrezygnować z odwagi (do zadawania pytań, prezentowania własnych przemyśleń, kontestacji rzeczywistości) na rzecz bezpiecznej transakcji zakupu gotowego, ogólnie akceptowanego wizerunku. Bierzesz, metkujesz się i możesz spokojnie zająć się niezakłóconym niczym i przez nikogo... no czym? Funkcjonowaniem? Bo chyba nie życiem? Łatwiej nosi się garnitur od Hugo Bossa nie przyjmując do wiadomości że szył mundury dla nazistów, tak jak łatwiej kupić chleb u wątpliwej moralności sklepikarza, bo jest o 10gr taniej. Łatwiej i "bezpieczniej" nie dociekać, niż przyznać otwarcie "żeś pan złodziej i krętacz". To już ryzyko konieczności obrony swojej pozycji, czego leming będzie unikał jak diabeł święconej wody, bowiem naraża go na zbędne ryzyko utraty akceptacji. Więc tchórzą gremialnie. I nie z głupoty, tylko czysto i odruchowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie jestes idiotą i ignorantem.
      czyli rozumiem ze Ty robisz tak:
      zanim pojdziesz na zakupy, przeszukujesz internet w celu poznania jakichś faktów z odległej nawet przeszłości na firmę bądz produkty ktore być moze zamierzasz kupic?
      albo chcąc kupic chleb (pewnie planujesz to z miesięcznym wyprzedzeniem) przez dluzszy czas obserwujesz sklepikarza czy jest wg ciebie w porządku moralnie?

      zastanów sie moze nad soba..

      Usuń
    2. Ciekawa ta definicja ignorancji. Przewrotna;) Dobra nie będziemy się już znęcać. Powiem tylko, że to wcale nie jest taki głupi pomysł, bo u nasz jest szeroka grupa przedsiębiorców SBeków i UBeków i jakby się tak każdy interesował to może byście skurwysyny w końcu zdechli, z głodu oczywiście.

      Usuń
  3. a co do sprzeczania się czy leming jest bardziej głupi czy tchórzliwy to trochę jak sprzeczanie się czy Murzyn wychodzący właśnie z wody jest bardziej czarny czy bardziej mokry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    2. a ja się nie zgodzę. wolę dostać w ryło zaocznie od kogoś np. za rzucanie niedopałków petów na chodnik niż żeby uchodziło mi to płazem, bo policja często nawet odpuszcza mandaty w takim przypadku niż np. pozwolić na sytuacje jak w nazistowskich niemczech gdzie mordowano Żydów w majestacie prawa.
      Tak więc trochę zluzuj z tą retoryką a la antifa, bo w ten sposób można wszystko sprowadzić do absurdu.

      Usuń
    3. Na poziomie leksykalnym to porównanie całkiem nieźle brzmi, ale jednak wybielenie się, jest zupełnie innym procesem od użycia ręcznika po kąpieli. Skutki błędnych założeń, jak choćby kalendarz oparty na teorii geocentrycznej, objawiały się na przykład śnieżycami w lipcu. To samo tyczy się źródeł lemingostwa i możliwości wykorzystania rzeczonego do własnych celów (bo nawet mając na uwadze tzw dobro wspólne, w pierwszym rzędzie na uwadze mamy przeważnie i tak dobro własne).

      Usuń
    4. dobra w takim razie czy łatwiej faktycznie jest ośmielić leminga niż go wyedukować? może tak być, że to mieszanka tych dwóch cech(o czym postulowałem koment wyżej)
      Prawda jest taka, że lemingi to przynajmniej ze 30proc ludzi zamieszkujących Nasz kraj. Jak przekonać ich, że po prawej stronie trawa jest tak samo zielona jak po lewej baa pastwiska są nawet mniej eksploatowane. Niektórzy twierdzą, że lemingów trzeba całkowicie olać. niektórzy, że trzeba ich zagospodarować. jakie jest twoje zdanie?

      Usuń
  4. Serdecznie polecam jako swego rodzaju 'uzupełnienie' tego posta, felieton Piotra Zaremby pt. "Oferta dla leminga".

    http://www.rp.pl/artykul/9157,920279-Oferta-dla-lemingow.html

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dobry tekst, ale z Zarembą jest ten problem, że jest zbyt uczciwy. W felietonie to jakoś wygląda, ale w telewizji za zwyczaj przez to dostaje wpierdol. ważenie racji oszusta i przyznawanie, że ma 10proc. racji w oczach leminga oznacza przynajmniej 50proc. tego się nie robi.

      A co do Kłopotowskiego to nie wiem czy on jest bardziej głupi czy bardziej ostentacyjny. czasami zachowuje się naiwnie jak dziecko po prostu. media salonowe zaczęły grać akord o tym jacy to lemingi są bogaci i wykształceni a ten baran zamiast zbijać argument, że leming polski wcale bogaty często nie jest to przyjął to za dobrą monetę.
      A może chciał napisać coś "kontrowersyjnego", bo kontrowersja się sprzedaj. W każdym razie Kłopotowski to nie mój kłopot.

      Usuń
    2. Osobiście bardzo cenię i bardzo lubię redaktora Zarembę i mam wszystkie jego książki ;] Zgadzam się z Twoją oceną. Red. Zaremba jest zbyt uczciwy i niestety ta uczciwość może go zgubić w dzisiejszym społeczeństwie, w którym mamy tak wiele lemingów, bo oni przecież swoje wiedzą.

      Odnośnie Pana Kłopotowskiego. Jest on dla mnie najwybitniejszym polskim krytykiem filmowym i chciałbym żeby tak pozostało, ale odkąd aktywnie zaczął się angażować w komentowanie wydarzeń społeczno-politycznych, to jego notowania u mnie coraz bardziej spadają, a jego tekst w obronie lemingów, z którym polemizował red. Wildstein, sprawił że od tamtej pory czytam tylko jego teksty na temat filmów.

      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Zaremba na pewno może powiedzieć, że ma czyste sumienie i chyba o to mu chodzi. z jednej strony to rozumiem z drugiej dziwi, bo jak adwersarz mija się z prawdą prawie całkowicie a np. taki Zaremba mówi prawdę to wielu ludzi powie, że prawda na pewno jest po środku a nie jest, ale z drugiej strony czy warto się zniżać do takiego poziomu? Tak i nie, niech sobie każdy wybierze.

      Pozdrawiam

      Usuń
  5. hmm Ja dalej nie łapię kim jest leming? Więc to dobrze być lemingiem czy źle bo nie wiem? Wiecie co czytam tam czytam politykę i wszystkie te krzykliwe rzeczy i zaczynam rozumieć, że nam ludziom to wogule do życia nie jest potrzebne... to krzyki frustatów, tak o polityce myślę. I tym wszystkim, że ludzi dzielimy na białych i czarnych - PIS lub PO... porażka. Wszytko jest kolorowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "wogule" wszystko jest kolorowe jak tęcza na placu Zbawiciela.

      Usuń
    2. Takie "korolowe", "kololowe" i jest już kolorowo. Ale jedno, drugie i trzecie jest zrozumiałe, prawda? ;) Nie ma czarnego i nie ma białego. Moja filozofia nie jest zbytnio skomplikowana, po prostu otwarta na różne opinie. Każdy ma swoją teorię, najważniejsze by był szacunek słowa dla każdego człowieka. Słuchamy drugiego człowieka, a nie tylko własnego JA i mojej teorii hamstwa. W Polsce niestety taka polityka nie jest i pewnie nie tylko w Polsce... dlatego ja z dala od takich rzeczy ;)

      Usuń
    3. fajnie, że przyznałeś żeś prosty chłopek, tylko nie bardzo rozumiem cel twoich komentarzy. Przychodzisz na blog jakby nie patrzeć politycznego i chwalisz się swoją ignorancją i to nie tylko w temacie polityki. No chyba, że chodziło ci żeby się pochwalić tą filozofią kolorowości.

      Usuń