wtorek, 6 sierpnia 2013

Korwin masakruje... zmasakrowany...



W końcu ktoś poważny wypowiedział się na temat Janusza Mikke nie wiadomo dlaczego zwanego Korwinem. Krul posługuje się też manipulacją, więc dorośnijcie korwiniści.



 A rozchodzi się o to, że Mikke wybrał sobie pewną definicję prawicy i ją wbija w głowę młodym ludziom, którzy później tą swoją "wiedzą" chwalą się w internecie. W sumie to ciekawa sprawa z tymi korwinistami, bo z każdym którym gadam wymięka max po 10 minutach. Nie to żebym ich tam przepytywał z jakiś trudnych rzeczy tylko z ich ponoć konika, czyli ekonomi. Kilka podstawowych pojęć, trochę myślenia abstrakcyjnego do tego kilka przykładów z życia i taki korwinoid zmasakrowany;). Uwierzcie mi, albo nie sami sprawdzicie, że 90proc. korwinistów nie zna pojęcia minarchizm mimo, że ponoć są zwolennikami tej doktryny. Wytłumaczenie czym jest "choroba holenderska" lub dlaczego deflacja nie jest fajna, często w stosunku do korwinisty jest zajęciem jałowym. Mylenie produkcji  przemysłowej z PKB to też nie rzadkość. Zazwyczaj kończy się tym, że korwinista mówi, że nie musi tego wszystkiego znać żeby dobrze wybierać;)

No i właśnie ten cały korwinizm ufundowany jest na niewiedzy. JKM wbije takiemu jednemu z drugim kilka pojęć w tą wątłą czaszkę i taki myśli, że jest lepszy od jak to krul zwykł mówić: od plebsu.

Tak powolutku zmierzamy do tego, że to do końca nie jest jak Mikke mówi. Owszem jest tak prawica jak mówi Janusz, ale nie jest to prawica jedyna. Z resztą mógłbym się przychylić do zdania Jarkacza, że Nowa Prawica to nie prawica, bo hołduje skrajnemu społecznemu liberalizmowi, żeby nie powiedzieć libertynizmowi. No bo jak nazwać postulat zalegalizowania wszystkich narkotyków i całkowite wycofanie się państwa z ochrony dobrych obyczajów np. korwin twierdzi, że państwo nie powinno ścigać pedofilów, co najwyżej pedofilowi ktoś powinien dać w mordę. Duża część korwinistów swój konserwatyzm rozumie hasłem: "baba do garów." no bo przecież nie Kościół, zbyt niepokorny jest taki przecież. Jak to taki geniusz ma chodzić do kościoła itd. Już jest przecież za duży, żeby mama mu kazała.

W sumie łatwo tak wymachiwać szabelką, że jest się jedynie słusznym. Nie tylko z pozycji "opozycji pozaparlamentarnej" i bredzić coś o dyskryminacji z powodu słuszności i innych spisków, ale też z powodu, że nie ma się racji.

Kaczyński z resztą powiedział jasno(i wytłuaczył), że Mikke nie ma monopolu na prawicę. Od siebie dodam, że takie teoretyczne prawice mogą zaistnieć tylko w specyficznych warunkach np. całkowitego rozkładu państwa. Przyjmijmy, że jakiś kraj zbankrutował, ale nie Grecja tylko taki zwykły, który nie może zadłużać się w nieskończoność. Taki kraj nie ma innego wyjścia tylko musi zdemontować cały socjal jak i inne koszta. Jest to solidny kopniak w dupę kraju, który pozwala zastartować taki kraj od nowa, ale jest niesłychanie bolesny i nikt go nie wybiera jeśli nie ma innego wyjścia.

Innym sprzyjającym momentem do powstania "liberalnego raju" jest faza że ją tak nazwę prepaństwowa, ale ona jest trochę podobna do zbankrutowanego kraju. Tutaj też nie stać kraju na socjale, ale tu sytuacja jest lepsza, bo kraj się rozwija cały czas(nie spadł z wysokiego konia). Pozornie mamy do czynienia z taką sytuacją w XIX-wieczną Ameryką na którą to JKM tak często się powołuje. Otóż nie moi korwiniści. Ten dziki kapitalizm wcale tak naturalnie się w Ameryce nie rozwijał.
Mogę się mylić co do czasu, ale nie chce mi się teraz tego sprawdzać, ale to "Amerykanie" głównie osiedlali się na wschodzie kontynentu i za bardzo nie chciało im się penetrować Zachodu, woleli sobie dostatnie i w sumie socjalnie prosperować na Wschodzie. Legenda o wspaniałym amerykańskim liberalizmie powstała dlatego, że władze chciały zwyczajnie pozbyć się Indian z kontynentu. Dlatego też musiały w jakiś sposób zachęcić ludzi do zagarnięcia tych obszarów. Wymyślono, że wprowadzi się bardzo liberalne prawo, które pozwoli w niemal całości położyć łapę właścicielowi na wszystkich odkrytych dobrach. Wielu ten zakład podjęło i stąd mamy amerykański sen i jawę korwina.

Każdy niby wie, ale niewiele osób przywiązuje uwagę do faktu, że to ryzyko rodzi sukces. Kto nie ryzykuje ten nie ma. Wielu zastanawia się skąd taka pomyślność Żydów? Właśnie z ryzyka! Jeśli ktoś zapoznał się chociażby z opisem przedwojennych polskich Żydów ten wie, że Oni żyli dużo skrajniej niż My. Wielu było takich którzy biedowali przeokrótnie, ale też wielu dorabiało się niemałych fortun, zajmowali wysokie stanowiska i trudnili się prestiżowymi zajęciami. Trud podjęcia studiów był wtedy nieporównywalnie większy niż dziś. Oni takie ryzyko podejmowali częściej niż my, ale też częściej przegrywali.

Dążę też do tego, że taki korwinoid jeden z drugim wcale nie odniósłby sukcesu w jego liberalnym raju. Człowiek, który nie potrafi ruszyć dupy od kompa i wziąć się do roboty nie dorobi się w żadnym systemie. Żaden Pinochet tu nie pomoże, więc się trochę kurwa ogarnijcie!!




26 komentarzy:

  1. PIS i prawica ? Czlowieku,prosze cie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jak i krul więc w czym rzecz?

      Usuń
    2. Samo bycie partia religijna nie czyni jej prawicowej,tak samo jak nie wszyscy ateisci to lewacy. Szczerze mowiac calkowicie nie obchodzi mnie stopien wiary poszczegolnych partii,interesuje mnie program gospodarczy. A ten jest nieublagany dla PIS - lewaki w postaci czystej.

      JKM nie gada glupio,pytanie tylko czy jego program nie jest troche utopijny. Jakos nie chce mi sie wierzyc,ze obejmie rzady i wszystko magicznie od razu sie zmieni na lepsze.

      Usuń
    3. dlatego warto odwołać się do praktyki a nie do teorii;) która to jednak jest nieubłagana dla jkma. praktyka rządków kaczyńskiego pokazała, że to partia jak najbardziej prawicowa nie dość, że wprowadziła liberalne reformy gospodarcze to jeszcze była przywiązana mocno do wartości chrześcijańskich, czyli jednak wychodzi, że pis jest bardziej prawicowy niż krul i pewnie o to go najbardziej dupa boli. i boli dużo bardziej niż zdrada liberałów z peło. no cóż wasz wybór.

      Nie wiem dlaczego w ogóle odpisuje na ten komentarz, bo tekst nie był o tym przecież. tekst jest o tym, że korwin robi swoich wyznawców w człona i to ostro. Do tego daje im bzdurne powody do wywyższania się. chciałem też powiedzieć, że z punktu wiecznej opozycji zawsze można być nieugięty. no to chyba tyle.

      pozdro

      Usuń
  2. oj, a ja myślałem, że to poważny blog.
    PIS i prawica?
    Kolego, czy tego chcesz bronić? Czy socjaliści są dla Ciebie prawicą?
    Kilka obcych słówek typu "minarchizm" nie uczyni tego bloga mądrym. niestety....

    K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jak widać sprawdza się teza, że korwinoidy nie są zbyt lotne umysłowo. w tekście nie pada ani razu słowo PiS, więc nie wiem z kim teraz dyskutujesz. Jarosław mówi o definicji prawicy, inaczej jak korwin kładzie akcenty. Oczywiście możemy to sprowadzić do sporu aksjologicznego, ale po twoim poziomie rozumienia tekstu czytanego wątpię abyś nadążył.
      Ba nawet odwołałem się do korwinowej tautologii i nawet tu znalazłem słabe punkty. Chcesz się dalej kompromitować to niestety nie tu.

      Usuń
    2. rzeczywiście, ten poziom nie jest dla mnie.
      Twoje kontrargumenty są od razu ad personam, choć mnie nie znasz. Ja takich argumentów nie używałem, choć Twoje wtręty typu "k..." w ostatnim zdaniu same wystawiają świadectwo savoir vivru.
      Każdy bezstronny czytelnik, sam oceni poziom.
      Radzę więc (a rady od przeciwników- bo sam się w takiej roli stawiasz- są cenniejsze niż od przyjaciół)- mniej nerwów, więcej taktu, argumenty ad rem i brak walki ad personam. To z pewnością przyciągnie cennych czytelników.

      J Kacz to PIS, więc nie musisz wymieniać słowa "PIS", by powiązać jedno z drugim. A sam napisałeś, że możesz przychylić się do zdania Jarkacza, że Nowa Prawica to nie prawica. Jeśli więc nie oni to kto?

      K

      Usuń
    3. cały wcześniejszy twój koment to ad pernonam, więc albo jesteś głupi albo takiego udajesz.

      "A sam napisałeś, że możesz przychylić się do zdania Jarkacza, że Nowa Prawica to nie prawica. Jeśli więc nie oni to kto?"

      a pomyśl

      Usuń
  3. ...ciekawe w jakiej fabryce i jak ciężko pracowali Gates , Jobs , czy ci od napstera Fanning i ten drugi ,.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no w takiej XIX-wiecznej o której mówi przecie korwin.

      Usuń
  4. Skoro Mikke jest za legalizacją wszystkich narkotyków, bo przecież każdy ma prawo wyboru czy chce ćpać czy nie, to zastanawia mnie jedno: po jaką cholerę ratował swoją córkę narkomankę odwykiem? Czemu nie dał jej się zaćpać na śmierć, tylko umieścił ją w klinice WOLMED? Przecież zaprzeczył tym głoszonym przez siebie teoriom.

    W jednej ze swoich książek, pt. bodajże "Kto tu dymi" JKM stwierdza, że jak się ktoś przyjmuje do pracy za 1000 zł, to ma zamknąć mordę i robić a jak się nie podoba to spierdalać. Grupy posiadające przywileje jak np. górnicy, które strajkują gdy chce się im je odebrać powinny być pałowane i zamykane w więzieniach. Taki "liberalizm" głosił w roku 2007, bo z tego roku pochodzi ta książka.

    Pisanie o jednym z największych zbrodniarzy w historii ludzkości "Wybitny socjalista, śp. dr Józef Goebbels" dla mnie jest po prostu chore, tak samo jak chwalenie tyranii Łukaszenki na Białorusi (o czym już kiedyś pisałem u Ciebie w komentarzu), poniżanie osób niepełnosprawnych, mówienie że sąd nie powinie skazać zbrodniarzy PRL jak Wojciech Jaruzelski czy Czesław Kiszczak i wiele innych kretynizmów, w mojej ocenie całkowicie kompromituje JKM i nie rozumiem osób, które go popierają. Samo pierdzielenie, że wolny rynek naprawi Polskę jest tak samo prawdziwe jak stwierdzenie, że PRL był wolnym państwem, jednak ludzie się na to łapią...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie najbardziej ta negacja społeczeństwa martwi i pewna niekonsekwencja z tym związana. samo stwierdzenie, że społeczeństwo nie ma żadnego lepiszcza a jednostki to jakby wolne elektrony jest horrendum.

      mówienie a ja za tego nie będę płacił, bo coś tam. A może powiedzieć, że nie będziesz płacił też za policję no bo tamtego też będzie chronić i to za cudze wojsko podobnie itd.
      do tego mówi się tyle o merytorycznych możliwościach korwina a co się z nim nie gada to odwołuje się do ad absurdum.

      A że tak po lewacku z córką postąpił to nie wiedziałem. A to ta od tego co teścia kosą w brzuch walnął co do dziś się jkm przyznać nie chce?

      Ciekawa sprawa jest też z tym, że jmk tylko chciałby się ścigać z innymi na prawicowość. nie wiem z kim on się ściga może ze swoimi fantomami, tym niemniej udziela się to jego wyznawcą w komentarzach tutaj i jeszcze paru, które poleciały do spamu. W sumie na raz następny przy takim tekście ustawie sobie opcje komentarzy tylko z kont googla i blogera.
      Dzięki za komentarz

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Wszystkim zwolennikom JKM mogę zaproponować do przeczytania dwie książki wybitnego ekonomisty Ludwiga von Misesa pt. "Socjalizm" oraz "Liberalizm w tradycji klasycznej". Może niektórzy z nich zrozumieliby, że w przypadku poglądów Kongresu Nowej Prawicy nie mamy do czynienia z klasycznym liberalizmem ale czymś na wzór neoliberalizmu lub jeszcze czegoś innego, co z liberalizmem ma coraz mniej wspólnego.

      Von Mises udowadnia w tych książkach dlaczego w niektórych kwestiach, takich jak obronność państwa, infrastruktura, służba zdrowia państwo powinno postępować w sposób socjalny a dlaczego w innych przypadkach powinno cechować się zasadami liberalizmu oraz w jakich przypadkach może dojść do ewentualnej zmiany socjalizmu w liberalizm i na odwrót. Polecam poczytać obie pozycje. Mimo, że nie są najlżej napisane, to jednak w mojej ocenie warto.

      Dziwi mnie to, że według większości piszących komentarze pod tym postem "wolny rynek" załatwi wszystko i tylko "wolny rynek" jest prawdziwą i jedyną oznaką "prawicy". To co? W USA, Francji, Kanadzie, Holandii, Wielkiej Brytanii etc też mamy do czynienia z prawicą u sterów władzy, bo jest tam liberalizm pozwalający m.in. na związki homoseksualne i aborcję? W Chinach też mamy prawicę, bo według JKM jest tam wolny rynek?

      Nie chce mi się już dalej rozpisywać na temat Pana Janusza. Kiedyś uważałem go za poważniejszego człowieka, ale po przeczytaniu jego dwóch czy trzech książek, posłuchaniu jego kilku komentarzy w TV zmieniłem diametralnie zdanie.

      PS. Umieszczenie córki w zakładzie odwykowym jest lewackim postępowaniem? :) W sumie według "prawicowej" logiki JKM... :) nie wiem czy to ta córka. Info, że tam była dostałem od znajomej, która pracuje w klinice WOLMED.

      Pozdrawiam

      Usuń
    3. a no bo tak to już z korwinistami jest, że wierzą krulowi na słowo a sami nie doczytają. Jakoś marne opracowania lepiej im wchodzą;) takie to tytany intelektu.

      znam takich sporo korwinistów, którzy nic dla tej całej nowej prawicy nie robią no może poza jedną koleżanką, która faktycznie coś dla NP robi. Nawet ja robię więcej dla partyjek korwina niż korwiniści. Sam wpisałem się i załatwiłem kilka podpisów w akcji zbierania podpisów w wyborach prezydenckich do tego kupiłem 3 ksiązki Michalkiewicza, więc zrobiłem dla UPRu, WiPu czy tam KNP więcej niż przeciętny korwinoid. Taką charakterystyczną ich cechą jest brak jakiegokolwiek działania, myślenia również.

      A z tymi Chinami to tak się jkm zapędził w kozi róg, że aż mi go szkoda a plac Tian’anmen jest wisienką na tym torcie.

      Pewnie wiesz, że była kiedyś taka akcja, że mikke dostał kosę w brzuch najprawdopodobniej od zięcia co narkotyki rozprowadzał, więc skojarzenie nasuwa się samo, że to o tą kobietę musi chodzić.

      Pozdrawiam

      Usuń
    4. Z ciekawości muszę zapytać, może będziesz wiedział: czy wyznaczanie wysokości pensji minimalnej według JKM też jest przejawem socjalizmu?

      Pozdrawiam

      Usuń
    5. no ależ oczywiście, bo wypychasz z rynku pracy tych co gotowi byliby pracować za 1,5zł na godzinę. W sumie nie wiem co to za różnica by była, ale to do teoretyków pytanie na do normalnych ludzi.
      Ja akurat też jestem przeciwnikiem pensji minimalnej w obecnym kształcie, bo na dzień dzisiejszy to jest to pretekst do wyższych podatków, bo już od dawna jest tak, że wielu prywaciarzy ludzi ubezpiecza z najniższej a resztę daje pod stołem. Wyższa minimalna to większy rabunek ministra. Z resztą za te wcześniej wymienione złoty pięćdziesiąt można robić na umowę o dzieło;)

      Pozdrawiam

      Usuń
    6. Ja również jestem przeciwnikiem obecnego kształtu pensji minimalnej, jednak zniesienie jej może doprowadzić do stanu z okresu po zakończeniu I Wojny Światowej, gdy Polska odzyskała Niepodległość, że dzień pracy będzie wyceniony na kilka jajek. Obecnie jednak w przypadku co niektórych to kilka jajek z powodzeniem mógłbym zastąpić siarkowany napój owocowy potocznie nazywany tanim winem.

      Swego czasu był wywiad z panią red., której nazwiska z grzeczności nie wymienię, która zachwalała, ile możliwości i pieniędzy daje taka umowa o dzieło. Zapomniała tylko dodać, że jest to jej dodatkowa praca, bo ma normalną umowę o pracę, a kolejne 40 tys zł w skali miesiąca za umowę o dzieło, to tylko taki mały dodatek.

      Pozdrawiam

      Usuń
    7. jakby tak się głębiej zastanowić to ta umowa o dzieło to jest spełnienie marzeń o liberalnym raju. żadne to zabezpieczenie i fiskus nie ciągnie. Żyć nie umierać;) W swojej karierze pracowniczej już zaliczyłem epizod pracy w charakterze kasjera w jednym z hipermarketów na umowie o dzieło. Praca tak uwłaczająca, że czasami aż odechciewa mi się chodzić do takich sklepów, które to bardziej przypominają fabrykę w chinach gdzie towar po prostu leci strumieniem. Żeby było zabawniej to ponoć te wielkie sieci nic nie zarabiają np. taka biedra z dwudziestu paru miliardów zł obrotu ma tylko kilka mln oficjalnego zysku;) Fajny wykres o tym można oblukać na koncie Wiplera na fejsie. Te markety są po prostu nastawione na maksymalizację zysku wszelkimi sposobami i dlatego śmieszy mnie jak taki Sommer w dyskusji z Wiplerem przed wyborami mówi, że nie można opodatkować supermarketów bo: "wiadomo kto za o zapłaci". no kurwa trzymajcie mnie. Nawet jakby taka biedra miała bilion obrotu w Pl to i tak dała by opodatkować te kilka mln a resztę wyprowadziła. Śmieszne jest też to, że Sommer nie zwróci uwagi na fakt, że markiety to nieuczciwa konkurencja i wypadałoby, żeby wszyscy byli równi wobec prawa no bo chyba na tym polega ten wolny rynek czyż nie?

      Usuń
    8. Nie wiem jak jest z JKM - czy ma podpisaną taką umowę, czy jest na emeryturze czy co, ale jestem przekonany, że raczej na pewno nie musi się martwić czy starczy mu od pierwszego do pierwszego.
      Jeszcze większym spełnieniem liberalnego raju jest robienie na czarno i płacenie pod stołem, żeby fiskus nic nie wiedział. I dodatkowo papier się nie zmarnuje na podpisywanie umów - jeszcze więcej korzyści.

      Widziałem ten wykres i kojarzę tą pseudodyskusję.

      Mnie najbardziej jednak wkurwił Łukasz Warzecha, który ostro skrytykował PiS za projekt ustawy o zamykaniu sieci handlowych w niedzielę. Stwierdził on w jednym z tekstów w tygodniku, wtedy jeszcze, "Sieci", że rząd nie ma prawa decydować jedną ustawą, co on - Łukasz Warzecha może robić w niedzielne popołudnie a on, np. chce pochodzić trochę po hipermarketach. Dodatkowo facet stwierdził, że przecież pracownicy takich sieci handlowych, jeśli im się coś nie podoba, to mogą zaprotestować, bo przecież mają do tego prawo i możliwości. Nie no, kurwa, ręce mi całkowicie opadły.
      To jest to, co pisaliśmy wyżej, czy też u mnie na blogu: taki pracodawca powie: jak Ci się nie podoba to spierdalaj, bo mam 100 osób na Twoje miejsce.
      Maksymalnie wykorzystać każdego, zapłacić mu minimum i dawaj, lecimy dalej. Przecież nikt nie musi robić, nikt nikogo nie zmusza. Jak chcesz zdechnąć to zdychaj! Róbta co chceta, najważniejszy jest neoliberalizm i wolny rynek!

      Pozdrawiam

      Usuń
    9. co do kwestii roboty w niedziele to chyba najlepiej ujął to Matka Kurka: http://kontrowersje.net/czy_robi_w_niedziel_czyli_popieprzenie_z_pomieszaniem_od_lewa_do_prawa

      W sumie jedna myśl mnie teraz naszła. Otóż korwiniści myślą że teoria liberalizmu będzie się pokrywać z praktyką liberalizmu. Żeby było jeszcze śmieszniej to te swoje teoretyczne modele porównują i "wykazują" wyższość nad rozwiązaniami już nie teoretycznymi, ale praktycznymi. nie przyjdzie takiemu jednemu z drugim do głowy, że taki marksizm w teorii też nie wygląda przecież źle a praktykę znamy. Taki to błąd już w założeniu.

      Pozdrawiam

      Usuń
    10. świetny tekst. dokładnie przecież o to chodzi. W jednej z firm, w których miałem okazję pracować początkowo byłem strasznie zdziwiony, że nikt nie chce przyjść do pracy w weekend ani tym bardziej brać nadgodzin. Dopiero gdy zobaczyłem paski chłopaków, którzy po prostu pod swego rodzaju przymusem poszli pracować te nadgodziny zrozumiałem ich niechęć. Lepiej posiedzieć w weekend z dziećmi niż zapierdzielać na dniówkę naprawdę niewiele większą od normalnej (przy stawce 7,5 zł - 9 zł brutto na godzinę).

      To samo w hipermarketach. Gdyby ludzie mieli tam normalne stawki, to również nie miałbym nic przeciwko. BA! Jestem przekonany, że po prostu biliby się o to, kto ma pracować w niedzielę. Autor bardzo dobrze to ujął.

      No cóż, masz rację. Niemalże każda ideologia na swój sposób w teorii jest utopią. Nie możemy przecież zapominać o stwierdzeniu z końca poprzedniego wieku Pana Fukuyamy o "Końcu historii". Okazało się w roku 2007, że liberalizm też nie jest utopią i stwarza on sytuacje prowokujące do sytuacji jakie obserwujemy w obecnym kryzysie. Możemy być jednak pewni jednego, mianowicie tłumaczenia w razie niepowodzenia: Zawiedli ludzi, system jest OK :)

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
    11. chodzi mi też trochę o to, że jak widzę takiego jednego gówniarza z drugim co się za kompa wychyla ze swoim genialnym korwinizmem i "dobrymi radami" to mi się śmiać chce. Poucza mnie jeden z drugim o wyższości ich teorii nad praktyką a w życiu nic nie robili, bo mama dała a jak już pracowali to, bo wujek załatwił. No, ale dla takiego to ja jestem plebsem a on tą elitą 15procentową(nie wiem skąd ta liczba), która potrafi "zrozumieć" korwina. Tylko w tym problem, że ja rozumiem i to aż za dobrze;)

      Pozdrawiam

      Usuń
    12. To tak jak w tym dowcipie:

      "Jasiu się pyta taty:
      - Tato co to oznacza w teorii i w praktyce?
      - Jasiu zaraz wytłumaczę Ci to. Spytaj się mamy czy dałaby murzynowi za 2000$.
      Jasiu podchodzi do mamy i pyta się:
      - Mamo dałabyś murzynowi za 2000$?
      - No wiesz synku. Meble by się przydały, a pensja mała. Dałabym ten jeden raz.
      Jasiu idzie do taty mówi, że mama by dała.
      - Jasiu teraz idź do siostry i spytaj się o to samo.
      Jasiu podchodzi do siostry i pyta się.
      - Siostra dałabyś murzynowi za 2000$?
      - Pewnie że tak. Miałabym na kosmetyki, imprezy i ciuchy.
      Jasiu idzie do taty i mówi, że siostra dałaby.
      - Teraz Jasiu idź do dziadka i spytaj się o to samo.
      Jasio idzie i pyta się.
      - Dziadku dałbyś murzynowi za 2000$?
      - Dałbym, bo wiesz emerytura mała, a na starość coś bym sobie kupił.
      Jasio poszedł i powiedział, że dziadek by dał.
      Tata mówi:
      - Widzisz synku teoretycznie mielibyśmy 6000$ w kieszeni.
      Ale w praktyce mamy dwie kurwy i pedała w rodzinie!"

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
    13. no coś w ten deseń;)

      Pozdrawiam

      Usuń
    14. Legalizacja narkotyków to nie jest nakaz ich brania. Od dbania o to, czy ktoś chce ćpać, czy nie, nie jest państwo, ale rodzina.

      Usuń
  5. bym zapomniał wtóruje mi wPolityce: http://wpolityce.pl/artykuly/59706-kim-pan-jest-panie-mikke-warto-by-jakis-uznany-historyk-czy-politolog-przejrzal-na-wylot-dzialalnosc-tego-polityka

    OdpowiedzUsuń