Było blisko nieszczęścia, niewiele brakowało a nie byłoby drugiej tury.
Wstępne wyniki to: Bronisław Komorowski 40,7% do 46,2% głosów. Jarosław Kaczyński otrzymał 32,8-35,8 procenta. Trzecie miejsce zajął Grzegorz Napieralski, którego poparło 13,4-14 procent wyborców, a czwarte Janusz Korwin-Mikke z 2,3-3 procent głosów. Frekwencja wyniosła 52,3 procent.
33-36 procent Kaczyńskiego to dobry wynik, 5% ok, ale 13,4% przewagi Komorowskiego to niebezpieczny dystans. Apeluje wiec o mobilizacje podczas drugiej tury. Idźmy za przykładem Polonii. W Stanach Zjednoczonych Jarosław Kaczyński uzyskał prawie 70% głosów a w Chicago zmiażdżył rywali zdobywając prawie 80% głosów. Chyba w stanach nie czytają Wyborczej ani nie oglądają TVN-u. Teraz filozofowie Jasnogrodu będą mieć ciężki orzech do zgryzienia. Sympatyków Kaczyńskiego w Polsce zwykło się zwać Ciemnogrodem i Moherami a tu postępowi, światowi emigranci na złość zamiast głosować na Komora zagłosowali na Kaczyńskiego. Czy nasi dyżurni filozofowie zdąża wymyślić jakiś wiarygodny sofizmaty? Poprzeczka jest zawieszona wysoko, wiec fikołki erystyczne będą niebywałe. W sumie chciałby aby te wyniki wykorzystali PR-owcy Pana Jarosława. Fajnie byłoby usłyszeć, że PO to zaścianek a PiS to nowoczesna partia.
Pokaż środkowy palec dla Gógla
2 lata temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz