Często jadąc tramwajem dostrzegam nietuzinkowe zjawiska dochodzę do ciekawych wniosków. Nie wiem dlaczego akurat w tramwaju, może dlatego że mam chwile czas na przemyślenia. W takiej relacji jazdę tramwajem uważam za coś pozytywnego, ale jak zawsze jest i druga strona medalu. Gdy się zamyślam nie kontroluje tak otoczenia. Wtedy gdy moja czujność jest uśpiona mogę być nieopacznie zapytany przez pana z plakietką o bilet. Zawsze grzecznie odpowiadam: „a nie pojebało Cię?” Jest to o tyle niefajne, bo zawsze wyprowadza mnie to z równowagi przez co urywa mi się wątek jakże istotnych przemyśleń. Dziś jednak miałem szczęścia nikt mi nie przeszkadzał a przy tym miałem wdzięczne obiekty obserwacji. Do rzeczy.
Jadą dziś tramwajem z moją dziewczyną spostrzegliśmy dziwnie wyglądających dwóch panów(?). jeden z nich(?) miał tribala wydzierganego na 26 centymetrowym bicepsie pasemka i coś tam jeszcze, ale nie chciałem się gapić za bardzo, bo odmieńców to razi. Druga drugi z nich też miał pasemka różową koszulkę i obcisłe spodnie. Generalnie pasowali do siebie. Tak chwile patrząc na nich spytałem moją partnerkę: podobają ci się tacy goście. Ona na to kiwając głową w sposób zastanawiający odparła: no wiesz fajne te pasemka i taki zadbany, fajny, ale nie jako mężczyzna tylko jako…
Patrycji brakowało słowa na określenie swoich myśli. W tym momencie nie mogłem pozostać obojętny pospieszyłem z pomocą. Podpowiedziałem jako pedał? Niestety już nie rozwinęła się ciekawa konwersacja na ten temat, ponieważ Patrycja wysiadła na następnym przystanku. Bardzo się spieszyła, ale ja dalej ciągnąłem ten temat, ale już niestety w zakamarkach swojego umysłu.
Gdy już mi całkowicie nic nie przeszkadzało wziąłem się za stworzenie jakieś nowej teorii, ale nie wiedziałem od czego zacząć, więc zacząłem od tezy. Tezą było, że są to homosie, ale i tą tezę musiałem zdementować, ponieważ za bardzo się afiszowali(homisie są raczej skryci) na domiar złego usłyszałem, że rozmawiają po angielsku. Stało się dla mnie jasne, że mogą być to geje(sic!)
W tym miejscu podzielam zdanie Janusza Korwina Mikkego: że homosie to niegroźna grupa o orientacji para seksualnej. Natomiast "Geje to importowana zza granicy formacja faszystowska, usiłująca, jak ludzie SA Ernsta Röhma, narzucić nam swoje poglądy siłą" Więc geje też są piątą kolumną. Niszczą podobnie jak durne portale ład społeczny. Homosie natomiast groźne nie są. Nie wpływają demoralizująco na kogo, nie opluwają, nie obrażają. Co prawda nie rozumiem homosi, ale twierdze, że nie zasługują na wyśmiewanie przez innych chodź są nieźle pokręceni. Stanowczo sprzeciwiam się w tym miejscu agresji skierowanej w ich kierunku. Niech żyją sobie w spokoju. Oni zawsze byli są i będą. Natomiast geje powinni być tępieni za swoją agresję i obsceniczność.
A wracając do moich dzisiejszych spostrzeżeń. Chyba rozwiązałem zagadkę jak oni dobierają się w pary.
Wychodząc z założenia, że związek stanowią kobieta i mężczyzna chodź pozornie tu nie pasuje. Otóż homoseksualiści mogą tworzyć pary w niejako sposób naturalny. Dzieje się tak, ponieważ jak już zauważyliście miałem problem z rozpoznaniem który to on, który to ona(dopiero po dokładnej analizie stwierdziłem, że w obu przypadkach to mężczyźni). Stąd wniosek, że te dwa osobniki mają cech zarówno męskie jak i żeńskie. Jeden z nich był jakby w 40% mężczyzną drugi był w około 60%. Razem stanowili 100% mężczyznę. Wiemy też, że kobiety nie porzucają stuprocentowych mężczyzn . W wyniku tego równania dowiedliśmy, że ta para ma szanse na poważny związek. Jest to niebagatelne odkrycie, które każdy homoś powinien wziąć pod uwagę a każdemu normalnemu heteroseksualnemu panu powinno dać do myślenia czy aby na pewno jest wystarczająco męski.