Nowy tygodnik już w Naszych rękach. Czy nowy "Uważak" jest jest godny swojego pierwowzoru?
Co do treści to nie mam żadnych zastrzeżeń, bo teksty trzymają poziom, mimo, że niektóre troszkę już przeterminowane. Brakuje oczywiście rubryki Mazurka i Zalewskiego, której jakoś wcześniej nie doceniałem. Co prawda Gociek i Gursztyn dają radę, ale to nie jest jeszcze to.
Miłym zaskoczeniem jest rubryka "Młodych wykształconych z wielkich ośrodków" , których znacie już z facebooka(parę razy też udostępniałem ich status, jeśli ktoś pamięta). Z niecierpliwością czekam na odcinki o tym jak Richie radzi sobie na Podkarpaciu. Poza tym ja tu widzę spory potencjał bólu a nawet bulu dupy u lewicowych dziennikarzy. Na pewno przysporzy to darmowej reklamy tygodniowi w przyszłości.
Co do grafiki to budzi to moje mieszane uczucia. Wiem, że zamiarem autorów było stworzenie pisma przejrzystego, bez zbędnych bajerów, ale do mnie to średnio dociera. Dość dużo bieli a do tego tytuły w kolorze sepii(kto miał jakąkolwiek styczność z kartografią wie o jaki kolor chodzi) to trochę przegięcie. Ja wiem, że autor chciał zasugerować, że to nie nagłówki się liczą tylko tekst, ale bez przesady. Ta kropka na końcu tekstów też tak średnia. Pozytywną zmianą jest powiększenie zdjęć mordek autorów i danie ich w kolorze. Zdjęcia do tekstów są takie sobie, za to podoba mi się spis treści, który jest trochę jakby według kryteriów internetowych. Fajne są też "wykończenia" i półprzezroczyste ramki.
Tak na marginesie to ja się zastanawiam jakim cudem Mistewicz załapał się do "niepokornych", ale to chyba już na zawsze zostanie tajemnicą. Jego dzisiejszy tekst trochę przypomina mi tą serię filmików z youtube: http://www.youtube.com/watch?v=LNTX4SyvnnY
Generalnie "Do Rzeczy" zdało egzamin na nowe "Uważam Rze". Parę rzeczy jest jeszcze do poprawy.
Jeszcze taki mały zgrzyt na linii "Do Rzeczy"- Teoria Życia. Otóż zapisałem się w niedziele na numer zerowy tegoż pisma i oczekiwałem przesłania mi gazety w formie papierowej. Myślę sobie jeśli potrzebne im moje dane adresowe to tylko po to. Okazuje się, że wczoraj dostałem na skrzynkę numer zerowy w formie .pdf
nie ukrywam, że mnie to zirytowało, bo dla mnie sprawa "gospodarowania" danymi osobowymi to czuły punkt. Jest to poważny minus na starcie i będę o tym pamiętał.
Tu macie część(ok 1/3) numeru zerowego, który ma 14 stron. Numer pierwszy "Do Rzeczy" na tej samej grafice. Blogger nie ogarnia takich rozmiarów. Jutro to poprawię.
Co do treści to nie mam żadnych zastrzeżeń, bo teksty trzymają poziom, mimo, że niektóre troszkę już przeterminowane. Brakuje oczywiście rubryki Mazurka i Zalewskiego, której jakoś wcześniej nie doceniałem. Co prawda Gociek i Gursztyn dają radę, ale to nie jest jeszcze to.
Miłym zaskoczeniem jest rubryka "Młodych wykształconych z wielkich ośrodków" , których znacie już z facebooka(parę razy też udostępniałem ich status, jeśli ktoś pamięta). Z niecierpliwością czekam na odcinki o tym jak Richie radzi sobie na Podkarpaciu. Poza tym ja tu widzę spory potencjał bólu a nawet bulu dupy u lewicowych dziennikarzy. Na pewno przysporzy to darmowej reklamy tygodniowi w przyszłości.
Co do grafiki to budzi to moje mieszane uczucia. Wiem, że zamiarem autorów było stworzenie pisma przejrzystego, bez zbędnych bajerów, ale do mnie to średnio dociera. Dość dużo bieli a do tego tytuły w kolorze sepii(kto miał jakąkolwiek styczność z kartografią wie o jaki kolor chodzi) to trochę przegięcie. Ja wiem, że autor chciał zasugerować, że to nie nagłówki się liczą tylko tekst, ale bez przesady. Ta kropka na końcu tekstów też tak średnia. Pozytywną zmianą jest powiększenie zdjęć mordek autorów i danie ich w kolorze. Zdjęcia do tekstów są takie sobie, za to podoba mi się spis treści, który jest trochę jakby według kryteriów internetowych. Fajne są też "wykończenia" i półprzezroczyste ramki.
Tak na marginesie to ja się zastanawiam jakim cudem Mistewicz załapał się do "niepokornych", ale to chyba już na zawsze zostanie tajemnicą. Jego dzisiejszy tekst trochę przypomina mi tą serię filmików z youtube: http://www.youtube.com/watch?v=LNTX4SyvnnY
Generalnie "Do Rzeczy" zdało egzamin na nowe "Uważam Rze". Parę rzeczy jest jeszcze do poprawy.
Jeszcze taki mały zgrzyt na linii "Do Rzeczy"- Teoria Życia. Otóż zapisałem się w niedziele na numer zerowy tegoż pisma i oczekiwałem przesłania mi gazety w formie papierowej. Myślę sobie jeśli potrzebne im moje dane adresowe to tylko po to. Okazuje się, że wczoraj dostałem na skrzynkę numer zerowy w formie .pdf
nie ukrywam, że mnie to zirytowało, bo dla mnie sprawa "gospodarowania" danymi osobowymi to czuły punkt. Jest to poważny minus na starcie i będę o tym pamiętał.
Tu macie część(ok 1/3) numeru zerowego, który ma 14 stron. Numer pierwszy "Do Rzeczy" na tej samej grafice. Blogger nie ogarnia takich rozmiarów. Jutro to poprawię.