Podziękowanie w tym miejscu dla Stiviego za podesłanie linka.
Gdy zacząłem oglądać to "dzieło" w pierwszej chwili pomyślałem, że to jakiś pożal się Boże reportaż tvn-u, czyli jakaś bzdurna, lekka historyjka obrażająca intelekt, ale za to z fajnym lektorem i efektownym dźwiękiem.
W tym filmiku pracodawcę podkablował pracownik, który to miał jakąś traumę z dzieciństwa na punkcie krzyku. Nie wytrzymał biedula nerwowo i zemścił się na pracodawcy i na swojej czterdziestoosobowej grupie kolegów z pracy, którzy to w wyniku zamknięcia firmy również stracili pracę. Przecież tak nie fajnie stracić pracę samemu, w grupie raźniej. Poza tym to jestem bardzo ciekaw jak, rzekomy oszust mógł tak długo wytrzymać bez kontroli, w ogóle wątpliwe jest, że taką firmę otworzyłby bez stosownego, legalnego oprogramowania.
Co filmik to głupszy. W drugim filmiku dowiadujemy się, że "nieuczciwego" przedsiębiorcę nie podkablował pracownik tylko sic(!) konkurencja. Mnie bardzo zastanawia jak owa "konkurencja" dowiedziała się o nielegalnym oprogramowaniu. Sam chciałbym mieć w sumie takie zabawki, ale cóż. Wątpię aby osoba prywatna mogła komukolwiek przeglądać kompa w takich, czy jakichkolwiek innych celach. Poza tym dowody zgromadzone w sposób nielegalny nie mogą służyć jako dowód w sprawie i sąd ich rozpatrywać nie będzie.
To jest dopiero historia!! Mąż zdradza żonę ta, więc chce połowę majątku. On się nie zgadza, więc go podpierdala, że ma w firmie pirackie oprogramowanie. Kobieta zamiast otrzymać połowę dostaje połowę, ale dopiero po uwzględnieniu kary. Dostaje 600 tys. zamiast 800tys. heh niezły deal. Swoją drogą to ciekawy argument przetargowy szczególnie dla osób niedojrzałych a w szczególności dzieci. Łatwo wyobrazić sobie zakupy z dzieckiem, kiedy dziecko nie dostawszy zabawki szantażuje matkę, że jak nie dostanie króliczka to podpierdoli mamę komu trzeba, że ma nielegalnego Painta na kompie. Sprawa może się komplikować w trochę bardziej zaawansowanym wieku gdy to obydwie strony mają na siebie "haki" np. syn ma nielegalne gierki a ojciec nielegalne filmy.
W ostatnim niestety już filmiku mamy rasowego wyzyskiwacza, wiecie takiego podstarzałego, bezwzględnego typa z cygarem w ręku(po tym rozpoznaje się wyzyskiwacza, czasami jeszcze po szklance whisky z lodem w ręku). Bohater filmiku wywalił z pracy ciężarną, więc ta doniosła do niego, że ma nielegalne oprogramowanie. Dostała nawet odszkodowanie, wysokie odszkodowanie. Jak wysokie? nie wiadomo nie podano. Podejrzany dostał 200 tys. grzywny i dwa lata w zawiasach.
Zastanawia mnie po co komu takie bzdury pokazywać, kto za tym stoi. Przeglądam, więc witrynę czy nie ma jakiś odnośników np. do GW czy innego Polsatu. Żadnych konkretów, nikt nie chce się pochwalić dziełem, więc szukam na koncie na youtube i też nic. To może chociaż kto jest właścicielem domeny, szukam w WHOIS i też dupa. Projekt unijny też wykluczyłem, bo kto jak kto, ale oni nawet bzdurami zawsze się chwalą. To może naszego ministerstwa? też nie. Klikam, więc zakładkę "zgłoś przestępstwo" i wszystko jasne. Firmą, która za tym wszystkim stoi jest "Business Software Alliance", czyli takie cóś podobnego do ZAiKS-u z tą różnicą, że nie chodzi o muzykę tylko o softa. W sumie fajnie było by obejrzeć taki propagandowy, wzywający do donosicielstwa filmik ZAiKS-u, jak ktoś na kogoś donosi, że słuchał nielegalnej muzy z komórki, czy nuci piosenkę, której nie mógł usłyszeć, ponieważ nigdy jej nie kupił, pewnie więc ukradł!
Ciekawy jestem też jaki wynik miałbym gdybym wytypował stu losowo wybranych ludzi z mojego otoczenia u ilu wykryto by "zbrodnie kradzieży oprogramowania"? u 80? 90? a może nawet ~100.
Smuci mnie to, że motywem przewodnim tych filmików jak i całej strony jest propagowanie donosicielstwa jak za czasów PRL-u. Jak widać historia zatacza koło.
Gdy zacząłem oglądać to "dzieło" w pierwszej chwili pomyślałem, że to jakiś pożal się Boże reportaż tvn-u, czyli jakaś bzdurna, lekka historyjka obrażająca intelekt, ale za to z fajnym lektorem i efektownym dźwiękiem.
W tym filmiku pracodawcę podkablował pracownik, który to miał jakąś traumę z dzieciństwa na punkcie krzyku. Nie wytrzymał biedula nerwowo i zemścił się na pracodawcy i na swojej czterdziestoosobowej grupie kolegów z pracy, którzy to w wyniku zamknięcia firmy również stracili pracę. Przecież tak nie fajnie stracić pracę samemu, w grupie raźniej. Poza tym to jestem bardzo ciekaw jak, rzekomy oszust mógł tak długo wytrzymać bez kontroli, w ogóle wątpliwe jest, że taką firmę otworzyłby bez stosownego, legalnego oprogramowania.
Co filmik to głupszy. W drugim filmiku dowiadujemy się, że "nieuczciwego" przedsiębiorcę nie podkablował pracownik tylko sic(!) konkurencja. Mnie bardzo zastanawia jak owa "konkurencja" dowiedziała się o nielegalnym oprogramowaniu. Sam chciałbym mieć w sumie takie zabawki, ale cóż. Wątpię aby osoba prywatna mogła komukolwiek przeglądać kompa w takich, czy jakichkolwiek innych celach. Poza tym dowody zgromadzone w sposób nielegalny nie mogą służyć jako dowód w sprawie i sąd ich rozpatrywać nie będzie.
To jest dopiero historia!! Mąż zdradza żonę ta, więc chce połowę majątku. On się nie zgadza, więc go podpierdala, że ma w firmie pirackie oprogramowanie. Kobieta zamiast otrzymać połowę dostaje połowę, ale dopiero po uwzględnieniu kary. Dostaje 600 tys. zamiast 800tys. heh niezły deal. Swoją drogą to ciekawy argument przetargowy szczególnie dla osób niedojrzałych a w szczególności dzieci. Łatwo wyobrazić sobie zakupy z dzieckiem, kiedy dziecko nie dostawszy zabawki szantażuje matkę, że jak nie dostanie króliczka to podpierdoli mamę komu trzeba, że ma nielegalnego Painta na kompie. Sprawa może się komplikować w trochę bardziej zaawansowanym wieku gdy to obydwie strony mają na siebie "haki" np. syn ma nielegalne gierki a ojciec nielegalne filmy.
W ostatnim niestety już filmiku mamy rasowego wyzyskiwacza, wiecie takiego podstarzałego, bezwzględnego typa z cygarem w ręku(po tym rozpoznaje się wyzyskiwacza, czasami jeszcze po szklance whisky z lodem w ręku). Bohater filmiku wywalił z pracy ciężarną, więc ta doniosła do niego, że ma nielegalne oprogramowanie. Dostała nawet odszkodowanie, wysokie odszkodowanie. Jak wysokie? nie wiadomo nie podano. Podejrzany dostał 200 tys. grzywny i dwa lata w zawiasach.
Zastanawia mnie po co komu takie bzdury pokazywać, kto za tym stoi. Przeglądam, więc witrynę czy nie ma jakiś odnośników np. do GW czy innego Polsatu. Żadnych konkretów, nikt nie chce się pochwalić dziełem, więc szukam na koncie na youtube i też nic. To może chociaż kto jest właścicielem domeny, szukam w WHOIS i też dupa. Projekt unijny też wykluczyłem, bo kto jak kto, ale oni nawet bzdurami zawsze się chwalą. To może naszego ministerstwa? też nie. Klikam, więc zakładkę "zgłoś przestępstwo" i wszystko jasne. Firmą, która za tym wszystkim stoi jest "Business Software Alliance", czyli takie cóś podobnego do ZAiKS-u z tą różnicą, że nie chodzi o muzykę tylko o softa. W sumie fajnie było by obejrzeć taki propagandowy, wzywający do donosicielstwa filmik ZAiKS-u, jak ktoś na kogoś donosi, że słuchał nielegalnej muzy z komórki, czy nuci piosenkę, której nie mógł usłyszeć, ponieważ nigdy jej nie kupił, pewnie więc ukradł!
Ciekawy jestem też jaki wynik miałbym gdybym wytypował stu losowo wybranych ludzi z mojego otoczenia u ilu wykryto by "zbrodnie kradzieży oprogramowania"? u 80? 90? a może nawet ~100.
Smuci mnie to, że motywem przewodnim tych filmików jak i całej strony jest propagowanie donosicielstwa jak za czasów PRL-u. Jak widać historia zatacza koło.