Dziś króciutko, bo nie zamierzam dużo czasu poświęcać na marnych polityków trzeciego rzędu kończącej się partii.
Zacznijmy może od najlepszego spotu tej kampanii.
Prawda, że fajny? Platformersów tak zabolały cztery litery, że musiały zrobić swój kontr spot. Mniejsza już o majki pani Róży, która to twierdzi, że pracowała przy jakiś ważnych ustawach w UE, ważny jest jej poziom chamstwa.
Czynienie aluzji do czyjegoś nazwiska jest rzeczą mało elegancką a w przypadku Róży Hende-Hoch powiedzmy, lekko ryzykowne;) Może nie każdy wie, ale "Róża Thun" to tylko tak w skrócie się podaje. Pani posłanka w rzeczywistości nazywa się Róża Maria Gräfin von Thun und Hohenstein. Dla przeciętnego Polaka brzmi to subtelnie niczym Adolf Hitler a dla wielu gdyby im to nazwisko przeczytać pomyśleli by, że to treść rozkazu rozstrzelania.
Tak więc pani Różo strzel się w głowę zanim coś znowu palniesz.
Zacznijmy może od najlepszego spotu tej kampanii.
Prawda, że fajny? Platformersów tak zabolały cztery litery, że musiały zrobić swój kontr spot. Mniejsza już o majki pani Róży, która to twierdzi, że pracowała przy jakiś ważnych ustawach w UE, ważny jest jej poziom chamstwa.
Czynienie aluzji do czyjegoś nazwiska jest rzeczą mało elegancką a w przypadku Róży Hende-Hoch powiedzmy, lekko ryzykowne;) Może nie każdy wie, ale "Róża Thun" to tylko tak w skrócie się podaje. Pani posłanka w rzeczywistości nazywa się Róża Maria Gräfin von Thun und Hohenstein. Dla przeciętnego Polaka brzmi to subtelnie niczym Adolf Hitler a dla wielu gdyby im to nazwisko przeczytać pomyśleli by, że to treść rozkazu rozstrzelania.
Tak więc pani Różo strzel się w głowę zanim coś znowu palniesz.