Uśrednienie jest straszną cecha współczesnego człowieka sprawia, że jest mniej świadomy siebie chociażby niż bezrolny chłop w średniowieczu. Może i uśrednienie pomaga nam w życiu np. zachowujemy się podobnie, ponieważ jeśli tak zachowują się inni to pewnie z dużą dozą pewności można przyjąć że nie będzie to działanie zgubne(mniejsza możliwość dokonania fatalnego wyboru „oni muszą coś wiedzieć” Spróbujcie kiedyś np. w supermarkecie takiej sztuczki bierzesz jakiś produkt do koszyka np. napój firmy x prawdopodobieństwo ze inni podąża twoja drogą jest niewielkie teraz spróbuj zebrać znajomych dajmy na to dziesięciu niech każdy z was weźmie ten sam napój firmy x prawdopodobieństwo wyboru tego napoju przez nie wtajemniczonych klientów wzrasta dramatycznie(oni wiedzą ze ten napój jest zajebysy ja też chce).
Tym razem była to manipulacja ale często jest to skuteczne, ponieważ podążając za innymi minimalizujemy straty, ponieważ tłum rzadko wybiera extremalnie niekorzystną opcje, ale, że każdy kij ma dwa końce to oczywistym jest, że postępują jak inni pozbawiamy się możliwości ogromnych korzyści(gdyby tak było wszyscy bylibyśmy bogaczami) . Doskonale sens oddaje tu medytacja zen która leci jakoś tak:
Aby odnaleźć swoją indywidualność musisz porzucić swoją osobowość. Indywidualność jest nadana faktem istnienia; osobowość jest narzucona przez społeczeństwo. Jest kwestią socjalnej wygody.
Społeczeństwo nie toleruje indywidualności ponieważ nie da się ona prowadzić jak owca. Indywidualność jest jak lew chodzący samotnie. Owce zawsze są w stadzie, szukając tam ciepła i bezpieczeństwa. W stadzie łatwiej znaleźć ocalenie w razie ataku. Lecz samotnie? - tylko lwy chodzą w pojedynkę.
I każdy z was rodzi się lwem, nie owcą. Na owcę programuje go dopiero społeczeństwo. Nadaje ci wygodną osobowość, łagodną, uległą. Społeczeństwo chce niewolników, nie ludzi owładniętych wolnością. Chce niewolników ponieważ jego interesy wymagają uległości.
Otóż iż może uśrednienie jest nam potrzebne, ale tylko na początku naszej drogi życia. Gdy człowiek dojrzewa(zaczyna sobie zdawać sprawę z własnej indywidualności) powinien zacząć tworzyć nową rzeczywistość(dostosować system pojęć coś jakby własną teorię), być panem a nie elementem mechanizmu.
A wracając do uśrednienia. Czy ty nigdy nie złapałeś się na tym, że ktoś się pyta o zdanie na jakiś głośny ostatnio temat. Dajmy na to temat aborcji. Pada pytanie za czy przeciw a ty stajesz po jednej stronie i wymieniasz argumenty zasłyszane w telewizji(czasem zdumiewa mnie zaskakująca zbieżność składniowa w tych zdań) Ja kurwa rozumiem, że autopilot to fajna sprawa, ale pomyśleć czasami nie zaszkodzi. Wiem, że może być ciężka dyskusja rzeczowa z bandą uśrednionych debili, ale warto 10 razy się sparzyć dla1 razu ciekawych wniosków. Pamiętajmy, że kopiując nie tworzymy niczego nowego.Świadomość ludzka jest dziś często ograniczona do kilku wbitych schematów, reszta to podświadomość. Wiem ze na dzień dzisiejszy bycie człowiekiem chociaż o ułamkowej świadomości jest bardzo trudne, ale tylko na początku i przez krótko. Później to już z górki.
Opiszmy może etap przemiany człowieka z uśrednionego do świadomego
Ok. etap pierwszy
Narodziny no niby nic szczególnego ale jest to nieprawdą ponieważ właśnie wtedy człowiek zaczyna odkrywać. bierze do buzi różne przedmioty generalnie chłonie otoczenie.
Etap drugi
niemowlak ma pewien zakres informacji, ale nie za bardzo wie co z tym fantem zrobić. No i dochodzi do wniosku, że mama jednak jest bystrzejsza od niego, wiec ją naśladuje
etap trzeci
człowiek nauczył się mówić, więc zaczyna sugerować pewne potrzeby przekazuje informacje w sposób abstrakcyjny
etap czwarty
upodobnia się do starszych no niby git, ale do pewnego momentu, ponieważ gdyby na tym elemencie poprzestać brak było by postępu (zawsze trzeba przerastać swojego nauczyciela)
etap piąty
człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że musi się dalej rozwijać. Chce być wybitny.
upodobnia się do starszych no niby git, ale do pewnego momentu, ponieważ gdyby na tym elemencie poprzestać brak było by postępu (zawsze trzeba przerastać swojego nauczyciela).
Oczywiście jest to scenariusz nakreślony dla osoby ambitnej, ponieważ jak wiadomo bycie wilkiem (czy lwem jak kto woli) ciągnie za sobą też wiele problemów Dlatego warto zabezpieczyć sobie tyły podczas przemiany żeby przypadkiem metamorfozy z owcy zamiast wilka nie wyszła nam czarna owca. A tego byśmy nie chcieli.Prawda jest, że jeśli chcesz kogoś pokonać musisz go, że tak kolokwialnie powiem przestudiować i najlepiej broń która dysponuje. Dajmy na to doskonałymi sposobami walki z pewnymi jednostkami jest ich ośmieszenie lub też przemilczenie gdy oponent jest w mniejszości. Na to musimy szczególnie uważać wprowadzając innowacyjne rozwiązania w swoim życiu.A wracając do metamorfozy chodzi o to, że nie wystarczy zobaczyć ze coś tu kurwa nie gra, bo samym jęczeniem tylko sobie zaszkodzimy. Po cichutku robimy swoje a z czasem rezultaty przyjdą same.
Pokaż środkowy palec dla Gógla
2 lata temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz