Często bywa tak, że ktoś uczy się mało, bądź wcale a mimo to osiąga dobre wyniki w nauce lub słabo się uczy a wkłada to dużo pracy. Jest chudy a dużo je. Bądź mało je a jest gruby. Znamy oczywiście te dyrdymały wszyscy. Na pierwszy rzut oka wszyscy biorą to za normę. Twierdzenia te mogą zgadzać się w wąskim zakresie czasu, a generalnie są one nieprawdziwe, czyli wtedy kiedy dana osoba wygłasza taką tezę. Spróbujmy obserwować taką osobę np. 2 tyg. później i wyjdzie, że jednak mija się z prawdą np. dwa dni diety i znowu obżarstwo przez pół roku.
Żeby być chudym nie trzeba wcale katować się na siłowni i uprawiać głodówki tak samo zresztą z uczniem się. Nie musi od razu osiągać spektakularnych rezultatów w nauce.(wiele dyscyplin naukowych jest opartych na efekcie domina. Np. matma, języki obce.) żeby się rozwijać trzeba najpierw zmierzyć swoje rezultaty. Czyli ile jemy normalnie, ile się na co dzień uczymy( nie ile się uczymy gdy się uczymy a nie ile jemy gdy chcielibyśmy jeść, chodzi o to żeby było to naprawdę szczerze) później możemy wyznaczyć sobie jakieś cele, tylko żeby nie były zbyt restrykcyjne. Obcinamy lub dodajemy trochę kalorii, więcej się uczymy. Nie szarżujemy za mocno, bo nam się szybko znudzi. Chodzi o progres i dyscyplinę. Wolniej jedziesz dalej zajedziesz. Nie sztuka przez krótki czas się uczyć np. student, który uczy się tylko w krótko przed sesją może powiedzieć, że uczy się w sporo i ma straszny zapierdol a mimo to nie zda egzaminu. Podobnie jest z naszym odchudzającym się mało je nawet biega codziennie(dla niektórych codziennie to już 2 dni z rzędu), ale jest generalnie gruby i leniwy. W jednym jak i w drugim przypadku jest to bardzo zgubne, ponieważ daje fałszywą iluzję tego, że te osoby się starają. W rzeczywistości oszukują tylko siebie. Zwracają uwagę słuchaczy na dany temat tylko wtedy, gdy się starają przez resztę czasu o tym milczą. Przez takie osoby tworzy się stereotyp, że te nie każdy może być szczupły, bo ma wolniejszą przemianę materii takie geny i huj wie co jeszcze. Podobna zależność występuje w sferze intelektualnej. Że jakoby ktoś się słabiej uczy bo jest mniej zdolny. Może i tak, ale że kurwa z wszystkich przedmiotów ? Nikt nie każe ci być laureatem konkursów.
Nie jesteśmy nigdy zdeterminowani do końca, mamy dość duże pole manewru. Musimy wyjść poza schematy, każdy musi pracować nie tylko ciężko, ale i mądrze. Gdy będziemy się trzymać ściśle określonych reguł nic dla nas nie jest nieosiągalne, ale do tego potrzeba czasu. Nie od razu Rzym zbudowano. Na początku nigdy nie widać rezultatów. Łatwo można zilustrować to na przykładzie sinusoidy. Gdy jesteśmy na dole nawet duży postęp nie wygląda imponująco tak samo gdy jesteśmy na górze i zjeżdżamy w dół tego nie widać. Po prostu gdy przyczyna i następstwo są rozdzielone pewnym interwałem czasu, dlatego mniej inteligentni ludzie ich nie kojarzą. Doskonale wykorzystują to rządzący zadłużający nasz kraj(zobacz jak szybko wskakują cyferki na liczniku). Za kilkanaście latek wiele osób spyta się, dlaczego Polska jest w tak trudnej sytuacji gospodarczej. Dlaczego nie może być tak jak dawniej. Obwiniając ówczesny wtedy rząd nie wiedząc o tym, że dług tak sam z siebie nie powstał i nie nagle.
Pokaż środkowy palec dla Gógla
2 lata temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz