Ostatnio zarzucano mi zbytnią ogólnikowość, więc dziś, żeby nie było opiszę konkretny przykład. Jest egzemplarz autentycznie występujący w przyrodzie. Bez ściem, bez uogólniania.
Zacznijmy od tego, że do opisu prawdziwego "młodego, wykształconego z dużego miasta" pasuje co najwyżej pierwszy człon, bo wykształceniem nazwać ukończenia gimnazjum nie można. A czemu nie z miasta? Bo uważam, że zamieszkanie nie ma w tym nic do rzeczy. Młodego, wykształconego cechuje wieś umysłowa.
Wieś umysłowa wiąże się z zakompleksieniem, poczuciem niższości. Taki wieśniak umysłowy zwany przewrotnie "młodym, wykształconym z dużego miasta", leczy swoje kompleksy poprzez kopiowanie zachowań nowego otoczenia. W tym swoim kopiowaniu jest mega groteskowy i on wie o tym, przez to tak silnie reaguje gdy posądzi się go o śmieszność. Nasz wieśniak a w zasadzie leming, bo to lepsze określenie, z gorliwością neofity odcina się od swoich tradycji i wartości za to pozostają w nim te najgorsze cechy, charakterystyczne dla wsi takich jak zawiść czy chytrość. Leming hołduje też zasadzie "postaw się a zastaw się". To tyle wstępu teoretycznego. Czas na przedstawienie leminga takim jakim jest.
Leming wyglądem nie musi się wyróżniać, ale raczej jest drobnej postury. Jest to w sumie logiczne, bo jak się bronić jeśli nie ma się czym? W sumie to z mądre z jego strony, że możliwość przetrwania upatruje w grupie takich samych ciap jak on. Ale z drugiej strony obserwując zwierzęta można dość do wniosku, że jest to zachowanie raczej instynktowne. Leming jest dość łatwo rozpoznawalny ze względu jego fascynacji modą. Brak tak zwanej kurtki z cićkiem to dyshonor. Nasz opisywany egzemplarz akurat taką w szafie ma. Ponadto 5 par butów. Dwa plecaki i dwie torby na książki. Mi to wygląda na kolekcje wiosna, lato, jesień, zima. Lemingi obowiązkowo w tym sezonie paradują w koszulach i kardiganach.
Leming musi też coś studiować i zazwyczaj jest to kulturoznawstwo, historia tańca czy inna pedagogika. Nasz leming akurat jest pod tym względem nietypowy, bo studiuje Prawo, ale pewnie dlatego, bo w "M jak Miłość" Piotrek też studiuje Prawo. Nasz leming to tego Piotrka jest bardzo podobny i chyba podobnie skończy, czyli co najwyżej jako protokolant w Sądzie, bo jego charyzma na więcej nie pozwala.
Że leming ogląda TVN24, głosuje na PO, czyta Wprost, GW czy inny badziew wspominać nie muszę.
Co do diety leminga, to jest ściśle określona przez TVN style i inne programy. W ogóle większość rzeczy w życiu leminga zaprogramowane jest przez tv, być może nawet i kopulacja. Nasz leming obowiązkowo na śniadanie zjada płatki z mlekiem, kaszkę "mleczny start" z Biedronki lub jakąś "mleczną kanapkę". Nasz leming w lodówce trzyma zestaw warzyw, ale one nie służą do jedzenia, tylko do pokazania jakby przyszli znajomi. Leming, którego znam ostatnio bardzo zachwalał mandarynki, których 8 kupił w tesco. Smakowały mu tak bardzo, że na raz zjadł 6 sztuk. Leming jada raczej ubogo, bo musi mieć pieniążki, żeby w razie czego mógł kupić droższe wino o którym nigdy nie słyszał. Co oczywiście nie przeszkadza mu w udawaniu enologa.
Nasz leming lubi też gadżety. Różne breloczki, lampki, kolorowe karteczki, pisaki czy iPhone to wyznacznik wartości człowieka w jego oczach. Oczywiście to na zasadzie: "w domu chleb z masłem a komórki są".
Nasz leming jest oczywiście też wazeliniarzem. Ze wszystkimi chce się kolegować i przyjaźnić. Leming za wszelką cenę chce należeć do wiodącej grupki w swoim otoczeniu, nawet jeśli wiąże się to z całkowitym przemodelowaniem poglądów. Leming najchętniej nie miałby żadnych poglądów, bo boi się narazić grupie. W ogóle leming wyznaje jakąś zbiorową przyjaźń. W sytuacjach w których jego znajomy skonfliktuje się z jego "grupą" leming bez mrugnięcia okiem znajomość zerwie, bo tak się boi, bo go ktoś jeszcze skojarzy...
Oczywiste jest też, że leming jest bardzo aktywny na portalach społecznościowych. Regularnie wrzuca fotki, choćby miała być to setna tego samego profilu. Zawsze się chwali gdzie był i jak "fajnie" było.
Jeśli ktoś z was rozpoznał w sobie leminga to proszę się nie martwić, to jest uleczalne.
Uff... a więc jest jeszcze dla mnie nadzieja :)
OdpowiedzUsuńja bym się tak nie cieszył na twoim miejscu, bo to nie jest test na leminga, tylko opis konkretnego przypadku. Z resztą jest to napisane na samej górze.
Usuń