Urban i Palikot mają bardzo wiele wspólnego. Wydaje się, że ten drugi wzoruje się na pierwszym. Nie bez kozery mówi się, że Palikot jest duchowym dzieckiem Urbana.
Nie wiem skąd pomysł, żeby naśladować Urbana, ale to nawet dobrze, bo szybciej dokona się nieuniknione. Te chamskie zagrywki zerżnięte z uszatka na początku działaly, ale takie nagie chamstwo bez polotu też się nudzi, ale może do meritum. Pewnie zastanawiacie się czemu mnie akurat taki temat naszedł? A no odwiedziłem właśnie kanał NIE na youtube: http://www.youtube.com/channel/UCKI8MqLlLCRYuzS9B-q3Eww/videos
To jest po prostu obraz nędzy i rozpaczy. Niektóre teksty może mogłyby nawet i obrazić, ale Urban jest tak beznadziejnym aktorem, że budzi tylko politowanie.
Poziom żartów tam umieszczonych jest tak denny, że ciężko byłoby wycyganić od Drozdy tą stówę w "Śmiechu Warte".
Do prawdy ciężko mi jest domyślić się jaki jest target tego kanału, ale śmieszyć to może po pokaźnej dawce wódki, lub po skręcie.
Sukcesem kanału te niespełna 10 tys subskrypcji nazwać nie można. Dziwne to trochę jak na speca od propagandy i PRL-owskiego rzecznika rządu.
Do Urbana nie pasuje określenie "Uszatek". W mojej ocenie trafniejsze byłoby "Troglodyta" :)
OdpowiedzUsuńAż ciężko uwierzyć, że w okresie najlepszej prosperity Urban mógł zarobić na swoim szmatławcu bagatela kilkadziesiąt milionów dolarów. Za kilka, kilkanaście lat równie ciężko będzie uwierzyć, że Janusz P. ze swoją hołotą dostali się do Sejmu, gdzie ciągną grube pieniądze z moich podatków.
Odnośnie samego Palikota, to nie jest on tylko duchowym dzieckiem Urbana, ale i Jaruzelskiego, Kiszczaka, Kociołka, Kani i reszty zbrodniarzy komunistycznych, których przecież odwiedza na rautach, w szpitalach i których metody w walce z faszyzmem popiera.
Tak swoją drogą nie wiem czy wiesz, ale gdy rządził Gomułka to ktoś z jego "ekipy" wyskoczył z pomysłem, żeby wszystkich przeciwników ustroju zamknąć w komorach gazowych. Gomułka wówczas odpowiedział, że tak nie można, bo świat pamięta jeszcze Holocaust i zbrodnie III Rzeszy. Wiec ja pytam: Do kurwy nędzy, gdyby nie Holocaust, to nie mieli by oporów, żeby postępować tak samo z Polakami?
Pozdrawiam (L)
no ale mnie najbardziej zastanawia dlaczego w ten ślepy zaułek pcha się palikmiot. nie żeby mnie to martwiło, ale dziwi niezmiernie.
Usuńpozdro
Odpowiedź według mnie jest bardzo prosta - Palikot wyciągając ręce do włodarzy poprzedniego systemu daje znać, że WSI i reszta całej tej komunistycznej mafii, która tak potężnie zakorzeniła się w III RP może na niego liczyć zawsze i wszędzie, ponieważ on przecież jest jednym z nich. Obiadki z Urbanem, odwiedzanie Jaruzelskiego w szpitalu i nazywanie go bohaterem są według mnie tego potwierdzeniem. Nie zapominajmy, że Palikot to również biznesmen i z pewnością przyda mu się wsparcie tego środowiska czy to jeśli chodzi o sprawy finansowe, czy to sądowe czy jakiekolwiek inne.
UsuńPozdrawiam i przepraszam za tą eLkę :) jakoś tak odruchowo mi się napisało :)
jest to pewne wytłumaczenie, ale paru elementów brakuje. Donek był, bo chyba już mogę powiedzieć w czasie przeszłym sługusem doskonałym. Nie wyrastał bezpośrednio z tamtego systemu więc mógł być bardziej bezczelny niż komuchy i faktycznie taki był. Palikot próbuje się z nimi utożsamiać robiąc odwrotną robotę. inna sprawa to to, że palikot przyklejając się go komuchów wygląda trochę jak dzieciak, który chce się kolegować z gimnazjalistami, bo doda mu to dorosłości, fajności i czegoś tam jeszcze. taki gówniarz co chodzi za starszymi.
UsuńPozdrawiam
Nie zapominajmy, że Donek wywodzi się z Unii Demokratycznej. W filmie "Nocna Zmiana" jest powiedziane, ilu było w niej TW w roku 1992, kiedy obalano rząd Jana Olszewskiego. Wypowiedzi Geremka, który przecież był i nadal jest jednym z "intelektualnych guru" tamtego środowiska dla mnie nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że bliżej temu środowisku do wpływowych ludzi PRL niż do środowiska postsolidarnościowego. Donek w pewnym momencie okazał się kimś takim jak Wałęsa w latach 70. i 80. Ktoś go wypromował, ktoś dał pieniądze, ktoś cały czas na niego stawiał a on grzecznie wykonywał wszystkie polecenia, żeby tylko wpływy odpowiednich grup nie zostały zachwiane. Taka jest moja ocena a potwierdzeniem niech będzie fakt, że w tworzeniu PO czynny udział brali ludzi głęboko związani z PRL (zarówno PZPR, SB, WL, WSW etc).
UsuńTeraz obserwujemy prawdopodobnie epilog tego spektaklu. Palikot ma bardzo wiele do zaoferowania tym ludziom, dlatego nie można się dziwić, że od pewnego czasu tak się go trzymają.
Pozdrawiam
dobrze wiem, ale donek jako nie kojarzony przez zwykłych Polaków z komuchami mógł ukraść więcej, ci z sld częstokroć musieli się bardziej pilnować, bo Polak widział, że nie swój.
Usuńjak pisałeś dziś rano w komentarzu pod filmem, nie chodzi o stan faktyczny tylko to co uda się udowodnić, wykreować. Palikot, więc wali sobie ewidentnego samobója.
Pozdrawiam
Wałęsa również nie był kojarzony z komunistami. BA! W książce "Nocna zmiana, czyli lewy czerwcowy", która jest zbiorem wywiadów z politykami po 04.06.1992 Jarosław Kaczyński mówi, że w 1990 roku oprócz Wałęsy nie było nikogo, kto mógłby kandydować na prezydenta ze środowiska "Solidarności". Nikt nie wiedział o jego przeszłości. Wszyscy myśleli, że jest jednym z nas.
UsuńTa sama operacja, tyle że z Donaldem T. w roli głównej również zakończyła się sukcesem. Można się jedynie pocieszyć, że trzeci raz (Palikot) na pewno do takiego czegoś nie dojdzie.
Pozdrawiam!
No nie dojdzie, bo palikot chce zrobić manewr odwrotny, który udać się nie może już z definicji. Cały czas piszę przecież;)
Usuńpozdrawiam
Ale współpraca z tymi środowiskami może dać mu dużo większe korzyści nie tylko o charakterze politycznym :) widzimy co dzień jak wielki wpływ na nasze życie społeczno-polityczne mają tamte środowiska. dzięki puszczaniu do nich oka i wsparciu, jakiego udzielają mu komuniści na pewno Palikot będzie miał jeszcze w zanadrzu jakieś triki i brutalne zagrywki, niekoniecznie polityczne.
UsuńChyba w końcu napisałem o co mi chodzi :) następnym razem postaram się być bardziej konkretny :)
Pozdrawiam :)
no, że on może skorzystać na tej przyjaźni to doskonale zrozumiem, ale jakoś tak po ludzku wydaje mi się, że oni go traktują jak buraka co kolegów szuka. Jakoś wątpię, że oni na niego liczą, ale rozumiem twój tok myślenia.
Usuńpozdro