Powolutku zbliżmy się do nowego rozdania. Wielu nie jest jeszcze przekonanych na kogo by tu głosować. Jedni uważają, że PiS to i tak to samo co PO. Jeszcze inni nie pójdą zagłosować, bo ich kandydaci na pewno się do sejmu nie dostaną.
"Osiągnięcia" rządu PO-PSL chyba wszyscy znają, więc sobie tą cześć podaruje za to z grubsza wyliczę co tam PiS mimo niezbyt ciekawych koalicjantów przepchnął. Wiem, że dla wielu doktrynerów cześć z tych osiągnięć będzie nieporozumieniem. Dla socjalistycznych doktrynerów pewnie obniżanie podatków będzie zbrodnią a dla doktrynerów liberalnych inwestycje państwowe, czy zwiększanie nakładów na obszary niedoinwestowane, ale to raczej ich problem;)
-produkt krajowy brutto w czasie rządów PIS-u przyrastał rocznie o ponad 6%, produkcja przemysłowa o ponad 10%, inwestycje o 20%, produkcja budowlana o ponad 60%.
-w okresie 2005-2007 powstało 1,2 mln miejsc pracy w kraju
- spadło bezrobocie z ponad 3 mln osób w 2005 do około 1 mln 100 tys. w 2008
- inflacja była niska ( spełniała kryteria wejścia do strefy euro), a zloty stabilny ( złoty nie przekroczył bariery 3.50 za euro).
-zmniejszono deficyt finansów publicznych z około 4 proc. PKB do w 2006 do 3 proc. PKB ( jedno z kryterium do przyjęcia waluty unijnej) ( Tu warto przypomnieć, że za rządów PIS Polska spełniała wszystkie kryteria przyjęcia do strefy euro. Jednak Kaczyński sensownie uznał, że jesteśmy za słabi gospodarczo i ekonomicznie, żeby starać się o wejście do korytarza ERM2 ( zamrożenie kursu złotego na dwa lata)
-cena benzyny spadla z ok. 4,30 zł do 3,70 zł.
-zlikwidowano podatek od spadków i darowizn
- zmniejszono podatek dochodowy od osób fizycznych
- obniżono o ponad polowe składkę rentową, dzięki czemu wzrosły pensje
- podniesiono znacząco najniższą płacę.
-w ramach funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności rząd PIS uzyskał 67,3 mld euro na lata 2007 – 2013. ( za które obecnie są budowane m.in. drogi ).
-wprowadził w ramach polityki prorodzinnej nieznane w Polsce a powszechne w Europie Zachodniej odpisy od podatku na każde dziecko
- wydłużył urlopy macierzyńskie
- wprowadził też tzw. „becikowe”, czyli zapomogę z tytułu urodzenia dziecka
- na dożywianie dzieci przeznaczył 500 mln zł rocznie.
-zainicjował politykę bezpieczeństwa energetycznego przez poszukiwanie niezależnych źródeł energii w kraju i zagranicą
- sprzeciwiał sie budowie gazociągu północnego z Niemiec do Rosji
- zainicjował budowę „gazoportu”.
-wprowadził mechanizmy konkurencji w telefonii komórkowej: spadły o prawie połowę ceny dostępu do internetu i ceny usług telefonicznych
-stworzył Urząd Komunikacji Elektronicznej przeciw praktykom monopolistycznym.
-powołał Centralne Biuro Antykorupcyjne
-wprowadził sady 24-godzinne (zlikwidowane przez rząd Donalda Tuska)
- powołał Krajową Szkołę Sędziów i Prokuratorów. Po dwóch latach rządów PiS przestępczość kryminalna spadla o 18 proc.
-dokonał likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych
- powołał nowe służby specjalne
- rozpoczął restrukturyzacje polskich sil zbrojnych.
-przeprowadził ustawową lustrację zahamowaną dziś przez PO i SLD.
-wzmocnił pozycję Instytutu Pamięci Narodowej.
-nakłady na ochronę zdrowia wzrosły o ponad 10 mld zł, tj. o 26%, a niedopłacanym latami pracownikom tej branży podniesiono wynagrodzenia o blisko jedna trzecią. Żaden rząd tego nie przeprowadził do tamtej pory, a i do dziś.
tekst skopiowany od: http://niepoprawni.pl/blog/2518/czego-dokonal-rzad-pis-w-niespelna-dwa-lata-14vii2006-5xi2007
Dodam jeszcze od siebie:
OdpowiedzUsuń- znaczna poprawa bilansu w handlu zagranicznym;
- największe poczucie bezpieczeństwa w historii prowadzenia przez sondażownie tego badania,
- najwyższa podwyżka płac w dziejach służby zdrowia o ponad 30%,
- rozpoczęcie modernizacji policji,
- program "Zero Tolerancji" (który jak najbardziej popieram),
- podjęcie polityki historycznej i na nowo uczenie młodzieży patriotyzmu,
- i chyba najważniejsze: Skonfrontowanie Polski rzeczywistej z Polską wirtualną (na pewno wiesz co mam na myśli).
Lista chyba w dalszym ciągu jest niepełna. Przepraszam jeśli coś powtórzyłem.
Muszę jednak napisać jeszcze jedno: gdy PiS obniżył podatki wówczas atakowano go, że przysłużył się najbogatszym. Gdy PO podniosła podatki, wówczas polscy biznesmeni napisali list dziękczynny do Donalda T. i Jana-Vincenta R. z serdecznymi i szczerymi podziękowaniami, bo przecież każdy chce mieć mniej pieniędzy...
Pozdrawiam! :)
no o tej podwyżce płac jest powtórzenie;)
Usuńi a propos lamentów to już tak zaczynają co niektórzy stękać, że Kaczor podatek od marketów i banków wprowadzi ja faszysta Orban, ale o tym to by trzeba było osobną notkę napisać.
Ja się tylko zastanawia co by było gdyby do dziś PiS rządził. Z pewnością Polska byłaby w lepszej kondycji finansowej, ale pewnie lemingą wydawałoby się, że się świat kończy, bo mniej więcej taka atmosfera wtedy duszna panowała w mediach.
Pozdrawiam
Duszna atmosfera - to jest to co leming kocha najbardziej :) zaszczuwanie Kaczyńskich i PiS, przemysł pogardy, kłamstwa i manipulacje związane z adwersarzami PO, GW, TVN i reszty to co najwyżej tematy do niezłej beki, ale zamykanie złodziei przestępców, to "państwo strachu" :)
UsuńNigdy nie zrozumiem psychiki leminga :) Gdy w 2007 roku Premier Kaczyński mówił, że trzeba zreformować OFE i dać ludziom wybór czy chcą do niego należeć czy nie - wówczas okrzyknięte to zostało faszyzmem i zamachem na demokracje. Dzisiaj, gdy robi to Tusk jest to przejaw troski o Polaków i postawienie Polski w Pierwszej Lidze krajów "nowocześnie demokratycznych".
Gdy PiS przedstawiło program budowy dróg wówczas PO nazwała ich frajerami, bo PO wybuduje miliard milionów więcej dróg za symboliczną złotówkę czy jakoś tak - efekt każdy na co dzień widzi.
Gdy PiS składał skargi do UE, wówczas była to zaściankowość, a gdy większość z nich wygrał (ponad 90%) wówczas nazwane to zostało "machaniem szabelką", natomiast gdy PO wygrała jakąś skargę (która była nie wycofaną skargą złożoną przez PiS i po prostu ktoś przeoczył i nie wycofał jej) wówczas mieliśmy do czynienia z rozważną, ale nieugiętą obroną polskich interesów zagranicą.
Można tak dalej wymieniać i wymieniać, ale chyba wyłuszczyłem sedno. Mamy powrót do Polski wirtualnej - Polski, która tak kochają wyborcy PO.
Gdy PiS zaproponował oprocentowanie banków i supermarketów Rostoski darł mordę w Sejmie "Tu nie będzie Budapesztu!", a na drugi dzień oprocentował m.in. miedź i srebro.
Pozdrawiam
ja to widzę tak, że lemingi to musiały sobie jakiś dogmat narzucić typu Kaczor zły, ten z Polsatu czy TVNu dobry a cała reszta to już tylko układane klocków pod ten schemat.
Usuńrostowski to jest szczególny przypadek. jemu się chyba wydaje, że w teatrze występuje. z resztą to widać jak on sobie te role wizualizuje. śmieszna sprawa;)
Pozdrawiam