Przepraszam, że takie tematy przed samą Wielkanocą, ale trochę ostatnio mi się tematów napiętrzyło. Chciałbym żeby chociaż część nam nie uciekła. Oglądając ostatnio tą sraczkę w Wyborczej, odnośnie Smoleńska trochę mi się nawet ich żal zrobiło. Żal całego ich środowiska wazeliniarzy nadskakujących władzy.
Wszyscy pamiętają kim/czym jest leming. Po tekście Mazurka pt. "Alfabet Leminga" mainstream zamroczony jest po dziś dzień. Po tekście Mazurka, Lis poprzysiągł dotkliwą zemstę. Wielką, bezlitosną masakrą miał być "Alfabet Dziobaka", który był tak spektakularny, że ja i może jeszcze kilka osób w Polsce pamięta o co chodziło;)
Podobnie jest z książką "Resortowe Dzieci" i o tym bredzeniu Wyborczej o "posmoleńskich dzieciach". czy jakoś tak(już nie pamiętam). Książka Doroty Kani to mocna rzecz. Nie przeczytałem jeszcze całej, ale z niej wynika, że szczególnie "Polityka" jeż zakomuszona tak, że bardziej nie można a Wyborcza niewiele mniej. Całkowita demaskacja środowiska. Wiadomo, że jak taki resortowy otworzy swoją parszywą mordę przeciwko Polsce to już łatwo mu wykazać czemu.
Oczywiście po "Resortowych Dzieciach" w aborczej zapałano rządzą zemsty. Miał być taki pogrom, że się prawaki do budy schowają a ciemny prawicowy lud w końcu przejrzy na oczy. Nie ciężko było przewidzieć, szczególnie po zapowiedzi wideo, że będzie to jeszcze bardziej żałosny projekt niż w przypadku "Alfabetu Dziobaka".
Wyborcza sprzedaje się dziś w coś koło 170tys. egzemplarzach a ich przekaz nie rezonuje prawie wcale. Musi być to bardzo frustrujące. Dlatego też uważam, że ta nędzna seria artykułów była po to, żeby ta niewielka trzódka przypadkiem nie przeczytała "Resortowych Dzieci", reszta już stracona.
0 komentarze:
Prześlij komentarz