
Jakiś czas temu film był dość głośny. Lewactwo rozpływało się nad nim z zachwytu a prawica grzmiała, że to promocja prostytucji. Kto miał rację?
Film obejrzałem dopiero teraz, bo nie miałem zamiaru ani tego filmu promować a tym bardziej jakiekolwiek swoje pieniądze na niego wykładać. Obejrzałem sobie na kinomaniaku za friko, bo ściąganie to przestępstwo;) Ale do meritum.
Film faktycznie cienki, ale nie dlatego żem katol i się "trudnych tematów"...