October Baby

October Baby to poruszająca opowieść o dziewczynie imieniem Hannah, która przeżyła aborcje. Film pokazuje, że to co miało być strzępkiem tkanek jest jednak człowiekiem...

Wyborcza się kompromituje

Dzisiaj Wyborcza uraczyła nas porcją wyrwanych z kontekstu słów ekspertów komisji Macierewicza. Faktycznie niektóre zdania wydają się śmieszne, ale gdy czyta się całe protokoły już tak śmiechowo nie jest.

Fotografika

Fotki i grafiki śmieszne aż do bulu;) (ostatnia aktualizacja-26.06.)

Najlepsze filmy i seriale

Chwila relaksu dla pasjonatów polityki

Teoria Życia TV

Drugi, lepszy obieg. Tego w TV nie zobaczysz!

Znajdź nas na Facebooku

Polub i miej pewność, że nic Cię nie ominie!

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 5 września 2013

Klimat

Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju! Tym razem socjalizm bohatersko zwalcza globalne ocieplenie, czy jakoś tak.

 Za zwyczaj słyszymy pierdoły, że lód się topi na Jamajce czy innej Saharze i że to bardzo źle, bo przez to wyginą nietoperze błotne czy inne jeżożabki. No i tak dla odmiany rzucę takiego newsa: http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/nieoczekiwane-ochlodzenie-w-arktyce

Nie wiedzieć czemu tak sobie ci wszyscy ekologowie upodobali CO2, może dla tego, że większa kasa z tego.

jedrysek o zmianach w prawie dotyczaczych... przez teoriazycia
 W normalnym ustroju dwutlenek węgla neutralizuje się sam, w socjalizmie trzeba mu pomóc.
No i się okazuje, że będziemy wyłapywać dwutlenek węgla i zatłaczać pod ziemię. No niby nic w tym dziwnego, bo w Skandynawii wierci się już od jakiegoś czasu w granitach, żeby składować tam odpady promieniotwórcze, ale żeby było śmieszniej wielu naukowców jest sceptycznych w stosunku do tego pomysłu, choć mogłoby się wydawać, że jest to idealne miejsce dla tego typu produktów.
Tak w sumie to ciekawa sprawa jakby u nas chciano co2 zatłaczać w górotwór. Ciekawa sprawa pod względem prawnym, bo jakby tak przyjąć, że co2 jest to koncesje na takie cóś dostaje się na czas określony, chyba 30 lat. Nie chce mi się teraz tego sprawdzać. Durne prawo, ale prawo.
No ale jak jest z tym CO2. No jakiś tam efekt na pewno daje, ale jest wiele innych czynników, które dziś pominę.

Człowiek odpowiedzialny jest za 2proc. produkcji CO2. Z tych 2proc. 20proc. produkuje Europa, czyli 0,4proc. Europa ma też genialny pomysł na ograniczenie emisji o 20proc. czyli o 0,08proc. emisji globalnej. To trochę tak jak grubas w maku kupujący kilkanaście hamburgerów i colę light.
Wielu zapomina też o tym, że Ziemia reguluje się sama poprzez system sprzężeń zwrotnych np.







Ostatni obrazek może nie tyle o dwutlenku węgla, ale jak najbardziej o klimacie i sprzężeniach zwrotnych go stabilizujących. Na ostatnim rysunku mamy złoża hydratów metanowych, które nawiasem mówiąc są przyszłością energetyki. Te hydraty zalegają sobie tak powiedzmy "ściśnięte" na dnie i czekają na rozprężenie. No i jak taki greenpeace  zatrzymuje bohatersko globalne ocieplenie to i pokrywa lodowa się zwiększa a jak się zwiększa to wiadomo obniża się poziom morza. W następstwie czego faszystowski hydrat metanu w odpowiedzi na zmniejszający się nacisk, czyli ciśnienie rozpręża się i leci do atmosfery wywołując globalne ocieplenie. Na to odpowiada greenpeace... itd, itd. Tak bym chciał tylko wspomnieć, że metan jest co najmniej 20razy bardziej efektywnym gazem szklarniowym niż dwutlenek węgla.

Grafiki tu przedstawione są również własnością profesora Jędryska.

czwartek, 11 lipca 2013

Czwarte urodziny bloga i trochę pitu pitu

Dziś luźniejsza notka. Nie tylko dlatego, że urodzinowo, ale dlatego, że od paru ładnych tygodni jestem w rozjazdach i polityki nie było mi dane śledzić. Mam dziurę w temacie mniej więcej od wyjścia Wiplera z PiSu.

To może najpierw trochę o rzeczach, które działy się na blogu od ostatniego roku. Od ostatnich urodzin napisaliałem 61 notek i przy okazji przekroczyłem 300 wpisów a konkretnie jest to wpis nr 304.

Od ostatniego roku blog bardzo się rozwinął. Przybył nam kanał facebooka, który to ma obecnie 149 fanów. Może to nie dużo, ale nawet tylu się nie spodziewałem. O licznych zakładkach na blogu chyba też nie muszę wspominać.
Zmiana grafiki bloga była dużą rewolucją sprawiającą, że blog wygląda już całkiem profesjonalnie. Co prawda tamten szablon też był fajny i przejrzysty, ale tapeta była dość ordynarna.

Populacja czytelników bloga mimo dywersyfikacji treści wzrosła.

Generalnie ten rok mogę podsumować jako udany, chociaż parę rzeczy wyszło gorzej niż zamierzałem. Np. nie za bardzo wiem jak zreformować kanał teoriazycia.tv. Pisałem też czasami nieregularnie i trochę mało.

Wysoce prawdopodobne, że w przyszłości pojawi się tu przynajmniej jedno nowe pióro. Na jak długo? zobaczymy. Dość poważnie rozważam też założenie vloga na youtube. W jakiej formie? Na dzień dzisiejszy ciężko powiedzieć, bo bardzo prawdopodobne, że z początku nie będzie to przedsięwzięcie mocno tożsame
z tym co tutaj robię, możliwe, że bardziej będzie to przypominało pierwsze kroki na tym blogu. Z resztą wyjdzie w praniu.        

Chciałbym też pozdrowić z okazji urodzin Stiviego, bez którego oprawa graficzna bloga zwyczajnie nie istniałaby. Za wsparcie dziękuje Geologowi i admince fanpage Leczenie lemingozy zakaźnej

A, że mamy wakacje a ja nie ogarniam co się ostatnio dzieje w polityce to może posłużę radą dla wybierających się na Ukrainę. Ukraina ma dramatyczne drogi, więc odradzam wyprawę własnym samochodem. Różnica między naszymi drogami a tymi na Ukrainie to tak jak między naszymi a niemieckimi. Inna sprawa, że drogówka ukraińska jest bardzo skorumpowana i nastawiona na łapanie tablic ze znaczkiem Pl. Jeśli więc nie ma się czasu na jeżdżeniu i wyjaśnianiu "nieporozumień" lepiej jest dać w łapę. Najlepiej jednak jest wybrać się autobusem ewentualnie pociągiem, ale pociągi tam są jeszcze bardziej dramatyczne niż u nas, co pewnie wielu z was ciężko sobie wyobrazić.

Ukraińcy też mają zdecydowanie luźniejszy stosunek do intymności i estetyki w toaletach. Ubikacje często składają się z dziury w posadce a boksy przedzielone są często niewysoką skleją przez którą można podglądać sąsiada. Uśmiech na twarzy wywołać też może fakt, że w ubikacjach tam mamy kosz na papier toaletowy, którego nie wrzuca się do "muszli" a właśnie do tego kosza.

Co do cen na Ukrainie, to może wielu się zawiedzie, ale Ukraina nie jest tanim krajem. Koszyk podstawowych produktów owszem wychodzi taniej, ale jadąc ze stoma dolarami w kieszeni zbyt długo się nie pożyje. Tani jest chleb, papierosy i wódka. Piwo jest stosunkowo tanie, ale to zależy w jak dużym formacie kupujemy, jeżeli jest to butelka pół litrowa to nie jest to dużo taniej niż u nas, ale jeśli kupuje się w butelce litrowej lub większej oszczędzamy już parę groszy. Dla przykładu butelka 2,5l piwa Ziber to koszt bodaj 16,5 hrywny czyli w zależności od kursu wymiany od około 6,6zł do nawet ponad 8zł.

Pieniądze najlepiej wymieniać już po Ukraińskiej stronie np. we Lwowie, gdzie udało mi się wynegocjować kurs poniżej 41 groszy za hrywnę, dla przykładu we Wrocławiu musiałem zapłacić za tą samą hrywnę 48 groszy.

Co do papierosów to na Ukrainie są szokująco tanie, bo luksusowe papierosy można kupić za 15 hrywien. Znane marki jak LM za 13. Przyzwoite papierosy można kupić już od 7,5 hrywny czyli od 4zł. Są też tańsze,    ale uważam, że nie warto.
Ważnym faktem jest też to, że bary i różnego rodzaju kurorty nie stosują tak wysokich przebitek cenowych jak w Polsce gdzie piwo nad morzem bywa 3 i więcej razy droższe niż te na sklepowej półce. Nawet na obleganych plażach Krymu można kupić piwo z beczki za 8 hrywien gdzie standard to około 10.

Bardzo dobrą wódkę można kupić w sklepie za 30 hrywien, więc osobiście uważam, że szukanie tańszego produktu na bazarach nie ma sensu.

Wbrew temu co się powszechnie w Polsce, Ukraina nie jest krajem nożowników. Ludzie są nawet przyjaźniej nastawieni niż u nas. Przez cały wyjazd zauważyłem może kilka burackich spojrzeń i prowokujących gestów, czyli mniej więcej tyle ile średnio dziennie na ulicach Wrocławia.

Więcej szczegółów pojawi się niebawem na drugim blogu.

Mam nadzieje, że pomogłem komuś w tej sprawie.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Jak walczyć z globalnym ociepleniem?

W związku, że mamy globalne ocieplenie mamy właśnie mega zimny kwiecień. Za wszystko odpowiedzialna jest oczywiście zimna para znad lodowców. Nie ma co się śmiać trzeba działać!!

O co konkretnie chodzi z zimną parą i zimnymi chmurami macie poniżej.



Ale jak walczyć z globalnym ociepleniem? Oczywiście globalne ocieplenie to dwutlenek węgla, nie tam żadne metany, pary wodne, ruchy precesyjne, rotacje galaktyk, aktywność słoneczna czy wybuchy wulkanów itd. 

Jakiś czas temu na geologii zastanawialiśmy się jakby tu poskromić ten cały dwutlenek węgla i profesor rzucił: A może by tak sprowadzać drewno z Amazonii i budować z tego domy w Polsce. Przy okazji dałoby się jakieś dopłaty unijne na ten cel wyciągnąć z UE. Tak sobie liczyliśmy ile tego CO2 jest w związane w tonie drewna i na tej podstawie wyliczyliśmy sobie ile to dopłat by się dostało. Drewo dlatego brane byłoby z Amazonii, bo tam rozmiar tej dżungli jest stabilny tam nie za bardzo ma co przyrosnąć, więc jakby umiejętnie wycinać to szybko by się regenerowało.
W tych dywagacjach nie braliśmy pod uwagę ilości CO2 wydzielonych podczas transportowania drewna na takie odległości, bo i nie taka jest idea walki z CO2 w UE. Podobnie jest z zarzynaniem w unii przemysłu ciężkiego. Niby na terenie unii ubywa go, ale za to kwitnie za granicami wspólnoty, więc CO2 się zgadza, ale uratowaliśmy klimat(nie pytajcie jak).
Ja mam jeszcze lepszy pomysł na ratunek klimatu. Tym ratunkiem będą napoje gazowane. Tak napoje. W napojach gazowanych mamy bodaj 4gramy na litr a jak mocno gazowane to nawet i z 5gram. No i jakby te napoje w ramach pomocy żywnościowej wysyłać do Afryki to i by na tym klimat w UE zyskał.

Z moich prowizorycznych wyliczeń wynika, że już 30l takiego mocno gazowanego napoju wysłanego do Afryki to zmniejszenie emisji CO2 równej przejechaniu jednego kilometra przez w miarę nowy samochód. Afrykańczyków jest gdzieś z miliard, więc jakby tak każdy dostał po dwulitrowej butelce to ograniczylibyśmy emisję w UE o 10mld gramów CO2. 10mld gramów dwutlenku węgla to 66666666,6(7)km. jakby tak wziąć pod uwagę, że średnio w Pl samochód robi 20tys km na rok to możliwe jest jakby wyeliminowanie 3333,33 samochodów, czyli tyle ile posiada średnio miasteczko o liczbie mieszkańców 6tys;)

poniedziałek, 11 marca 2013

Co powiedział Gliński?

Fortel Kaczyńskiego z tabletem był pstryczkiem w nos Donka i jego przydupasa w osobie Kopacz. Media musiały to nagłośnić, ale niestety jak to zwykle bywa umknęło meritum.


Kopacz bała się wpuścić do sejmu Glińskiego i słusznie, bo ten gość po prostu rozwala system. Profesor Gliński ma po prostu nienaganną prezencje. Wypada w mediach, wywiadach, programach znakomicie. Jeśli powiem, że nie ma drugiego takiego w Polsce o wiele się nie pomylę.
Gliński posiada najlepsze cechy Donalda T. i Kaczyńskiego. Wiem, że dziwnie to brzmi, ale prezencje Donek ma całkiem dobrą, Gliński nawet lepszą. Merytorycznie i intelektualnie profesor Gliński dorównuje Kaczyńskiemu(niektórzy pewnie powiedzą, że przewyższa). Jedyny słaby punkt jaki dostrzegłem jak na razie to nudne wpisy na facebooku profesora, które są zazwyczaj suchymi relacjami, których w większości nie czytam, ale do meritum.

Gliński swoje wystąpienie programowe odbył niestety nie w sejmie, ale poza nim. Szkoda, że Polacy nie mogli go obejrzeć, bo było naprawdę merytoryczne. Krótka diagnoza co jest źle, następnie podanie recepty na wyjście z problemów.

Gliński wypowiedział się bardzo klarownie, nie "spalił się", był bardzo pewny jakby już po raz któryś wygłaszał expose.

Najbardziej u Glińskiego podoba mi się realne spojrzenie na problemy. Nie jest doktrynerem. Doskonale wie, że czarodziejskie słówko liberalizm, czy jeszcze gorzej socjalizm nie załatwiają wszystkich problemów. Proponuje to co się sprawdziło. Szuka pieniędzy tam gdzie są i chce dawać tam gdzie są potrzebne.

Zgadzam się, że konieczna jest reindustrializacja kraju, liberalizacja gospodarki, deregulacja, odbiurokratyzowanie, powiązanie edukacji z potrzebami rynku, ale i pomoc najbiedniejszym jak i wspieranie rozrodczości.
Naprawdę warto posłuchać co do powiedzenia ma profesor Gliński. Całe wystąpienie poniżej.
  Jeśli komuś jeszcze mało to proszę obejrzeć ten filmik: Gliński to nowa jakość w polityce.

czwartek, 7 marca 2013

Naprawdę to już koniec Donalda T.

Gdy PRL dogorywał też trącił śmiesznością. Dziś śmieszność dla rządu jest jeszcze bardziej groźna niż kilkadziesiąt lat temu. To już ostateczny koniec tego układu.

Ten klip chyba znają już wszyscy...


Pitera niewiele lepiej:
http://www.fronda.pl/a/jedzcie-szczaw-kulturalnie,26710.html

Tak w skrócie to Pitera uważa, że dzieci nie jedzą śniadań, bo nie ma takiej tradycji.
Nie do  końca wiadomo, czy jest to tradycja niejedzenia śniadań, czy brak tradycji jedzenia. Wbrew pozorom ma to znaczenie, bo jeśli to drugie to pół biedy.

Jak to pierwsze to wiadomo: tradycja->tradycjonaliści->konserwatyści->PiS. (Ja tych schematów myślowych nie wymyślałem. Jak ktoś chce się czepiać to nie ten adres.)

Dobra ale trzeba by było jakiś dowód wyprowadzić. Założenie jest takie, że nie ma biedy, bo być nie może, bo rządzi PO. Nie wdając się w niepotrzebne szczegóły stwierdzam, że dzieci nie jedzą śniadań, bo chcą się nażreć na obiad.

Nie trzeba być jakoś szczególnie biegły z etymologi żeby wiedzieć, że "obiad" pochodzi od frazy "objadać się". Znów na wierzch wychodzi ciemnogrodzka tradycja "anty" tym razem antyśniadaniowa. I to wszystko przeciwko demokratycznie wybranemu rządowi!!!

Ale tak na poważnie to Pitera próbuje wmówić nam, że niedożywienie w żadnym razie nie zależy od ilości spożywanych kalorii, ilości i jakości poszczególnych składników odżywczych i mineralnych a od pory ich spożywania. Niezwykle to nieudolna próba obchodzenia łukiem tematu.

Znam taki jeden niskich lotów kawał, ale bardzo dobrze oddający grozę sytuacji:

Stoi Rumun na przystanku i smaruje chleb gównem. Podjeżdża autobus z amerykanami.
-Hej, Rumun, dlaczego smarujesz chleb gównem?
-Aaa.. bo bida.
Dali mu 100 dolców.
Stoi dalej. Podjeżdża autobus z Niemcami. Rumun znowu smaruje chleb gównem. Ci się pytają:
-Hej, Rumun, dlaczego smarujesz chleb gównem?
-Aaa.. bo bida.
Dali mu 100 euro.
Podjeżdża autobus z Polakami.
-Rumun, dlaczego smarujesz chleb gównem?
-Aaa.. bo bida.
-To po ch#j tak grubo smarujesz?



No i dziś nam rząd mówi: "To po ch#j tak grubo smarujesz?"

Platfuski nie mogą Nas już niczym przekupić i przy tym śmieszni. I czym jesteśmy biedniejsi tym oni śmieszniejsi. To już długo nie potrwa. Założę się, że teraz do głowy leminga będzie próbować się wtłaczać jakieś mody na oszczędzanie, ale to się nie uda. Czy ten rząd dotrwa do czasów gdy zostanie opublikowana przez któreś ministerstwo książeczka z poradami gdzie w lesie rosną zioła, które jadalne, z okresami wegetacyjnymi i wspaniałymi przepisami z "mlecza"? Okazuje się, że już jedną taką książeczkę mamy: http://domowy-survival.pl/2012/10/co-na-brak-pradu-radzi-polskie-msw/ następna to będzie koniec. 

wtorek, 16 października 2012

Zawsze jest większy cwaniak

Niestety nie każdy zdaje sobie sprawę, że zawsze jest ktoś cwańszy od nas, jak w wierszu Mickiewicza "Zając i Żaba". Weźmy takiego Coryllusa, który to myślał, że już jest cwaniakiem największym.

Jeśli ktoś z Was miał styczność z Panem Maciejewskim(Coryllus) na płaszczyźnie blogowej to wie, że jest to klasyczny socjopata. Człowiek opryskliwy, oschły, często sarkastyczny a nawet cyniczny.
Ja rozumiem jakby Coryllus miał te 15 czy 20 lat, to mógłby się w ten sposób zachowywać. Jak się komuś serwuje cały czas jakiś Wojewódzkich, Dody czy nawet Hausa to będzie myślał, że to fajne i tak trzeba, ale stary chłop? Inna sprawa, że na cynizm można sobie pozwolić będąc naprawdę obytym lub/i bardzo inteligentnym inaczej ma się tylko tupet, taki gówniarski tupet.

sobota, 25 sierpnia 2012

Jak się robi wprostweeka i o królu Lemingów

Zastanawialiście się może kiedyś jak wygląda praca w redakcji NIEwseeka? Czy nadredaktor Lis postępuje logicznie?

 Chyba każdy z Was jest ciekaw jak powstają okładki lisowskich pism. Też się nad tym zastanawiałem i wyszło na to, że za wszystko odpowiedzialny jest Kaczyński!! Dobra, ale tak poważnie.
Otóż po przyswojeniu sobie terminu ironia przez Lisa przyszedł czas na przyswojenie sobie przysłowia: "Kto mieczem wojuje od miecza ginie", bo przecież nie "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie".
Jak się wydaje ostatnio w redakcji NIEwseeka okładki robi się według takiego klucza: Pisiory chcą lustracji, to zlustrujmy Kaczyńskiego, uhhahahaha.

piątek, 3 sierpnia 2012

Jeszcze o lemingach

Bitwa o "Lemingrad" przerodziła się w wojnę. Czy chodzi na pewno chodzi o dobre samopoczucie lemingów, czy może to kolejna odsłona przemysłu przykrywkowego?
Zanim zajmę się lemingami chwilkę spędzę pod całkiem dobrym tekstem Wiktora Świetlika "Wszyscy wrogowie Herkulesa Tuska" w Urz.
Nie będę tu przepisywał całego artykułu, nie dlatego, że mi się nie chce, bo gdy na klawiaturze kładzie się wszystkie palce i tzw. międzyczasie patrzy się tylko na tekst gazety trwa to chwilę(niestety nie opanowałem osobliwego kunsztu stukania w klawiaturę tylko palcami wskazującymi;)*), ale po skasowaniu kilku tysięcy odwiedzin z tekstu Mazurka czułbym się trochę niezręcznie jumając następny.

Fragment tekstu Świetlika:
 Kościół
Chodzi oczywiście o Kościół katolicki, ale gdzie drwa rąbią , tam wióry lecą, więc obrywa się i innym wyznaniom. Krucjatę przeciwko siedlisku zabobonu i obłudy premier zapowiedział już w swoim expose. Biskupi są krnąbrni niemal jak za Gomułki i o proponowanych im rozwiązaniach chcą dyskutować, a nie pokornie je przyjmować. Sprowadza to na nich sprawiedliwy gniew władzy. Zapał do walki z przedstawicielami kultu katolickiego. podobnie jak ambicje sprawowania władzy przez dłuższy czas, upodabniają nieco Platformę do meksykańskiej Partii Rewolucyjno-Instytucjonalnej, która rządziła ponad 70lat. Ponoć Donald Tusk nie przepadał za księżmi nigdy. Może po prostu jako obiekt kultu nie lubi mieć w Panu Bogu konkurencji

niedziela, 1 lipca 2012

Urodziny bloga

Tak moi kochani, Teoria Życia jest już z Wami od trzech lat. W tekście znajdą się podsumowania, podziękowania i pewne założenia.
Co prawda urodziny były 28 czerwca,  ale dopiero teraz znalazłem chwilkę wolnego czasu. W te trzy lata napisaliśmy włącznie z tym 243 posty, czyli dość dużo. Raczej tego tempa nie będziemy utrzymywać. Zakładamy pisać około 60-70 postów rocznie.
Blog ten zmieniał się bardzo przez ten okres i zmieniać się będzie nadal.
W tym roku zmieniliśmy szablon bloga, dodaliśmy rssa z wPolityce. Bloga podzieliliśmy na zakładki. Wrzucamy regularnie foto i obrazki. Prężnie rozwija się też Teoria życia. tv

W przyszłości prawdopodobnie przesiądziemy się z blipa na facebooka. Wygląd bloga również będzie się zmieniał i najprawdopodobniej będzie przypominał bardziej portal niż bloga.
Niedługo powinniśmy opublikować regulamin komentowania, bo widzę, że jest w związku z tym wiele zamieszania. Generalnie będziemy podchodzić do komentatorów w przyszłości liberalniej, tym niemniej takich debili jak nightwatch będziemy zwalczać bezwzględnie.

Na koniec podziękowania. Podziękować w tym miejscu chciałbym: Tomaszowi "Geologowi", "Piotrowi34" i "Gościowi codziennemu" za czas poświęcony na czytanie i komentowanie pisanych przeze mnie notek. Szczególne podziękowania należą się Hansowi Klosowi, który to odpowiedzialny jest za spory kawałek ruchu sieciowego na tym blogu. Jeszcze raz Wam dziękuje i przepraszam wszystkich tych, których niesłusznie w podziękowaniach pominąłem.

Sobie i z resztą Wam chciałbym życzyć, żeby następny mały jubileusz obchodzili z ulgą wywołaną faktem braku obowiązku oglądania pewnej rudej mordy na publicznym urzędzie.

sobota, 12 maja 2012

To już nie chamstwo, to skurwysyństwo.

Wczorajsze zachowanie PO i PO bis(Ruch Palikota) pokazuje prawdziwą twarz tej formacji (bez)ideowej. To co ten obóz wyczynia ma się ni jak do jakichkolwiek standardów, to zwyczajne skurwysyństwo.

Cała piątkowa burda rozpoczęła się od nędznej prowokacji naszego naczelnego przykrywacza, płemieła Donalda T.(od dziś będziemy mówić o nim w ten sposób, jak o każdym przestępcy). Jego intencją nie było, tyle osobiste dotknięcie Kaczyńskiego, co zrobienie czegoś, aby nie mówić merytorycznie o wprowadzeniu przymusu pracy dla Polaków aż do śmierci, tylko w kategoriach burdy, kto kogo obraził. Po prostu, żeby media miały temat zastępczy, żeby mogły uciec jak najdalej od meritum. Żeby nikt sobie nie zadawał pytania: po co była tam Solidarność? Dlaczego po raz kolejny Tusk ma w dupie głos obywateli i wreszcie: co to za demokracja w której nic do powiedzenia nie ma lud?


Po wypowiedzi Palikmiota, wszystkie pozory znikają. Ruch Palikota nie jest żadną oddzielną formacją polityczną. Jest przybudówką Platformy. Wczoraj jeden z "młodych wykaszałconych..." Usiłował forsować w dyskusji ze mną, że istnieje znak równości miedzy słowami Kaczyńskiego, że Tusk ponosi polityczną odpowiedzialność za katastrofę smoleńską ze słowami Palikmiota, że to Jarosław Kaczyński jest winny śmierci brata. Co do słów samego Janusza P. to nie mają wiele sensu, to tak jakby powiedzieć, że winny za śmierć dziecka potrąconego na pasach przez pijanego kierowcę nie jest ten pijany kierowca a rodzić, który wysłał dziecko do sklepu po zakupy. No ja pierdole taką logikę.

Albo głos jednego z parlamentarzystów, który zwrócił się do Kaczyńskiego: "zadzwoń do niego". To już jest wyraz nie chamstwa a skurwysyństwa, całkowitego braku jakichkolwiek norm. To przeciętny dresiarz ma więcej kultury. Tylko między dresiarzem a buractwem z sejmu jest taka różnica, że za bluzgi dresiarz nie dostaje 12tys. złotych miesięcznie.

To co działo się wczoraj w Sejmie i okolicach to był konkurs wspomnianego już skurwysyństwa. Wysoko poprzeczkę zawiesił poseł z tekstem o telefonie do Śp. Prezydenta. Jeszcze wyżej podniósł ją Janusz P. Rekord próbował poprawić Stefan Niesiołowski, który wszystko z czym się nie zgadza ma w zwyczaju nazywać PiSowskim. Ciekawe czy do swojej córki, gdy się z nim nie zgadzała też mówił, że jest pisowską agentką?

Niesioł chyba zapomina, że jest osobą publiczną i tego typu gestów wykonywać nie może. Mam nadzieje, że ten cham zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za czynną napaść i groźby karalne. Nie może być tak, że jakiś obszczymur ubrany w garnitur, będzie decydował o losach Państwa. Kogo on reprezentuje? Czy ktoś z Was mógłby powiedzieć: Niesiołowski reprezentuje godnie polskie interesy?



A tu mamy kolejną dawkę chamstwa. Niesioł bardzo specyficznie rozumie służbę polskiej racji stanu. W żadnym stopniu nie utożsamia się, że społeczeństwem, gardzi nim. Jak szczur ucieka, nie potrafi nawet odpowiedzieć na pytanie, za czym głosował. Odpowiadając, że to jego sprawa i nikomu nic do tego to jest nie tylko popis pogardy i chamstwa, ale pokaz ignorancji i niezrozumienia zasad demokratycznych rządzących cywilizowanym państwem.
Z resztą czego można się spodziewać po człowieku, który sypał swoich kolegów a nawet narzeczoną. Człowiek, któremu nie pozwolono zapisać się do PiSu, postawił sobie za cel do końca życia obrzucać błotem wszystko co z PiSem mu się skojarzy. Żałosne.

Tym razem znowu się udało Płemiełowi odwrócić uwagę od ważnych spraw, ale niech się długo nie cieszy, bo jego czas już się kończy. Ten poziom zuchwalstwa jest już tak ogromny, że ta cała fasada musi pęknąć. Donald T. zniechęcił już tak dużą liczbę środowisk do siebie, że chyba za nim stoją już tylko media i służby specjalne, nawet nie ma co liczyć na policję, czy wojsko gdy przyjdzie co do czego. Na wojsko wiadomo, bo je po prostu zlikwidował, żeby przypodobać się "młodym wykształconym..." którzy akurat niekoniecznie chcą się kształcić(ot taki paradoks). Likwidując podwyżki z dla policji definitywnie strzelił sobie w stopę, no ale cóż... może do 2014 jakoś to będzie. Z Brukseli można mieć już wszystko w głębokim poważaniu.

czwartek, 3 maja 2012

Hit na Euro!!

W dzisiejszym tekście milczeniem pominę sprawę rozjebanej infrastruktury, horrendalnej ceny jej budowy itp, natomiast zajmę się stroną wizerunkową Naszego kraju.
"Koko Euro spoko" to oficjalny przebój reprezentacji Polski.


Mnie tam osobiście akurat to najwięcej wali, z jaką przyśpiewką ludzie będą przychodzić na stadiony, natomiast lekko lękam się o naszych lewaków i innych młodych wykształconych. Info o tym wyborze musiało być dla nich traumą.

Żeby podsycić lekko psychozę wyżej wspomnianego marginesu intelektualnego, powiem że te kobiety trochę przypominają ZAKONNICE!!! To tyle się napracowały Tarasy i inne skurwiele, żeby teraz inspekcja europejska zobaczyła, że palikmioty, nie radzą sobie z ciemnogrodem? Oj chyba będzie bojkot mistrzostw. Miał być tylko Ukrainy a będzie i Polski. Może Palikot demonstracyjnie będzie oglądał tylko mecze rozgrywane za Bugiem, kto wie jeśli dowie się, że Isakowicz-Zalewski bojkotuje w ten sposób mecze rozgrywane na Ukrainie to dla "równowagi" biłgorajski filozof postąpi odwrotnie.

Ciekawi mnie jeszcze inny aspekt, że tak teraz zajadę trochę Ministrą Sporty(ten sport to może być i ta sporta) "kto wybrał tą piosenkę"? Ja w oficjalną wersję nie wierze. Uważam, że warto byłoby sprawdzić pokrewieństwo, któreś pań z "Jarzębiny" z Tuskiem, jego ministrami, ministrzycami?, czy innymi Drzewieckimi.

Ale tak poważnie, to utwór "koko euro spoko" nie za bardzo mnie się podoba. Myślałem bardziej o takim czymś:

środa, 18 kwietnia 2012

Betar

Kolejny dobry dokument Roberta Kaczmarka i Piotra Gontarczyka. Film opowiada zapomnianą historię budowy niepodległościowego ruchu żydowskiego, formowanego na terenie Polski międzywojennej.


Nie będę tu streszczał fabuły filmu, bo każdy może sobie obejrzeć tutaj. Chciałbym natomiast zwrócić uwagę na pewne ciekawe cechy tego ruchu.
Otóż Betarczycy ogromną wagę przywiązywali do Religii, tradycji i etosu. Nie była to żadna banda lewackich bojówkarzy.
Betar zwracał szczególną uwagę na wpajanie tych pozytywnych cech dzieciom i młodzieży, co było warunkiem koniecznym do budowy państwa Izrael mimo ogromu tragedii przeżytych przez tą społeczność w czasie II wojny światowej.
Betarczycy mieli jeden cel: budowę niepodległego państwa Izrael, gotowi byli poświęcić swoje kariery, mienie a nawet życie w tej sprawie.
Bez ducha Betaru wątpię, aby Żydzi mogli otrząść się po takiej tragedii.
Betarczycy nie mieli negatywnego stosunku do państwa polskiego, baa Betar był cicho wspierany przez Nasze państwo.
Żydzi chcieli osiedlić się na terenie Palestyny, więc polskie władze przymykały oko na działania przygotowujące Betarczyków pod konfrontacje na nowo zasiedlonym terenie. Czysty pragmatyzm.
Zastanawiający jest natomiast fakt, dlaczego historia tej organizacji, przez tak długi czas była rugowana z kart historii? I dlaczego tak ciekawe dokumenty muszą być przez polską telewizję puszczane w nocy?

sobota, 7 kwietnia 2012

Zmartwychwstanie Pańskie


Już jutro będziemy obchodzić święto Zmartwychwstania Pana Jezusa. Najważniejsze święto dla Nas Chrześcijan.

W ostatnim czasie doszło do paru spektakularnych potwierdzeń autentyczności najważniejszych chrześcijańskich relikwii, bo związanych z Męką Pańską. Z jednej strony jest to świetna wiadomość, która powinna zamknąć usta wielu lewakom-ateistom. Powątpiewam w to bo czasy gdy ateiści prezentowali wysoki poziom intelektualny już dawno przeminęły, więc dowody naukowe mogą do ich ciasnych umysłów nie dotrzeć.

Zobacz całość na teoria życia.tv
Z drugie strony mnie to trochę martwi, bo jak czytamy w Listach starego diabła do młodego:
On(Bóg-przyp.-ja) nie może zadawać gwałtu. Może tylko wabić. Jego niecnym zamiarem bowiem jest zjeść ciastko i mieć je nadal; stworzenia mają z Nim sta­nowić jedno, lecz pomimo to pozostać sobą; samo ich unicestwienie lub asymilowanie nie odpowiada Mu. W początkowym okresie jest On skłonny nieco się narzu­cać. Wyposaża ludzi na drogę w sygnały świadczące o Je­go obecności, które aczkolwiek słabe, im wydają się moc­ne: w radosne upojenie i łatwe panowanie nad pokusami. Lecz nigdy nie pozwala, aby ten stan rzeczy trwał długo.

Prędzej czy później wycofuje, jeżeli nie w rzeczywistości, to przynajmniej z ich świadomych doznań, ten rodzaj wsparcia i bodźców. Wycofuje się, aby stworzeniu pozwolić stanąć na własnych nogach, aby wykonywało jedynie z własnej woli obowiązki, które straciły wszelki urok. W tych właśnie okresach dolinowych, w o wiele większym stopniu niż w okresach szczytowych, przeob­raża się ono w takie stworzenie, jakim On je mieć pragnie. Dlatego najbardziej mu się podobają modlitwy zanoszo­ne w okresie oschłości.

Martwi mnie dlatego, że jeśli Bóg daje już Nam tak dobitne dowody swojej obecności, to poziom Naszego upadku musi być już bardzo głęboki. Módlmy się więc o w szczególności dziś, gdyż Bogu w szczególności zależy na naszej modlitwie dziś w tym okresie oschłości.

Więcej na temat dowodów autentyczności relikwii i zgodności Męki Pańskiej z biblijnym opisem, możecie przeczytać w artykule Grzegorza Górnego pt. "W poszukiwaniu śladów Chrystusa" np. tu: http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,W-poszukiwaniu-sladow-Chrystusa,wid,14379706,wiadomosc.html?ticaid=1e3af

Oczywiście życzę wszystkim zdrowych i wesołych Świąt!! Cieście się, bo Jezus zmartwychwstał!

sobota, 31 marca 2012

Ekodebilizm, czyli godzina dla Ziemi.

Ekodebile wymyślili, że jak wyłączy się na godzinę prąd to Ziemia będzie zdrowsza. No cóż, tylko w teorii.

Może nie każdy z Was wie w jaki sposób działa elektrownia, więc tak pokrótce spróbuje wyjaśnić bezsens takich eventów, a nawet ich kontra produktywność.

Elektrownie z reguły działają w sposób ciągły, tzn. nie zatrzymują się nawet gdy pobór prądu jest bardzo niski. Wygaszenie elektrowni węglowej to nie jest taka prosta sprawa. Czas wygaszenia takiej elektrowni trzeba liczyć nawet w tygodniach, elektrowni atomowych w miesiącach.

Tak więc wyłączając prąd raz do roku na godzinę nie robimy wcale Ziemi dobrze. Po prostu marnujemy tą energię, bo elektrownia nie stanie nam nagle w miejscu, chyba, że to elektrownia gazowa.

Dobrze robi to tylko zwichrowanej psychice ekodebili, którzy to czują się usatysfakcjonowani i zwolnieni z obowiązku dbania o środowisko naturalne na co dzień(zupełnie jak lemingi od Owsiaka w sprawie dobroczynności), przy czym utwierdzają się w przekonaniu, że wszystkie tego typu akcje muszą być globalne i medialne.

O "wadze" akcji będą Nas przekonywać na pewno wszystkie eurorządy, bo one mają podobne problemy jak nasz (nie)rząd, czyli jakby tu ukryć nieróbstwo i złodziejstwo. I tu nie chodzi faktycznie o to, że ludzie mają te światła, telewizory, komputery itd. pogasić tylko, żeby było o czym paplać w wiadomościach. Chyba nie muszę nikomu udowadniać, że każdy będzie miał w dupie tą akcje, bo przypada na prime time(sobota i do tego 20.30, haha). Dobra kończę już, bo szkoda prądu na ekodebili.

Warto przeczytać też: http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/cejrowski:_zlo_dobrem_zwyciezaj-_ciemnote_swiatlem_20183

wtorek, 6 marca 2012

"Polityka" energetyczna Polski do 2030 roku.

Tknęło mnie ostatnio, aby sprawdzić, co tam rządzący przygotowali nam w horyzoncie średnioterminowym tzn. do roku 2030 w kwestii energii. Spróbuje coś tam przystępnym językiem napisać czego dowiedziałem się czytając raporty ministerstwa gospodarki i co usłyszałem na różnych odczytach.

I dowiedziałem się, że nasi spece z ministerstwa gospodarki doskonale sobie zdają sprawę z zagrożeń i wyzwań stojących przed polską energetyką, ale niewiele mogą.

To może zaczniemy od bolączek polskiej energetyki
1.Polska ma przestarzałą niedoinwestowaną infrastrukturę energetyczną.
2.Polska będzie zużywać więcej energii(przyrost będzie bardziej dynamiczny niż UE)
3.Polska musi ograniczyć emisję CO2.
4.Polska musi surowcowo sprostać problemowi zwiększonej produkcji elektrycznej.
5.Polska musi poprawić bezpieczeństwo dostaw energii i paliw
6.Polska musi poprawić konkurencyjność na rynku paliw.
7.Polska musi zdywersyfikować sposoby wytwarzania energii.

poniedziałek, 27 lutego 2012

Media niszczą każdego.


W dzisiejszym tekście spróbujemy sobie odpowiedzieć na pytanie w jakich okolicznościach fryzjer Pięknej Joasi dostał pracę w ministerstwie i na pytanie co jest przyczyną postępującego zaniku(faktycznego, bądź rzekomego) urody Muchy.


Na zdjęciu powyżej i filmiku poniżej Joanna Mucha przedstawiona jest jako zdrowa laska. Założę się, że większość bywalców youtube skomentowałoby jej wygląd jednym słowem: ruchnąłbym.


Na zdjęciach poniżej przedstawiona już jako spracowana kobieta ze skoliozą. Pojawia się pytanie: który wizerunek jest prawdziwy? Czy zdjęcia nie są zmanipulowane. Czy jest to przykład przestawienia wajchy? Czy może jeszcze coś innego?


poniedziałek, 20 lutego 2012

Polska jak ten pedał.


Nie jestem jakoś szczególnie wrażliwy, gdy "autorytety" grożą nam, że ...tam w Europie to będą się z nas śmiać, bo wiadomo o co chodzi. Chodzi o ustępstwa, aby Polska nie fikała, tylko pokornie w koncie stała, ale już dziś wstyd mi za to co stanie się za kilka miesięcy.


czwartek, 2 lutego 2012

Szymborska- wiersze wybrane.


Chyba nie tylko my jesteśmy pogrążeni w bulu po stracie tak wielkiej pisarki i autorytetu.


Non omnis moriar- jak głosi łacińska sentencja, dlatego też dzisiaj opublikujemy wiersze, które szczególnie zasługują na zapamiętanie.

Lenin

Że w bój poprowadził krzywdzonych,
że trwałość zwycięstwu nadał,
dla nadchodzących epok
stawiając mocny fundament -
grób, w którym leży ten
nowego człowieczeństwa Adam,
wieńczony będzie kwiatami
z nieznanych dziś jeszcze planet.

Ten dzień

Jeszcze dzwonek, ostry dzwonek w uszach brzmi.
Kto u progu? Z jaką wieścią, i tak wcześnie?
Nie chcę wiedzieć. Może ciągle jestem we śnie.
Nie podejdę, nie otworzę drzwi.

Czy to ranek na oknami, mroźna skra
tak oślepia, że dokoła patrzę łzami?
Czy to zegar tak zadudnił sekundami.
Czy to moje własne serce werbel gra?

Póki nikt z was nie wypowie pierwszych słów,
brak pewności jest nadzieją, towarzysze...
Milczę. Wiedzą, że to czego nie chcę słyszeć -
muszę czytać z pochylonych głów.

Jaki rozkaz przekazuje nam
na sztandarach rewolucji profil czwarty?
- Pod sztandarem rewolucji wzmacniać warty!
Wzmocnić warty u wszystkich bram!

Oto Partia - ludzkości wzrok.
Oto Partia: siła ludów i sumienie.
Nic nie pójdzie z jego życia w zapomnienie.
Jego Partia rozgarnia mrok.

Niewzruszony drukarski znak
drżenia ręki mej piszącej nie przekaże,
nie wykrzywi go ból, łza nie zmaże.
A to słusznie. A to nawet lepiej tak."

Młodzieży budującej Nową Hutę


Kto dom zbudował, w którym mieszkam?
Kto kładł swą pracę na fundament?
Ów murarz, zdun i szklarz, i cieśla
minięci są przez ludzką pamięć.

Klasa z pamięcią złą - umiera.
Wierniejszą pamięć wybieramy:
sama jak książka się otwiera
w miejscach najczęściej czytywanych.

Dziś dla was, przy was, od was, młodzi,
miasta zaczyna się życiorys.
Pamięć imiona wasze codzień
notuje słowem zdobnym w podziw,
notuje normy waszej poryw
i włącza w piękny plan obliczeń.
Bo to jest pamięć robotnicza
służąca klasie robotniczej.

piątek, 27 stycznia 2012

Tak dobrze żarło i zdechło.


Tusk raczej nie dotrwa do końca kadencji. Co się stało, że niezatapialny nagle zaczął nabierać wody? Kto go zastąpi?

Że Tusk nie dotrwa do końca tej kadencji, było dla mnie oczywistością, ale że może wypaść z siodła lada moment, tego się chyba nikt nie spodziewał. Prędzej można było obstawiać, że wykończy go nadejście prawdziwego kryzysu do Polski i/lub blamaż piłkarskiego Euro. Jak widać nie wszystko można przewidzieć. Polityka to bardzo nieprzewidywalny sport. Tutaj można będąc jedną nogą w grobie nagle nabrać sił i wspiąć się na sam szczyt. Już świętowałem śmierć polityczną Palikmiota a może się okazać, że na ACTA znowu złapie wiatr w żagle, ale może też się zbłaźnić do końca np. organizując happening na którym będzie piracił film "Popiełuszko".
W wypadku Tuska powiedzenie tak dobrze żarło a zdechło jest jak najbardziej zasadne. Człowiek gromadzący największą władzę w Polsce od dwudziestu lat, nagle może wypaść z gry.

Teraz pytanie: czy Tusk sam się na tą minę wpieprzył czy go ktoś wepchnął. Pierwsza ewentualność jest o tyle prawdopodobna, że Tusek lubi wyskakiwać przed szereg, a jeśli chodzi o europejski szereg to już w ogóle. Tak było z sześciopakiem, wypowiedziami Sikorskiego itp. Znowu chciał pokazać jaki to on nie innowacyjny i jak wyznacza trendy. Zważywszy na fakt, że wszystko co ostatnio robi Donek jest chęcią przypodobania się "Europie" w celu załatwienia tam sobie gorącej posadki, to był to doskonały sposób na udowodnienie swojej lojalności.
Druga ewentualność to taka, że Tuska na minę wepchnięto. Kto? Nie wiem, ale jeśli weźmie się pod uwagę nadchodzące załamanie gospodarcze w kraju to jakiś kozioł ofiarny musi być, prawda? A nikt lepiej niż Tusk do tej roli się nie nadaje.
Jak już szachiści Donka odpalą to będzie kogo na to miejsce znaleźć. No Kaczyński odpada, bo nie po to takie fikołki teraz robią, aby sobie byt pogarszać. Trzeba wystrugać jakiegoś męża opatrznościowego, aby następnie go nam sprytnie motorówką podrzucić.
Komor? nie, też jest na linii strzału, a może Schetyna. Też nie. On nie przemówi do "wkurzonych". A więc kto? Może Owsiak? Dobre. Te "róbta co chceta" by pasowało do "kopiujta co chceta" itp. Poza tym taki "niezależny", bohater i w ogóle.
Jak jeszcze odpowiednio nagłośnić fakt, że sprzęty kupione przez świętego Jurka w tym roku mogą leżeć odłogiem przez wadliwą ustawę refundacyjną to Tusk jest w ciemnej dupie. Jak będzie czas pokaże, bo może się okazać, że te protesty internautów wygasną gdy się dzieciom ferie skończą.

piątek, 20 stycznia 2012

Palikot się wypalił.

Janusz Palikot miał dziś w sejmie zapalić skręta. Zamiast wypalić jointa, wypalił się sam.

Samospalenie jakiego dokonał Palikot nie był aktem jednorazowym. Palikot konsekwentnie niszczył podstawy swojej wiarygodności. Właśnie się skończył i już go nie ma i bardzo się z tego cieszę.

W sumie to szkoda, że Palikot nie spalił maryśki w sejmie. Szkoda, ale nie dlatego, że jestem zwolennikiem legalizacji narkotyków, ale dlatego, bo wydarzenia jakie pociągnąłby za sobą ten akt, byłyby nie do przecenienia z komediowego punktu widzenia. A to zasłanianie się immunitetem a to, że nie można ustalić czy faktycznie było to zioło. Cała zabawę zepsuła Kopacz, która to doniosła o planowanym happeningu do prokuratury. Z drugiej strony miałem nadzieje, że będzie można mu cofnąć immunitet i zaocznie skazać. A że cofnięto by mu to pewne, bo jest takie zapotrzebowanie społeczne i Tusek nie wahałby się, a wiemy to tym bardziej, ze Ewa Kopacz jest zapatrzona w Donka, więc jeśli ona o czymś mówi to na pewno wie, że Tusk tak co najmniej myśli. Palikmiot też o tym wie i po donosie Kopaczowej zrozumiał, że to nie przelewki.

Dziś w sejmie nie zobaczyliśmy upalonego Palikota, ale nic straconego, można zobaczyć u mnie.